Widoki Lwowa z lotu ptaka Widok ul. Karola Ludwika i pl. Mariackiego, 1904 r. Pocztówka wydawnictwa Lederer & Popper, Praha

Widoki Lwowa z lotu ptaka

Naszą uwagę zwracają i wywołują zachwyt zarówno dawne grafiki ogólnych widoków Lwowa, jak i zdjęcia wykonane z lotu ptaka. Należy zaznaczyć, że ogólne widoki naszego miasta mają dawne tradycje i historię, zaczynając od Pasarotti i Hohenberga i do serii grafik Karola Auera, wykonanych w połowie XIX w. Miasto staje w nich przed nami w swym wyglądzie poprzedzającym wynalezienie fotografii i w przededniu wielkich zmian swego wizerunku.

Dotychczas znany jest z literatury jeden z pierwszych dagerotypów – prawdopodobnie pierwszy – z widokiem Lwowa z 1841 r., autorstwa profesora Lwowskiego Uniwersytetu Jana Glojznera. Przedstawia on widok miasta z tarasu budynku Zaltzmana przy dzisiejszej ul. Winniczenki 24. Pisał o nim lwowski kronikarz, dziennikarz Stanisław Schnür-Pepłowski. Mamy też możliwość obejrzeć zdjęcia Lwowa autorstwa Karola Ferdynanda Langa i Józefa Edera, a także innych fotografów z lat 1860–1900, wykonane z Wysokiego Zamku, Góry Stracenia, Cytadeli, góry św. Jacka czy ze Wzgórz Wuleckich.

Widok Lwowa z Wysokiego Zamku, foto K. F. Lang, 1861-62 r.

Takie zdjęcia zawsze zachwycają nowością widoku, chociaż na niektórych, z powodu niedoskonałości techniki fotograficznej, kąt perspektywy jest nieco zniekształcony. Intryguje to, zmusza rozpoznawać obiekty w centralnej części miasta według znanych oznak wizualnych, dokonywać odkryć, znajdować interesujące detale i cieszyć się każdym nowym odkryciem. W ogólnej masie istniejących widoków Lwowa takie zdjęcia są rzadkie i cenne dla pojmowania przestrzennego ukształtowania Lwowa. Ten proces odnajdywania i rozpoznawania bardzo cieszy, może dlatego, że miasto staje przed nami w swej całości i zarazem tajemniczości. W odróżnieniu od map geograficznych fotografie sprawiają o wiele silniejsze wrażenie, bowiem pozwalają zobaczyć zmienione lub nieistniejące już obiekty.

Widok Lwowa z Wysokiego Zamku, 1898 r.
Pocztówka wydawnictwa Römmler & Jonas, Dresden

Kiedy pojawiły się pierwsze zdjęcia Lwowa z lotu ptaka i kto był ich autorami, jak je wykonywano?

Przełom XIX–XX ww. był na świecie czasem wielkiego zainteresowania postępem technicznym. Lwów nie był pod tym względem wyjątkiem. Zbiegło się wtedy kilka ważnych okoliczności: obecność takiego centrum nauki jak Politechnika Lwowska, posiadająca prężny skład profesorów i naukowców; pragmatyczne zainteresowanie państwa oraz wielkiej liczby entuzjastów-amatorów progresem naukowym, a także wywołany postępem szybki rozwój lotnictwa, budowy maszyn, urządzeń itd. Fotografia w tym okresie również otrzymała znaczny impuls do rozwoju. Politechnika miała katedrę mechaniki i teorii maszyn. Na początku XX wieku wyodrębniło się z niej kilka nowych węższych specjalizacji, w tym lotnicza.

Latające aparaty nad Lwowem.
Fantastyczna pocztówka z pocz. XX w.

Pierwsze kroki fotografii lotniczej datowane są latami, gdy szklane klisze, pokryte suchą emulsją żelatynową były jeszcze nieznane, a jedyną możliwością wykonania takiego zdjęcia był egzotyczny lot balonem. Wykorzystywano wówczas mokrą emulsję koloidową, przygotowywaną bezpośrednio przed lotem. Powodowało to pewne trudności przy fotografowaniu z chyboczącej gondoli balonu. Ponadto, gaz, którym wypełniano balon, szkodliwie działał na emulsję, tworząc na jej powierzchni plamy. Pomimo tych trudności paryskiemu fotografowi Nadalowi (Gaspard-Félix Tournachon) w roku 1858 udało się wykonać kilka ogólnych widoków Paryża z wysokości 80 m. Były to pierwsze tego rodzaju zdjęcia. Opatentował on ten sposób otrzymywania ogólnych widoków. W celach wywiadowczych odnośnie pozycji wroga przy oblężeniu miasta Richmont podczas wojny secesyjnej w USA w 1862 r. wykonano kilka takich zdjęć. Wykorzystywano je ze skutkiem podczas dalszych etapów bitwy.

