Wspólne działania – zawsze korzystne

Lwów, Przemyśl, Olesko, Kamieniec – to miejscowości, mające trwałą renomę wśród turystów zarówno z Polski, jak i z Ukrainy.

Ale jest obok wytyczonych tras turystycznych wiele małych miejscowości, które mają zabytki, atrakcje historyczne czy związane są z wybitnymi postaciami. Mało kto o nich wie i prawie nikt ich nie odwiedza. Zmienić tę sytuację ma projekt w ramach współpracy transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina inicjowany przez Lwowską Asocjację Rozwoju Turystyki (LART).

Podsumowujące spotkanie osób biorących udział w projekcie odbyło się 10 grudnia we Lwowie. Na spotkanie zjechali uczestnicy projektu z różnych małych miejscowości z woj. podkarpackiego i lubelskiego oraz z obwodu lwowskiego, przedstawiciele lokalnych samorządów, biur turystycznych i osoby biorące bezpośredni udział w programie.

Witając zebranych, dyrektor LARTu Andrij Maceluch przedstawił w skrócie projekt zatytułowany „Wspólna promocja turystycznych możliwości i spuścizny kulturowo-historycznej obwodu lwowskiego, Podkarpacia i woj. lubelskiego”.

– Projekt trwał dwa lata 2014-2015 i objął swoim zasięgiem 10 miejscowości na Ukrainie i 10 po polskiej stronie. W większości są to miejscowości, które stosunki partnerskie łączą już od wielu lat – zaznaczył Andrij Maceluch. – Projekt był prowadzony w ramach umowy o współpracy transgranicznej i sfinansowany został częściowo z funduszy europejskich. Ogólna wartość wykonanych prac wyniosła prawie 550 tys. euro, z czego około 490 tys. – to fundusze europejskie, reszta – to wkład własny uczestników programu. Mottem programu było: „Nic o nas, bez was” – podkreślił dyrektor Maceluch.

Ponieważ projekt odbywał się przy wsparciu władz obwodowych, obecny na sali był przewodniczący Administracji Obwodowej Oleg Syniutka. Pogratulował zebranym pomyślnego zakończenia projektu i podkreślił jego znaczenie dla rozwoju branży turystycznej. „Dzięki temu projektowi do turystyki zostaną wprowadzone standardy europejskie. W małych miejscowościach, dzięki rozwoju turystyki, pojawią się nowe miejsca pracy. Ale najważniejszym aspektem będzie promocja regionów, która będzie sprzyjała ich wszechstronnemu rozwojowi”. Pożyczył uczestnikom projektu dalszego rozwijania tematu turystyki w regionie i lepszego wykorzystywania walorów regionalnych.

Obecny na spotkaniu był również Walery Piatak, zastępca przewodniczącego Rady Obwodowej, podczas kadencji którego rozpoczynał się projekt. Ten z kolei podkreślił, że aktualność rozwoju turystyki w małych miejscowościach nie zmieniła się od chwili rozpoczęcia omawianego projektu. Zaznaczył, że jeżeli Lwów jest dobrze znany turystom, to np. taki Bełz, miasto stare, z wielką historyczną spuścizną nie istnieje na mapie turystycznej, a to trzeba zmienić. Podziękował też stronie polskiej za wspólną realizację projektu i chętne dzielenie się swymi doświadczeniami.

Na seminarium obecny był przewodniczący Sekretariatu Technicznego Programu PL-BY-UA Paweł Słowikowski z Warszawy.

