Wizje dawnego miasta. Część 2 Plany przebudowy potrynitarskiej budowli. 1845-1847. Rys. z książki Marii Wujanko „Klasztory Iwano-Frankowska (Stanisławowa)”

Wizje dawnego miasta. Część 2

Kontynuujemy opis katalogu „Wystawa historyczna miasta Stanisławowa” z roku 1928. Rozpatrzymy dalszy ciąg eksponatów, związanych z widokami naszego sławnego miasta.

Trynitarskie starożytności

  1. – FASADA i PRZEKRÓJ KOŚCIOŁA i KLASZTORU OO. TRYNITARZY, kolorowa rycina z I. poł. 18 w. (Oryg. w rękopisie trynitarskim Rkp. 18/|| arch. państwowe. Lwów. Fotogr. 37×27 cm. Wł. Dr. Cz. Chowaniec, Stanisławów.)
Fasada i przekrój kościoła i klasztoru trynitarzy. XVIII w. Rys. z książki Czesława Chowańca „Historia stanisławowskiej fortecy”

Trynitarze to katolicki Zakon Trójcy Przenajświętszej, dawniej Zakon Trójcy Przenajświętszej od wykupu niewolników. Zadaniem zakonników było zbieranie datków w celu wykupu z niewoli muzułmańskiej więźniów-katolików. Do Stanisławowa sprowadził ich Andrzej Potocki, który prowadził regularne wojny z Tatarami Krymskimi i Turkami i był zainteresowany powrotem swoich poddanych z niewoli. W 1732 r. trynitarze wznieśli murowaną świątynię pw. świętych Piotra i Pawła, do której w następnym wieku dobudowali klasztor. Po kilku pożarach kościół został rozebrany, ale klasztor stoi do dziś pod adresem ul. Starozamkowa 2.

Badacze przez dłuższy czas marzyli jedynie, aby zobaczyć ten rysunek. W 2015 r. frankiwski historyk Myrosław Wołoszczuk w Polskiej Bibliotece w Paryżu odnalazł rękopis Czesława Chowańca. Po trzech latach żmudnej pracy ujrzała światło dzienne monografia Czesław Chowańca „Historia stanisławowskiej fortecy”, w której zamieszczono wiele interesujących ilustracji, wprawdzie: czarno-białych.

 

 

 

  1. – PLAN PRZEBUDOWY GMACHU POTRYNITARSKIEGO z lat 1845-7. (Oryg. w Arch. państw., Lwów. Teka planów II. pi. 26. Fot. pomn. 14×20). Wł. Dr. Cz. Chowaniec, Stanisławów.)

Po likwidacji zakonu władze austriackie umieściły w dawnym klasztorze sąd okręgowy i więzienie. W połowie XIX w. przygotowano dokładne plany i przeprowadzono kapitalny remont budowli. W niezależnej Ukrainie plany po raz pierwszy opublikowała historyk Maria Wujanko w książce „Klasztory Iwano-Frankiwska (Stanisławowa)”, która ukazała się w wydawnictwie „Nowa Zorza” w 1998 r.

Izba forteczna

  1. – PLAN KAZAMAT PRZY BRAMIE TYŚMIENIECKIEJ z 1822 r. Oryg. w Arch. państw., Lwów. Teka XXI. pi. 133. (23x45cm. Kopia.Wł. Dr. Cz. Chowaniec, Stanisławów.)

Tyśmienicka brama mieściła się na dzisiejszej ul. Halickiej w okolicy wejścia do dzisiejszego gmachu głównego Akademii Medycznej. Kazamaty ( z franc. „casemate” – zamknięte umocnienie) – jest to oddzielne wewnętrzne pomieszczenie w murach fortecznych, chroniące przed ogniem artyleryjskim nieprzyjaciela, które służyło jako kwaterunek garnizonu, magazyn uzbrojenia, amunicji i żywności.

Plany kazamatów przy Bramie Tyśmienickiej, 1822 r. Szkice z Archiwom Historycznego m. Lwowa

Na planach stanisławowskiej fortecy po obu stronach Tyśmienickiej bramy było dwa bastiony z rozległymi wewnętrznymi kazamatami. Później na ich miejscu zbudowano gmach dyrekcię kolei żelaznej (ob. Akademia Medyczna) i wartownię (biblioteka medyczna przy ul. Halickiej 7). Uważam jednak, że te szkice „Izby fortecznej” (jak oznaczono je na rysunku) należą do kazamat po lewej stronie bramy. Są relacje, że w 1826 r. w czasie wielkiego pożaru spłonął szereg zabudowań, wśród nich i wojskowa wartownia. W następnym roku wybudowano nową strażnicę, prawdopodobnie na miejscu starej.

Za włączenie do listy naukowej planów kazamat należy się wdzięczność historykowi Serhijowi Krawcowi, który odszukał dokument w lwowskim archiwum i umieścił go w swoim nadzwyczaj interesującym artykule „Stanisławów w XVII–XVIII w. Przestrzenna kompozycja i jej symbolika”.

Pierwsze zdjęcia

  1. – WIEŻA STAREGO RATUSZA (fotografia z 1860 r. Wł. m. Stanisławowa). Z daru p. Celewicza.
Wieża Starego Ratusza, 1860 r. Zdjęcie z archiwum Leonida Orła

Na zdjęciu widzimy drugą wersję ratusza, którą wybudowano w 1695 r. Spłonął podczas „marmoladowego pożaru” w 1868 r. Mecenasem, najprawdopodobniej, był tu znany historyk i krajoznawca Julian Celewicz (1843-1892). Mieszkał w Stanisławowie i był profesorem w gimnazjum.