Pojawienie się suchych żelatynowych klisz pod koniec XIX w. stało się momentem przełomowym w fotografii lotniczej. Ich wysoka światłoczułość sprzyjała wykonaniu zdjęć o wysokiej jakości. Zdjęcia lotnicze racjonalnie wykorzystywali Japończycy podczas wojny w Mandżurii w 1904 roku. W 1903 roku po raz pierwszy odbyły się we Francji kursy fotografii lotniczej, a w 1909 r. pojawiły się pierwsze zdjęcia z lotu ptaka. Lwów w tym czasie z zachwytem obserwował te wydarzenia, co znalazło odbicie w produkcji widokówek (fantastyczne widoki balonów, sterowców i innych aparatów latających nad miastem).

29 maja 1910 r. Lwów stał się świadkiem sensacyjnego lotu balonem. Z inicjatywy klubu „Awiata”, powstałego w 1909 r. w gronie studentów i profesorów Politechniki Lwowskiej, miał miejsce lot balonem z trójką pasażerów w gondoli. Lot wykonali gorący zwolennicy technicznego progresu inżynierowie Edmund Libański i Karol Richtmann. Do inżynierów dołączył porucznik Garnisz, o nieustalonym imieniu. Obaj inżynierowie byli znanymi amatorami-fotografikami, założycielami Towarzystwa fotograficznego „Kopernik”. Balon „Awiaty” wykonany został w austriackim mieście Wimpassing. Miał objętość 1300 m sześc. i mógł unieść ciężar 650 kg. Gaz do jego wypełnienia został specjalnie wyprodukowany w gazowni lwowskiej.

Przed startem balon utrzymywany był na linach przez oddział wojskowych. Godzinę przed startem pole za terenem Powszechnej Wystawy Krajowej wypełniły dziesiątki widzów. Obecni byli przedstawiciele władz: namiestnik Galicji hrabia Bobrzyński, prezydent miasta Stanisław Ciuchciński, przedstawiciele wojska, radni, dziennikarze i fotografowie. Wydarzenie zostało uwiecznione przez znanych fotografów Marka Minca i Noe Lissa. Plecioną gondolę dołączono do balonu i śmiałkowie zajęli swe miejsca. Kapitan oddziału wojsk aeronautycznych dał komendę – „Start” i balon, odprowadzany okrzykami zachwytu, poszybował w górę na wysokość 2 tys. m. Ponieważ dzień był wietrzny, za niecałe dwie godziny balon znalazł się koło Złoczowa. Obawiając się, że przy tak silnym wschodnim wietrze balon może dotrzeć do granicy Austro-Węgier, piloci zdecydowali się na lądowanie we wsi Łuka pod Złoczowem. Przy pomocy patrolu złoczowskich ułanów i miejscowej ludności balon został złożony i spakowany. Podniebni wędrowcy triumfalnie wrócili do Lwowa pociągiem.

W czasie lotu wykonano 27 zdjęć, zaczynając od przygotowań, poprzez wszystkie etapy lotu. Niestety, nie wszystkie zdjęcia okazały się dobre. Nie zapominajmy, że wydarzenie miało miejsce w 1910 r. w warunkach daleko nie przystosowanych do ówczesnej fotografii.

Lot inż. Otto Hieronimusa na samolocie Bleriota nas Persenkówką we Lwowie, kwiecień 1910 r. Foto М. Мünz

Następne kilka lat, do początku I wojny światowej charakteryzowały się wielkim zainteresowaniem lotnictwem. Inżynierowie Politechniki Lwowskiej konstruowali i oblatywali własne konstrukcje samolotów. We Lwowie miały miejsce występy i pokazy lotnicze, gromadzące setki widzów (inż. Otto Jeronimus, pierwszy lotnik i konstruktor Czech, Michał Scypio del Campo). W 1914 r. w lwowskim lunaparku pod Wysokim Zamkiem na balonie oryginalnej konstrukcji wzbiła się w powietrze pierwsza kobieta, pani Baumgart. Tradycyjne balony, wypełniane gorącym powietrzem, przy jego ochłodzeniu działały jak spadochron. Widowiska zebrały tysiące ciekawych. Niestety, nikt z lotników nie robił zdjęć podczas lotu. Zachowały się jedynie fotografie na ziemi samych lotników i ich sprzętu, wykonane dla prasy przez fotografa M. Minca.