Następnie nastąpiła prezentacja 10 realizowanych projektów, które powstały przy wspólnym opracowaniu rozwoju turystyki takich regionów jak Żydaczów i Sanok, Brody i Strzyżów, Sambor i Jasło, Bełz i Bełżec. W partnerstwie z gminą Werbkowice zaprezentowało swoje walory turystyczne najmniejsze miasto na Ukrainie Uhnów, w którym mieszka zaledwie 1007 mieszkańców, a które ma bardzo oryginalne tradycje regionalne. Wynikiem końcowym projektu były materiały informacyjne przygotowane w wersji dwu lub nawet trójjęzycznej. Każda para partnerów przygotowała drukowane foldery lub mapy tras w swoich okolicach i krótki – 3 minutowy – filmik, reklamujące walory turystyczne okolic. W miastach-partnerach ustawiono wizualną reklamę partnerów. Z przydzielonych środków finansowych zostały wygospodarowane pieniądze na urządzenie kącika informacji turystycznej w siedzibie władz lokalnych, wydrukowano foldery i materiały informacyjne. Przedstawiciel Bełżca w swojej prezentacji zaznaczył: „Dzięki tym funduszom mogliśmy zrealizować to, na co wcześniej nie starczało nam środków”.

Należy tu dodać, że wszystkie materiały są umieszczone na stronie Asocjacji: lart.lviv.ua i mogą być swobodnie używane przez osoby zainteresowane.

Pomysłodawca i organizator projektu, Andrij Maceluch udzielił wywiadu dla Czytelników Kuriera:
Realizacja tego projektu była dla nas wyzwaniem, powiedziałbym nawet politycznym, ponieważ projekt był tworzony na zasadach partnerskich przez 10 miast z Ukrainy i ich miast partnerskich z Polski. Dlaczego turystyka? Jest to przecież dziedzina posiadająca na świecie 9 miejsce pod względem przynoszonego dochodu. Jeżeli policzyć, ile na świecie dziennie zarabia się na turystyce, to wyjdzie olbrzymia suma – około 4 mld dziennie. Proszę zastanowić się nad ta sumą. Ile mogą zyskać takie małe miejscowości czy oddalone od tras turystycznych regiony przy rozwoju infrastruktury turystycznej! Nie koniecznie trzeba mieć u siebie stary historyczny kościół, ruiny zamku, czy źródła mineralne, żeby przyciągnąć turystę. Do tego wystarczy dobrze wypromować region: widoki, okolice, tam, gdzie nie ma hoteli – postawić na zielona turystykę, trasy piesze czy rowerowe, regionalną kuchnię czy elementy stroju. Ale to wymaga informacji. Te małe miejscowości nie miały po prostu co pokazać na targach turystycznych, żeby jakoś zainteresować biura podróży czy indywidualnych turystów. Dzięki projektowi wygospodarowaliśmy na to środki. Ludzie w tych miejscowościach odkryli je dla siebie na nowo, zobaczyli, że atrakcją jest lepienie pierogów czy robienie ozdób z koralików z regionalnym wzorem lub tradycyjne wiązanie chust na głowach. Nad tym do tej pory się nie zastanawiali. A to jest ich plusem.

Chodziło nam też o pokazanie możliwości współpracy transgranicznej pomiędzy Polska i Ukrainą. Mam nadzieję, że jest to dobry przykład takiej międzyludzkiej współpracy i na tej podstawie miałby nastąpić rozwój kontaktów pomiędzy naszymi państwami. Przy dobrej współpracy transgranicznej i kontaktach, politycy będą mieli podstawy do prezentowania tego jako atut przy rozmowach z UE w sprawie zniesienia wiz. To bardzo ułatwiło by nam kontakty z naszymi partnerami i rozwinęło turystykę w tych przygranicznych regionach.

W jaki sposób dobierani byli uczestnicy projektu?
Dzięki regionalnemu oddziałowi Stowarzyszenia Miast Ukrainy, uzyskaliśmy dane o tych miejscowościach i ich miastach partnerskich. Mieliśmy koncepcję, żeby pominąć wszystko to co jest turystycznie znane lub ma sprawdzoną renomę, jak np. uzdrowiska. Chcieliśmy dać szansę „zapomnianym” miasteczkom czy wsiom. Taka była nasza decyzja i realizowaliśmy ją świadomie.

