Wielkie Kolędowanie u arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego

Półtora tysiąca kolędników z wielu parafii archidiecezji lwowskiej w ciągu dwóch dni, 3 i 4 stycznia, odwiedzili Lwowską Kurię Metropolitalną. Brzmiały kolędy po polsku i po ukraińsku, a studenci z Afryki śpiewali też po angielsku i w swoich językach ojczystych. Nie zabrakło też gości z Polski.

– Także w tym roku 2020, już po raz piąty przychodzą tutaj kolędnicy, aby podzielić się ze mną i z mieszkańcami naszego Domu Biskupiego radością Narodzenia Pana Jezusa – powiedział dla Kuriera Galicyjskiego arcybiskup Mieczysław Mokrzycki. – Przychodzą, by złożyć życzenia, by razem kolędować i medytować Boże Dziecię. Przychodzą kolędnicy z całej naszej archidiecezji. Nie tylko z okolic Lwowa, ale też z dalekiego Iwano-Frankiwska, z Tarnopola, z Czerniowiec i z wielu innych miejscowości. Śpiewają nie tylko tradycyjne kolędy, ale przychodzą aby przedstawić także krótkie misterium Narodzenia Pańskiego. Przychodzą w pięknych strojach, wygłaszają piękne życzenia, przekazują głębokie treści w tych misteriach. Jest to dla mnie wielka radość, bo oni nie tylko ze mną tym się dzielą, ale sami to wszystko przeżywają. Oni tą radością dzielą się później w swoich parafiach, w innych miejscowościach. I bardzo serdecznie dziękuję tym wszystkim, którzy angażowali się w przygotowanie tych dzieci, przygotowanie tych jasełek, misterium i za wszelkie życzenia i dobroć, którą tutaj otrzymuję z całej mojej archidiecezji. Jest to dla mnie wielka radość, a jednocześnie jest to wyraz tworzenia wielkiej rodziny archidiecezji lwowskiej – podkreślił lwowski metropolita.

W polskich strojach ludowych przybyli kolędnicy ze Strzelczysk, Sambora, Sądowej Wiśni oraz innych miejscowości. Oryginalne przedstawienie muzyczno-choreograficzne zaprezentowała parafia z Mościsk. Część dzieciaków z parafii katedralnej i z parafii św. Antoniego we Lwowie przebrała się za batiarów. Z wielką orkiestrą bożonarodzeniową wołyńsko-karpacką przybyli bracia bliźniacy ze Śląska, ks. Łukasz Grochla, proboszcz parafii w Krzemieńcu, i ks. Mateusz, proboszcz parafii w Skolem.

– Dzieci z naszych parafii znają się, dlatego że spotykają się podczas wakacji, jeździmy razem na rowerach. Więc wyszła taka idea, ażeby my razem zakolędowali – powiedział ks. Łukasz Grochla. – Tradycje polskie są tam obecne, pomimo że w naszych parafiach są Polacy i Ukraińcy, jak również rodziny mieszane. Kolędowaliśmy w dwóch językach.

W wielkim świątecznym kolędowaniu u arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego już tradycyjnie uczestniczyła Orkiestra Dęta z Husowa koło Łańcuta.

– Bardzo się cieszymy, że po raz czwarty mamy zaproszenie i kolejną okazję być tutaj w tak znakomitym miejscu, bo naprawdę wszyscy przeżywamy to niesamowicie – powiedział Zdzisław Magoń, kapelmistrz. – Myślę, że przynosi szczęście naszemu zespołowi to, że tu przyjeżdżamy i kolędujemy i później cały rok nam się pięknie układa. Poznałem ks. arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego w Kraczkowej w 2007 roku. Później zaprosił mój zespół – Chór i Kameralną „Nicolaus” z Kraczkowej na ingres i od tego ingresu wszystko się zaczęło. Przyjeżdżam na wszystkie najpiękniejsze wydarzenia Kościoła katolickiego na Ukrainie z jednym ze swoich zespołów, albo z „Nicolausem”, albo z Orkiestrą Dętą, z którą gramy na każde Boże Ciało we Lwowie już od siedmiu lat. Ks. arcybiskup Mokrzycki jest naszym wielkim przyjacielem, uczestniczy w naszych wydarzeniach czy uroczystościach, które my oprawiamy muzycznie. Jest taka więź między nami ogromna – zaznaczył Zdzisław Magoń.

W tym roku Orkiestra Dęta z Husowa zagrała melodie bożonarodzeniowe również w katedrze lwowskiej, a w niedzielę, 5 stycznia, w kościele w Mościskach.

Konstanty Czawaga
Fot. Konstanty Czawaga
{gallery}gallery/2020/koledauarcybiskupa{/gallery}

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X