Impulsem do rozwoju fotografii lotniczej stała się dopiero I wojna światowa. Ukazała ona i udowodniła praktycznie wszelkie zalety tego kierunku fotografii, do tego stopnia, że nawet niewielkie samoloty wyposażane były w automatyczne kamery fotograficzne formatu 13×18 cm. W tym czasie fotografia znalazła swoje honorowe miejsce wśród najnowszych wynalazków. Fotografię lotniczą z tego okresu można podzielić na zwykłą i stereo, a każdy z tych rodzajów miał zdjęcia poziome i panoramiczne.

Poziome zdjęcia przedstawiają widok na dużej przestrzeni, podobnej do mapy geograficznej. Takie zdjęcia służyły celom topograficznym, geodezji i wywiadowi. Pomagały one zdemaskować położenie okopów, usytuowanie baterii artyleryjskich – tego, co oko ludzkie nie zdoła zobaczyć z dużej wysokości, a tym bardziej, rozpoznać.

Automatyczny aparat fotograficzny

Zdjęcia panoramiczne obejmowały o wiele większą przestrzeń i dawały pełny obraz tego, co widział lotnik-obserwator na dużej wysokości. Uzupełniały one zdjęcia poziome, wspomagały prace triangulacyjne, przekładanie dróg, regulację rzek itd.

Natomiast stereoskopia pozwala otrzymać obraz w pewnym sensie objętościowy, rozpoznać szczegóły, niewidoczne na zdjęciu poziomym. Stereoskopowe zdjęcia panoramiczne wykonane nawet z niedużej wysokości bardzo upraszczały prace topograficzne, pozwalały przy tworzeniu map wskazywać rzeźbę terenu i zabudowy. W okresie I wojny światowej aparaty stereoskopowe służyły jako zwykłe kamery 13 x 18 cm. Aparaty fotograficzne w samolotach montowane były w otworze w podłodze maszyny. Aby uniknąć uszkodzenia sprzętu w czasie startu i lądowania oraz wskutek wibracji silnika, zwykły aparat montowano na specjalnych amortyzatorach, wykonanych przeważnie samodzielnie z piłek tenisowych i gumowych linek. Z czasem zaczęto wykorzystywać sprzęt fotograficzny ze znacznie lepszą optyką, przeważnie firmy Zeiss. Pojawiła się specjalna technika, aparaty zwykłe, półautomatyczne i automatyczne, a także specjalne przetwarzacze, które łączyły poziome i panoramiczne zdjęcia, uzyskując ich większą rozdzielczość.

Wszystkie dostępne nam zdjęcia lotnicze Lwowa – w kolekcjach muzealnych i prywatnych i w Internecie – do dziś wywołują wiele sprzeczności co do ich autorstwa i czasu wykonania. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem fotografia lotnicza pojawiła się w armii, gdzie początkowo spontanicznie i artystycznie improwizowano, wykorzystując dostępny sprzęt i materiały. Zajmowali się nią liczni amatorzy fotografii, służący w tym czasie w armii. Ich nazwiska to Meysenhälter, Korcz, Witold Dąbrowski, Unger, Zawadzki i inni. Wykazali swe zdolności, które okazały się pożyteczne również po zakończeniu działań wojennych. Wojskowi fotografowie pod kierunkiem inżyniera-majora Tadeusza Wereszczyńskiego zajmowali się adaptacją fotografii lotniczej w dziedzinie cywilnej, przede wszystkim lokalizując przebieg granicy państwowej. W tym czasie pojawiła się, rozwinęła i nabrała rozgłosu nowa dyscyplina fotografii – fotogrametria. Jej autorzy (wśród nich Tadeusz Wereszczyński) publikowali w prasie specjalistycznej artykuły, w których przedstawiali przewagi fotogrametrii w kartografii, geodezji i pracach pomiarowych. Okazało się, że ta metoda jest o wiele tańsza, szczególnie w trudnodostępnych okolicach, o wiele bardziej dokładna i jakościowa. Brak informacji o fotografii lotniczej można tłumaczyć tym, że metoda ta została od razu opanowana przez wojsko do lotów nad granicami i obiektami strategicznymi. Publikacja zdjęć lotniczych Lwowa i innych miast, którymi obecnie tak się zachwycamy, była wynikiem ubocznym prac wojskowych fotografów.