Wspólne szkolenia prowadzone były wspólnie przez obie strony?
Tu też przyjęliśmy zasadę, że każdy szkoli swoich: my szkoliliśmy przewodników w naszych miejscowościach, a Polacy – w swoich. Chodziło też o to, żeby powstały nowe miejsca pracy w tych regionach. Jest to ważne, bo przeważnie te małe miejscowości opuszcza młodzież, wyjeżdża za pracą do dużych miast. A tu okazało się, że na naszą propozycję odezwała się głównie młodzież. Świadczy to o tym, że jednak są zainteresowani w pozostaniu na miejscu i rozwijaniu swego terenu. Przy okazji sami dowiedzieli się wiele o historii, tradycjach regionalnych swoich miejscowości. To ich zainteresowało.

Kto określał obiekty godne uwagi w tych miejscowościach?
Przed przystąpieniem do projektu przeprowadziliśmy badania, do których włączyliśmy historyków, etnografów, filologów. Mieli zadanie pokazać wszystko: architekturę, ruiny, geologię terenu, przyrodę, regionalne rękodzieło, zapomniane imiona – wszystko co może zainteresować. Taką listę przedstawiliśmy naszym partnerom i według niej wybierali oni atrakcyjne turystycznie obiekty. A było tego na dwie kartki A4, więc też nie mieli lekkiego zadania.

Czy te materiały informacyjne były opracowywane przez Asocjację, czy każdy robił indywidualnie?
Myśmy tylko nadali ogólne zarysy i zaproponowaliśmy kilka wersji scenografii filmików. Resztę robiono na miejscu. Chodziło też o to, żeby dać zajęcie tym ludziom, żeby poczuli się potrzebni i mogli udowodnić, że potrafią. I to też się udało, bo ludzie podeszli do tego naprawdę twórczo, co najlepiej widać na tych filmikach.

Jakie ma pan plany na przyszłość? Może kontynuacja projektu?
Mam już pewne pomysły związane z tym projektem i nowe, ale na razie nie chcę o nich opowiadać, żeby nie zapeszyć.

Wobec tego, życzę powodzenia w ich realizacji i dziękuję za rozmowę.

Udało mi się porozmawiać z jednym z uczestników seminarium, Piotrem Słabym z Agencji Rozwoju „AR Karpaty” z Przemyśla.

Czy uważa pan, że taki projekt był potrzebny?
Jak najbardziej. Zazwyczaj ludzie wiedzą o najważniejszych obiektach, więc zaistniała potrzeba stworzenia produktu turystycznego dla mniejszych miejscowości. Musi to być produkt, który podpowie ludziom jak się poruszać, kto ich oprowadzi, gdzie mogą zjeść, jakie są noclegi. Wiele jest takich elementów niedocenianych w tych mniejszych miejscowościach. W tym projekcie chodziło o to, żeby to wyeksponować i zareklamować.

Jak pan ocenia propozycje turystyczne tych miejscowości?
Sam jestem zdziwiony wachlarzem tych propozycji. Tu słowa uznania należą się Asocjacji, która przygotowała listę możliwych atrakcji turystycznych. Według tych list, na nowo spojrzano w regionach na swoje możliwości i okazało się że coś, na co w ogóle nie zwracano uwagi, może być głównym walorem regionu. Nie chodzi tu jedynie o ruiny, czy zabytki. Ale taką atrakcją noże być krajobraz, dobrze przemyślana agroturystyka, dania regionalne czy stroje. Po prostu w przemyślany sposób podpowiedziano im czego mają szukać i na czym się oprzeć. I to się udało.

Jak pan widzi dalszy rozwój tego projektu?
Ten etap już się kończy. Teraz należało by dalej szkolić ludzi, którzy by to już poprowadzili na miejscu. Często tak się zdarza, że te projekty, tzw. „miękkie”, z czasem owocują bardziej konkretnymi działaniami stron, rozwojem współpracy na tych najniższych poziomach samorządowych. To znów prowadzi do rozwoju projektów strukturalnych. Jednak uważam, że tego typu projekty też są potrzebne i należy je kontynuować. I tu kolejne zadania stoją przed Asocjacją.

Dziękuje za rozmowę.

Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 23–24 (243–244) 18 grudnia 2015 – 14 stycznia 2016

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X