Od początku pełnoskalowej wojny na Ukrainie, we Lwowie i obwodzie lwowskim nadal przebywa najwięcej uchodźców wewnętrznych. Lwów jest obecnie także największym miastem-szpitalem w kraju. Tutaj medycy ratują rannych i chorych, w tym wielu dzieci. Centrum Medycyny Dziecięcej Ochmatdyt, które znajdowało się w dawnym Szpitalu Ubezpieczalni Społecznej we Lwowie, jeszcze trzy lata temu obsługiwało małych pacjentów z obwodu lwowskiego. Obecnie ratuje w nim dzieci z całej Ukrainy, przede wszystkim stosując metodę małoinwazyjnej chirurgii.
Bogdan Malowany, dyrektor medyczny Centrum w wywiadzie dla Kuriera zaznaczył, że przed rozpoczęciem pełnoskalowej wojny Lwowski Obwodowy Dziecięcy Szpital Kliniczny mógł operować trzysta dzieci rocznie. Jednak dzięki nowoczesnemu sprzętowi medycznemu zakupionemu w ramach projektu Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina, może operować nawet do dwóch tysięcy dzieci.
– Na początku wojny na pełną skalę zaczęto sprowadzać do nas wiele dzieci ze wschodniej Ukrainy – z Kijowa, z Mikołajowa, które poddaliśmy operacjom – mówił dalej Bogdan Malowany. – Jestem dumny, ponieważ po raz pierwszy w naszej klinice rozpoczęliśmy wykonywanie operacji laparoskopowych u noworodków. Operowaliśmy już wiele takich dzieci, a efekty są obiecujące.
Kolejny nowy sprzęt pokazał nam Ołeh Sodoma, szef oddziału chirurgii i endoskopii:
– Ten sprzęt jest jednym z najnowocześniejszych i najlepszych dostępnych na Ukrainie. Pozwala na wykonywanie zabiegów chirurgicznych w sposób minimalnie inwazyjny, dzięki małym nacięciom. Dzięki tym interwencjom laparoskopowym pacjenci szybko powracają do zdrowia, w przeciwieństwie do operacji otwartych, które wiążą się z większymi nacięciami i bliznami. Na przykład, dzieci po najbardziej banalnej operacji – zapaleniu wyrostka robaczkowego, wracają do zdrowia po otwartej operacji w ciągu sześciu do siedmiu dni, najwyżej po dziesięciu. Po laparoskopii drugiego lub trzeciego dnia mogą wrócić do domu.
Ratowanie zdrowia dziecka na czas to przede wszystkim radość dla jego rodziców.
– Nasze dziecko ma półtora roku – powiedziała Antonina Sawicka, matka chorego dziecka. – Trafiliśmy tutaj, ponieważ konieczne było przetaczanie błon bębenkowych ze względu na pogorszenie słuchu spowodowane częstymi zapaleniami ucha środkowego. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy miało ich aż cztery. Jestem pod wrażeniem nowoczesnego sprzętu i zaangażowania lekarzy w ciągłe doskonalenie się. Bardzo cieszę się z rozwoju tego szpitala.
Projekt został zrealizowany we współpracy z Mazowieckim Szpitalem Specjalistycznym im. dra Józefa Psarskiego w Ostrołęce. Partnerzy otrzymali ponad półtora miliona euro ze środków unijnych na realizację tego przedsięwzięcia. Oprócz zakupu sprzętu medycznego, Lwowski Szpital Dziecięcy przeprowadził również modernizację sali operacyjnej i konferencyjnej.
fot. Igor Rewaga / Nowy Kurier Galicyjski
Fedir Juroczko, kierownik Kliniki Laryngologii Dziecięcej w Centrum Medycyny Dziecięcej wyjaśnił:
– Podaliśmy taką aplikację i zgłosiło się bardzo wielu aplikantów chętnych do współpracy, ponad 235 chętnych do współpracy i pracy w ramach tego Programu. Weszliśmy do drugiego etapu i wygraliśmy wśród 30 projektów. Dziękujemy Programowi Współpracy Transgranicznej przede wszystkim za to, że mamy fantastycznych partnerów z Mazowieckiego Szpitala w Ostrołęce im. Józefa Psarskiego. To przepiękny szpital, ale przede wszystkim są w nim przepiękni ludzie, administracja, dyrektor szpitala. To jest chyba najważniejsze nasze osiągnięcie, że poznaliśmy dobrych ludzi, którzy nadal pomagają. I współczują, i piszą, i dzwonią, i od czasu do czasu spotykamy się, chociaż Program już dawno się skończył. Drugą cenną rzeczą jest to, że w ramach naszego projektu mieliśmy kilka konferencji, jeździliśmy do Ostrołęki. Ostrołęka przyjeżdżała do Lwowa i były wspaniałe spotkania i wspólne rzeczy, które pomogły nam nawiązać tak bardzo ścisłą współpracę. Mieliśmy też różne pomysły, które realizujemy. Jeszcze jedną stroną było to, że w ramach współpracy zakupiono różny sprzęt, który dziś wykorzystujemy.
Fedir Juroczko pokazał stare i nowe urządzenia medyczne.
– Jestem laryngologiem dziecięcym, w mojej klinice stoi mikroskop, który uważam za „mercedes” w świecie samochodów – zaznaczył Juroczko. – „Jeździmy” tym mikroskopem, pomagamy. Dzięki temu sprzętowi zrobiliśmy wiele różnych nowych zabiegów. Wprowadziliśmy nowe technologie, nowe metody leczenia chorób uszu, krtani. W zeszłym roku dzięki temu sprzętowi wstawiliśmy pierwsze implanty ślimakowe. Również dzięki temu, że mamy dobrą współpracę z klinikami z Polski, które mają bardzo wysoki poziom otochirurgii i którzy przyjeżdżali nam pomagać w przeprowadzaniu różnych trudnych zabiegów. Wśród otrzymanego sprzętu mamy także bardzo dobrą wiertarkę do ucha i tzw. szejwery, które pomagają w leczeniu schorzeń nosa i zatok przynosowych. A przede wszystkim mamy takie krzesło, na którym chirurg może siedzieć cztery-pięć godzin i nie zmęczyć się. A przecież męczenie chirurga to jest rzecz niebezpieczna.
To dzięki temu Programowi podnieśliśmy poziom naszej wiedzy, naszych umiejętności, naszego doświadczenia na wyższy poziom, co zapewnia większe bezpieczeństwo dzieci w naszym szpitalu, lepsze warunki leczenia, lepsze wyniki.
Lwowski Obwodowy Dziecięcy Szpital Kliniczny Ochmatdyt jest najstarszym szpitalem dziecięcym na zachodniej Ukrainie. Lekarze specjalizujący się w ponad dwudziestu dziedzinach medycyny zapewniają całodobową, wielospecjalistyczną opiekę dzieciom z całej Ukrainy.
Konstanty Czawaga
Tekst ukazał się w nr 7 (443), 16 – 29 kwietnia 2024