Porównanie różnych informacji pozwala określić czas i przyczyny powstawania wielkiej liczby takich zdjęć. Próby odpowiedzi na wiele pytań wskazują na nazwisko Stanisława Meisengaltera (ur. 1892 r w lwowskiej rodzinie krawieckiej). Uważany jest za autora większości znanych nam zdjęć lotniczych, a jego nazwisko wymieniają kolejne po sobie publikacje. Próba rozwiązania kwestii autorstwa fotografii prowadzi nas do pierwszych stron historii lotnictwa polskiego.

Wielu pierwszych lotników-fotografów związanych jest ze Lwowem – służyli w 7 Eskadrze im. Tadeusza Kościuszki w czasie wojny polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej. Jednostka ta, po kilku reorganizacjach pododdziałów, weszła w skład 2 Pułku lotniczego, stacjonującego w Krakowie, gdzie działała eskadra wywiadowcza. Znane zdjęcia, w tym i o tematyce lwowskiej, wykonane zostały przez jej pilotów już w 1921 r. Na początku 1922 r. powstał specjalny pluton fotograficzny (oddział do zadań specjalnych), którego tymczasowym dowódcą mianowano Stanisława Meisengaltera, urzędnika państwowego. Wojsko nie potrzebowało już wielkiej liczby oficerów i niektórzy z nich (specjalnie wytypowani) byli skierowani do rezerwy i na studia na koszt państwa w celu nabycia odpowiedniego wykształcenia, potrzebnego do obronności. W tym czasie zdjęcia wykonane „z lotu ptaka” z wysokości 80-90 m i wyżej, do 200 – 400 m, spotykane są często w lokalnej prasie, zarówno specjalistycznej, jak popularnej.

Zbigniew Franciszek Józef Bienawski (1899 – 1963) – wojskowy, awiator, inżynier, architekt, fotograf

Pomimo pełnej anonimowości wykonawców tych zdjęć, udaje się jednak ustalić osobę, która studiowała ten kierunek specjalnie i z wielką odpowiedzialnością. W 1899 roku urodził się we Lwowie Zbigniew Franciszek Józef Bieniawski (1899–1963), syn urzędnika pocztowego, a później dyrektora Dyrekcji Poczt i Telegrafów we Lwowie Tomasza Bieniawskiego.

Zbigniew Bieniawski studiował w ІІ Realnej szkole we Lwowie, następnie w Wiedeńskim klasycznym gimnazjum im. św. Zofii. Przez trzy lata studiował w Austriackiej Akademii wojskowej w Wiener-Neustadt. Z początkiem I wojny światowej wstępuje w 1916 r. do armii austriackiej, a od listopada 1918 r. służy w Wojsku Polskim. Ostatnim miejscem służby porucznika-pilota Zbigniewa Bieniawskiego była 7 Eskadra im Tadeusza Kościuszki. W listopadzie 1921 r. zaczyna studia na Wydziale mechanicznym Politechniki Lwowskiej na inżynierii naziemnej i wodnej (oddział mierniczy).

Na początku 1922 roku Bieniawski zostaje zdemobilizowany do rezerwy 2 Pułku lotniczego w stopniu oficera. Warto przytoczyć listę dyscyplin, które studiował i nazwiska jego profesorów, do chwili uzyskania dyplomu fotogrametrii. W latach 1922–1923 Zbigniew Bieniawski przenosi się na Wydział architektury. Uczęszcza na wykłady fotografii architektury, prowadzone przez dr. Henryka Mikolascha. Z czasem sam zaczął fotografować architekturę i został asystentem prof. Mikolascha. Bieniawski studiował u najlepszych profesorów. Prof. Jan Sas Zubrzycki wykładał historię architektury i rysunek architektoniczny; dr Tadeusz Obmiński – ogólne budownictwo, prawo budowlane, kosztorysy i rysunki z budownictwa ogólnego; dr Adam Kuryłło – statykę; Władysław Klimczak –projektowanie architektoniczne; Henryk Derdacki – użytkowe budownictwo i projektowanie; Artur Kühnel –budownictwo inżynieryjne; Jan Nalborczyk – rysunki figuralne; Władysław Sadłowski – rysunki dekoracyjne. Do obowiązkowych dyscyplin należały również wprowadzenie do prawa prywatnego i higiena.

