Wolfgang Amadeusz Mozart na scenie Opery Lwowskiej

Otóż nastąpił „Szalony dzień” na scenie poważnej Opery Lwowskiej. Właśnie tak określili młodzi wykonawcy i solidny, zasłużony reżyser swoją nową wspólną pracę nad operą „Wesele Figara” Wolfganga Amadeusza Mozarta.

Formalnie poszli oni w ślady Pierre`a Beaumarchais, który nadał swojej komedii taki drugi tytuł. Akcja rozgrywa się w Agaos Frescas, zamku hrabiego Almavivy w pobliżu Sewilli pod koniec XVIII wieku. Poza tym za sprawą reżysera mało co pozostało od XVIII-wiecznej scenografii. We lwowskim spektaklu już podczas uwertury możemy oglądać hrabiego i Figara na rowerach we współczesnych strojach młodzieżowych, na tle bardzo oszczędnych zmodernizowanych dekoracji.

Również w następnych scenach bohaterowie akcji występują w strojach, które nie mają nic wspólnego z XVIII-wieczną modą. Jedynym personażem ubranym według tejże mody jest sam Amadeusz Mozart, którego reżyser wprowadził w koło bohaterów występujących na scenie. Mozart jednak nie ma słów, jest to postać milcząca, która chodzi po scenie z notatnikiem, czy też partyturą, jakby sprawdzając, czy wszystko odbywa się według jego pomysłów. Brzmią piękne mozartowskie melodie, orkiestra pod batutą Jurija Berweckiego przedstawia widzom bogactwo muzyki klasycznego utworu wybitnego austriackiego kompozytora.

Gra aktorów jest bardzo emocjonalną, młodzieżowy skład śpiewaków ma dobre głosy. W akcję młodzi wykonawcy wnoszą wiele dramatyzmu i seksualności. Za tym wszystkim całkiem zgubiła się socjalna myśl tekstów Pierre`a Beaumarchais, jego „zjadliwa satyra polityczno-społeczna” i mało kto z widzów jest zainteresowany faktem, że przedstawiciel stanu mieszczańskiego (Figaro) triumfuje nad arystokratą (hrabia Almaviva). We lwowskim spektaklu rozstawiono całkiem inne akcenty i priorytety. W wystawie wykorzystano też taniec, o statyczności aktorów na scenie nie może być nawet mowy. Podkreślono rytmiczność ruchów, mimikę wykonawców.

Wesołą, pełną młodości i optymizmu operę („opera buffa”) wystawiono wspólnym wysiłkiem Lwowskiej Opery Narodowej im. Salomei Kruszelnickiej i Lwowskiej Akademii Muzycznej im. Mykoły Łysenki. Reżyserem spektaklu jest kierownik artystyczny teatru Wasyl Wowkun, prawdziwy maestro i twórczy mentor utalentowanej młodzieży. Jako scenograf wystąpił Tadej Rynzak, jako baletmistrz – Serhij Najenko. Stroje wykonano według projektów Marianny Gromysz. Główne partie wykonują studenci i aspiranci Akademii Muzycznej: Jurij Gazdecki, Nadia Dubczenko, Dmytro Kalmuczyn, Natalia Kuchar.

Na konferencji prasowej Wasyl Wowkun powiedział:

– Na Ukrainie muzyka Mozarta brzmi dość rzadko. Na scenie Opery Lwowskiej niestety również. Możemy przypomnieć tylko „Czarodziejski flet”. Lwów ma jednak specjalny dług przed rodziną Mozartów – ponad 20 lat w naszym mieście pracował syn wielkiego kompozytora, który dużo zrobił dla rozwoju muzycznej kultury Lwowa. Z drugiej zaś strony, mamy utalentowaną młodzież, poważną szkołę wokalną. Ale młodzieży nie ma gdzie przedstawić swoje zdolności, otrzymywać doświadczenie. To doświadczenie otrzymują właśnie w takich spektaklach. „Wesele Figara” to też doświadczenie dla wszystkich, kto bierze udział w tym spektaklu. To doświadczenie współczesnej inscenizacji muzyki klasycznej, to doświadczenie współczesnego ducha, który powinien być obecny w klasycznych spektaklach. Dlatego u nas współczesna scenografia, dużo szczerości. My nie chcemy iść starymi, zbitymi drogami, ale szukamy nowe, oryginalne. My też bardzo chcemy, żeby we Lwowskiej Operze Narodowej Wolfgang Amadeusz Mozart był zawsze obecny. Opera „Wesele Figara” to żywy twórczy projekt. Nasz Mozart niesie swoją misję geniusza, ale my przekładamy go na współczesne realia. Jest to odpowiedź twórczego zespołu na pragnienia współczesnego widza, zwłaszcza młodzieży. Publiczność pragnie więcej akcji, kinematograficznego podejścia do spektaklu operowego. Twórczość Mozarta istnieje poza czasem. Problemy są aktualne również dziś. Zachowaliśmy tekst autorski, ale włożyliśmy nowy sens, nową jakość, nowe odczytanie, zrozumienie muzyki kompozytora. We lwowskiej wystawie wprowadzona została rola Mozarta. Czegoś takiego nie robił jeszcze nikt na całym świecie.

Reżyser podkreślił, że jest to praca studencka, i jest to bardzo ważne, by studenci mieli możliwość zaprezentować swoje talenty, znaleźć swoją drogę twórczą. Udział w takich wielkich, skomplikowanych operach otwiera drogę na wielką scenę i nie tylko lwowską. O tymże mówił i dyrygent Jurij Berwecki:

– „Wesele Figara” – to trzy godziny nadzwyczaj trudnego materiału muzycznego. Młodzi wykonawcy potwierdzili swój wysoki poziom artystyczny, dobrą szkołę lwowskiej Akademii Muzycznej.

Opera Lwowska cieszy się zasłużoną popularnością nie tylko wśród mieszkańców miasta, ale również wśród turystów, w tym z Polski. Wysoki poziom spektakli operowych każdego dnia oceniają setki gości naszego miasta. Teraz w repertuarze mamy nie tylko jeszcze jeden nowy spektakl, ale niezwykle ciekawą współczesną inscenizację opery klasycznej wybitnego kompozytora. To warto zobaczyć. Serdecznie zapraszamy również naszych gości z Polski!

Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 13 (257) 15 lipca – 15 sierpnia 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X