Wprawdzie, dziś mamy jedynie kopię wspomnianego zdjęcia – oryginał zaginął bez śladu, a historia kopii też jest niezwykle interesująca.

W latach 1920. mieszkał w Stanisławowie chłopiec Adam Rubaszewski. Wspólnie z ojcem odwiedzili „Wystawę historyczną miasta Stanisławowa”, gdzie zrobili zdjęcie interesującego ich eksponatu. Chłopak wyrósł, przetrwał piekło II wojny światowej i zamieszkał w Polsce. Jednak kontaktów z rodzinnym miastem nie zerwał. W 1990 r. przekazał kopię tego unikalnego zdjęcia proboszczowi kościoła katolickiego ks. Halimurce. Ten przez dłuższy czas przechowywał zdjęcie w kościele, aż rozpoczął się jego remont i zdjęcie gdzieś przepadło. Przed blisko rokiem jeden z parafian, lekarz Leonid Orzeł, zobaczył jak robotnik wynosi na śmieci teczkę z papierami. Gdy ten mijał lekarza, z teczki coś wypadło. To „coś” okazało się najstarszym zdjęciem naszego miasta.

  1. – WIDOK MIASTA po POŻARZE 1868 r. Od POŁDN. ZACH. fotografja z 1868 r. (15,5×24 cm. Wł. miasta, z daru p. M. Lewickiego).
  2. – WIDOK MIASTA po POŻARZE 1868 r. Od ZACHODU. Fotografja z 1868 r. (15,5×24 cm. Wł. m. Stanisławowa, z daru p. M. Lewickiego).
Panorama Stanisławowa po pożarze 1868 r. Pocztówka z kolekcji Zenowija Żerebeckiego

Początkowo byłem przekonany, że oba zdjęcia są od dawna znane. Znana jest pocztówka z czasów austriackich, wykonana ze starego zdjęcia, przedstawiająca panoramę miasta po pożarze. Fotograf wdrapał się na dach młyna Imerdauera, który stał w miejscu trzypiętrowego bloku przy ul. Hruszewskiego 22. Miał przed sobą panoramę ul. Melnyczuka – ówczesnej Ormiańskiej. Po prawej widać uszkodzony przez ogień kościół ormiański, a na wprost – ruiny ratusza. Jednak jest jedno „ale” – faktycznie jest to widok miasta od wschodu.

Panorama Stanisławowa z perspektywy po pożarze 1868 r. Polona.pl

Drugie zdjęcie popożarowe zachowało się w polskiej Bibliotece Narodowej. W wersji internetowej ma wymiary 16,8×14,8 cm, co jest bliskie do wymiarów z przedwojennego katalogu. Długo z przyjaciółmi zastanawialiśmy się nad punktem, z którego zostało zrobione. I nareszcie mamy! Na pierwszym planie mamy dwa nadpalone budynki, jeden z nich stał do końca lat 1990. Teraz tam jest kamienica z balkonem (Hruszewskiego 15). W głębi pośród ruin widoczny jest szkielet dwupiętrowej kamienicy z gołymi kominami – to budynek Hany Landy, który stal w miejscu dzisiejszej grającej fontanny i dzielił na pół dzisiejszy pl. Wieców. Jednak ten kierunek nie jest ani zachodni, ani południowo-zachodni – raczej północno-wschodni.

Mamy tu jedno z dwóch: albo autor katalogu zagubił się w orientacji, albo istnieją dwa nieznane zdjęcia, zrobione z boku ulic Belwederskiej i Mazepy.

Szukajcie katalogu z obrazkami

  1. – WIDOK FASADY STAREGO ARSENAŁU. Akwarelka z 1812 r. (6×17 cm. W zb. Dr. Czołowskiego, Lwów.)

Arsenał stanisławowskiej fortecy mieścił się pomiędzy ulicami Halicką i Starozamkową – w okolicy dzisiejszego bazaru „Piataczok”. Żadnego jego widoku badacze nie posiadają. Może warto poszukać we wspomnianych „zbiorach Czołowskiego”?

Aleksander Czołowski (1865–1944) był fanatykiem studiów na przeszłością Galicji. Z jego inicjatywy powstało Muzeum Historyczne m. Lwowa i Narodowe muzeum im. Jana III Sobieskiego, do których przekazał wiele własnych zbiorów. Pierwsi sowieci połączyli oba muzea we Lwowskie muzeum historyczne. W 1944 r. część zbiorów wywieziono do Polski. Na stronie internetowej Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie jest „Inwentarz zbiorów Aleksandra Czołowskiego”. Zawiera wiele dokumentów z historii Stanisławowa, ale akwarelki z arsenałem nie ma.

Tym sposobem obecni krajoznawcy mają pole do popisu. Lwowskie muzea i biblioteki kryją jeszcze wiele tajemnic. Ale istnieje o wiele bardziej prosta droga. W przedmowie do „Katalogu” z 1928 r zaznaczono:

„Katalog tłoczono w pięciuset egzemplarzach w drukarni i litografji Stanisława Chowańca w Stanisławowie i z powyższej ilości sto katalogów zaopatrzono w liczby porządkowe i uzupełniono fotografjami cenniejszych eksponatów”.

Gdyby udało się odnaleźć ten ilustrowany katalog – to nie trzeba by było donikąd jechać.

Iwan Bondarew

Tekst ukazał się w nr 10 (422), 30 maja – 15 czerwca 2023

Wizje dawnego miasta. Część 1

X