Prawdopodobnie pozycja i doświadczenie oficera-lotnika, lata studiów na Wydziale architektury, obcowanie z prof. Obmińskim oraz zajęcia z fotografii zbiegły się z fascynacją fotogrametrią. Zadecydowały one o ostatecznym wyborze zawodu. W 1924 r. Bieniawski zostaje członkiem Lwowskiego Towarzystwa Fotograficznego (LTF) i bierze udział w licznych wystawach Towarzystwa:

1924: Warszawa. Ogólna wystawa fotograficzna. Pośród licznych autorów fotografii wojskowym był nie tylko Bieniawski: uczestniczył w niej 3 pułk lotniczy z Poznania, gdzie od 1921 roku istniał oddział lotniczy; nie wiemy jakie fotografie przedstawiali wojskowi, możliwe, że były tam pierwsze ekspozycje zdjęć lotniczych;

1925: Lwów, ІХ Salon fotografii artystycznej;

1927: Łódź, Wystawa fotografii artystycznej;

1931: Warszawa, V Międzynarodowy salon fotografiki;

1932: Lwów, ХІІІ Wystawa fotografiki polskiej; VI Międzynarodowy salon fotografiki;

1933; Kraków, VIІ Międzynarodowy salon fotografiki; Wilno, ІІІ Wystawa fotografiki;

1934: Lwów, ХІV Doroczny salon fotografiki polskiej; Poznań, VIІІ Międzynarodowy salon fotografiki;

1937: Wystawa Zbigniewa Bieniawskiego, Jana Bułhaka, Witolda Romera і Antoniego Wieczorka. Wspólna ekspozycja prac w towarzystwie mistrzów fotografiki polskiej świadczy o poziomie i przygotowaniu fachowym członka LTF.

Po 1925 r. Zbigniew Bieniawski figuruje na listach studentów Politechniki Lwowskiej jako zawodowy oficer (pilot-porucznik), skierowany z wojska na studia (w kolejnych latach – oficer służby zasadniczej przeniesiony na studia wyższe). Do dyscyplin, charakterystycznych dla studiów architektonicznych doszły: podstawy kartografii i nauka o terenie, rysunki sytuacyjne, miernictwo i ćwiczenia z miernictwa (Kasper Weigel); astronomia i ćwiczenia praktyczne (Lucjan Grabowskі); szkice rolnicze (Zygmunt Golonka); melioracja rolnicza i ćwiczenia (Jan Łopuszański); kartografia (Antoni Łomnicki); encyklopedia budownictwa (Kazimierz Bartoszewicz); budowa miast (Ignacy Drexler); pomiary i regulacja miast i ćwiczenia (Władysław Wojtan); prawo handlowe (Antoni Wereszczyński); nauka o kadastrze i ćwiczenia (Skrzygowski); miernictwo III i ćwiczenia z fotogrametrii (Kasper Weigel); społeczna ekonomika (Antoni Wereszczyński); seminarium geodezyjne (Kasper Weigel); meteorologia i klimat (Józef Ryzner); polityka i prawo (Leopold Caro).

Tadeusz Antoni Obmiński (1874-1932) – architekt, restaurator, rektor Politechniki Lwowskiej

Nazwiska takich profesorów, jak Weigel, Obmiński i inni – najlepsi specjaliści w swoich dziedzinach – a także zawód wojskowego, po raz kolejny dowodzą, że wybór studiów nie był przypadkowy. Bieniawski posiadał wszystkie niezbędne cechy, aby stać się kwalifikowanym pilotem-obserwatorem. Po studiach Bieniawski pracował w Szkole lotniczej w Dęblinie, prawdopodobnie kształcąc wojskowych fotografów. W czasie II wojny światowej dowodził eskadrą we Francji, walczył w składzie wojsk lotniczych Wielkiej Brytanii, gdzie po wojnie kontynuował służbę wojskową. W tym czasie major Bieniawski był oficerem technicznym. Zmarł we Francji w 1963 r.

