Wielkanoc wiernych obrządku wschodniego fot. Igor Rewaga / Nowy Kurier Galicyjski

Wielkanoc wiernych obrządku wschodniego

16 kwietnia prawosławni i grekokatolicy obchodzili Wielkanoc, która w tym roku wypadła tydzień po katolickiej. Niestety kolejne święta na Ukrainie minęły w cieniu wojny. Mieszkańcy Lwowa i goście mogli poznać tradycje wielkanocne w lwowskim skansenie.

Gaiwki w lwowskim skansenie – to tradycyjny element świętowania Wielkanocy dla wiernych obrządków wschodnich. Zwyczaj ten wywodzi się jeszcze z czasów pogańskich. Tak Słowianie witali wiosnę. Jednak z biegiem lat obrzęd ten ewoluował i teraz gaiwki, czyli wiosenne piosenki połączone z tańcami, są śpiewane w czasie Wielkanocy.

fot. Igor Rewaga / Nowy Kurier Galicyjski

– Od czasu, kiedy już Związek Radziecki padał, co roku tutaj we lwowskim skansenie odbywają się takie wielkanocne świętowania, gaiwki po ukraińsku- powiedział dla Kuriera Roman Zilinko, kierownik działu skansenu. –  Z tego czasu stało się to taką najciekawszą tradycją we Lwowie. Jest wielka potrzeba być razem, widzieć się, rozmawiać o tym co nas łączy. Jest też dużo uchodźców ze wschody, z południa Ukrainy i to jest też możliwość pokazania jak to się odbywa tu w Galicji, na Ukrainie Zachodniej.

– Nasi przyjaciele, którzy dwa lata temu prowadzili z nami gaiwki, są teraz na froncie i walczą za naszą wolność – dodała Olesia Slipecka ze Stowarzyszenia „Spadszczyna” („Dziedzictwo”). –  Zdecydowaliśmy nie przerywać tej tradycji, bo właśnie w czasie wojny powinniśmy o niej pamiętać. To ona określa nas jako naród i pozwala zachować naszą tożsamość.

W czasie wspólnego świętowania w skansenie Lwowianie i goście mogli też zobaczyć tradycyjne drewniane zabawki oraz posłuchać muzyki etnicznej. Były to chwile radości w trudnej wojennej rzeczywistości.

– Przyszliśmy tu całą rodziną, z dziadkami i moim córkami – wyjaśniła Katarzyna Charuk, mieszkanka Lwowa. – Moja najmłodsza córeczka jest wolontariuszką. Opowiada innym dzieciom o naszych tradycjach. Dzisiaj jest bardzo wielkie święto. Chcę podziękować naszym obrońcom za to, że chronią nas i możemy nadal obchodzić te święta.

fot. z archiwum o. Wsewołoda Semenenki, kościół garnizonowy św. Piotra i Pawła we Lwowie

Wojna sprawiła, że wiele rodzin na Ukrainie nie mogło wspólnie usiąść do wielkanocnego stołu. Ale pamiętano o nieobecnych. Wierni greckokatolickiej cerkwi garnizonowej pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła przygotowali świąteczne koszyki dla żołnierzy walczących na froncie.

– Te wielkanocne babki i inne produkty zawieźliśmy naszym żołnierzom – powiedział nam о. Wsewołod Semenenko, kapelan cerkwi garnizonowej pw. Świętych Piotra i Pawła we Lwowie. – Razem poświęciliśmy te koszyki. Zgodnie z tradycją dzieliliśmy się jajkiem,  mówiąc Chrystus Zmartwychwstał. Te szczęśliwe chwile przypominały wojskowym o ich domach i rodzinach.

Konstanty Czawaga

Przez całe życie pracuje jako reporter, jest podróżnikiem i poszukiwaczem ciekawych osobowości do reportaży i wywiadów. Skupiony głównie na tematach związanych z relacjami polsko-ukraińskimi i życiem religijnym. Zamiłowany w Huculszczyźnie i Bukowinie, gdzie ładuje swoje akumulatory.

X