Okres studiów Bieniawskiego zbiegł się z olbrzymim zainteresowaniem społeczeństwa lotnictwem. Politechnika Lwowska charakteryzowała się rzetelnym przygotowaniem swoich studentów. Przypomnijmy ukazywanie się pisma „Aeronauta” już w 1880 r., wszystkich absolwentów Politechniki, którzy byli członkami „Awiaty”, konstruktorami samolotów, przedstawiającymi swe modele na licznych wystawach przed I wojną światową, otwarcie studiów na specjalistycznych katedrach i w laboratorium aerodynamicznym.

Podoficerski i oficerski budynki w skniłowie pod Lwowem. Architekci Tadeusz Obmiński i Władysław Limberger. W latach 30-tych budowę wykonały firmy P. Tarnawieckiego i J. Zakrzewskiego we Lwowie

Na początku 1925 r. we Lwowie zarejestrowano Sp. z o.o. „Aerofoto” – towarzystwo zajmujące się fotogrametrią, pomiarami, rozwojem przemysłu i informacji fotogrametrycznych w Polsce. Główne biuro Towarzystwa mieściło się w biurze kompanii inżynieryjnej „Tres” przy ul. Akademickiej 10, zaś w Warszawie przy Al. Jerozolimskich 13 mieściło się przedstawicielstwo firmy.

Firma „Aerofoto” powstała z inicjatywy łódzkiego adwokata Alfreda Biłyka, dyrektora warszawskiej fabryki lokomotyw Zygmunta Sochackiego, profesorów Politechniki Lwowskiej Tadeusza Obmińskiego i Kaspra Weigla, firmy inżynieryjnej „Tres” i majora 6 Pułku lotniczego Tadeusza Wereszczyńskiego. Spółka została zarejestrowana aktem notarialnym 23 stycznia 1925 r., a jej kapitał zakładowy wynosił 20 tys. złotych. Z chwilą powstania spółki wniesiono ¼ części kapitału zakładowego.

Tadeusz Wereszczyński (1894-1977) – inżynier, wojskowy, piłot-obserwator, major WP

Kapitał zakładowy został podzielony pomiędzy założycieli w następujący sposób:

  1. Inż. Tadeusz Wereszczyński, major 6 Pułku lotniczego, współwłaściciel realności przy ul Tarnowskiego 72 we Lwowie – wkład 9 tys. złotych;
  2. Firma „Тres”, biuro inżynieryjne, własność prof. Dr Tadeusza Obmińskiego (Lwów); inż. Witolda Chramca (Warszawa); inż., znanego fotografa-amatora Stefana Pazirskiego (Lwów) i inż. Włodzimierza Schetzla (Lwów) z wkładem 6 tys. złotych;
  3. Adwokat Alfred Biłyk z Łodzi z wkładem 3 tys. złotych (później osiadł we Lwowie i był wojewodą lwowskim)
  4. Zygmunt Sochacki, dyrektor Fabryki lokomotyw w Warszawie (były profesor Politechniki Lwowskiej, entuzjasta aeronautyki) – z wkładem 1 tys. złotych;
  5. Profesor Politechniki Lwowskiej Kasper Weigel z wkładem 1 tys. złotych (później został jednym z założycieli Polskiego Towarzystwa Fotogrametrycznego).

Wszyscy oni byli obywatelami Polski, ludźmi, którzy cieszyli się powszechnym szacunkiem, będąc w najwyższym stopniu godnymi zaufania, ludźmi majętnymi i w granicach kontraktu, proporcjonalnie do wkładu odpowiadali za swoje zobowiązania. Kierownictwo spółką powierzono mjr. Wereszczyńskiemu, który na kierowanie spółką posiadał zezwolenie od swej władzy wojskowej. Zastępcami byli inż. Pazirski i Chramiec.

Będąc w stadium organizacji, spółka wydała w celu propagandy wiedzy fotogrametrycznej w przemyśle obszerny prospekt. Niestety, znany jest jedynie z anonsów w prasie i zbiorom archiwalnym. W oczekiwaniu na pierwsze zamówienia lwowska spółka zawarła kontrakt z paryską firmą Company Aerienne France na dostawę aparatów fotogrametrycznych.

W 1926 r. „Nowości Geograficzne” pisały:

We Lwowie zawiązało się towarzystwo „Aero-foto” ma ono charakter przedsiębiorstwa. Cele przyświecające mu są jednak tak blisko spokrewnione z geografją, że uważamy za wskazane poświęcić mu kilka słów.

Podstawą założenia Towarzystwa jest pragnienie życiowego wyzyskania dorobku fotogrammetrji, głównie samolotowej. W tym celu Tow. kształci obserwatorów, szkoli inżynierów, przyczyniając się tą drogą do rozwoju lotnictwa cywilnego, natomiast z drugiej strony wystarczy przeglądnąć czasopisma techniczne lub miernicze, by się przekonać o fatalnym stanie map katastralnych w całej Małopolsce. Zwracamy uwagę na palącą potrzebę map i planów dla celów inżynierskich jak: budowy kolei„ regulacji rzek, osuszenia błot, regulacji miast; są to ogólnie znane sprawy bieżące. Przeprowadzenie tych pomiarów zwykłą metodą jest kwestją kilkudziesięciu lat o olbrzymich kosztach. Wobec stwierdzonych sukcesów fotografji lotniczej, tj. metody aerofotogrammetrycznej nie wolno nam przejść nad tą sprawą do porządku dziennego, nie powinno się przeprowadzać pomiarów mozolnych i drogich, skoro metoda fotogrammetryczna daje możność udoskonalenia, ułatwienia i przyspieszenia pracy. Stosowanie takiej metody, która odpowiada dzisiejszemu stanowi wiedzy i jest o wiele ekonomiczniejsza i szybsza od metod dotychczasowych, jest obowiązkiem Państwa. Tej zasady trzymały się Niemcy. Rząd drogą znacznych subwencyj prywatnych przedsiębiorstw wykonywał eksperymenta, udoskonalał tę metodę do tego stopnia, że dziś istnieją tam towarzystwa nie potrzebujące opieki rządowej jak Stereographik, Aerokartographisches Institut i około 10 innych towarzystw. — Rząd francuski popierał również wydatnie tego rodzaju przedsiębiorstwa. Obecnie istnieją we Francji prywatne instytucje wykonywujące pomiary fotogrammetryczne jak „Compagnie Aérienne Française”, które do maja 1922 r. wykonało plany przeszło 150 miast, 200 wsi i 500 przemysłowych objektów, tj. pomiar z około 600.000 ha. „Entreprise de plans par la photographie aérienne” wykonało plany miast i okolicy w podziałce 1:1000 do 1:5000 z obszarów Roubaix, Tourcoing, Reims, Maubeuge i t. p. „Société Française de Steréotopographie” w Paryżu wykonuje wyłącznie pomiary terrofotogrammetryczne.

Przyjęliśmy na siebie obowiązek wykonania całego szeregu prac dla dalszego udoskonalenia metody aerofotogrammetrycznej, gdyż dziedzina ta przedstawia niewyczerpane źródło udoskonaleń wszystkich metod pomiarowych dla celów geodezyjnych łącznie z trjangulacją, topograficznych, geograficznych, geologicznych i architektonicznych. Byt towarzystwa zostałby w zupełności utrwalony, gdyby władze w zrozumieniu doniosłości sprawy udzieliły poparcia nie subwencjami, które są przyznane wydatnie innym towarzystwom lotniczym, lecz przez polecenie wykonania pomiarów tj. oddanie prac. W ten sposób utrwalono by podstawę tak dla lotnictwa, jak i dla aerofotogrametrii”.

Powstanie spółki „Aerofoto” wywołało zainteresowanie w świecie naukowym. Wykorzystanie aerofotogrametrii w geografii i geologii pozytywnie ocenili prof. Romer i Zuber.

Jednym z największych projektów zrealizowanych przez firmę „Tres” była budowa lwowskiego lotniska. Lotnisko Cywilne Ministerstwa Komunikacji na Skniłowie, z którego korzystały Polskie Linie Lotnicze „LOT”, zbudowano w latach 1927–1928. Do tej chwili wszystkie rejsy pasażerskie przyjmowało wojskowe lotnisko, wyposażone jedynie w tymczasowe zabudowania na polach pomiędzy Skniłowem i Dworcem głównym. Budowę nowego lotniska cywilnego rozpoczęto w 1923 r. Z powodu braku funduszy prace zostały wstrzymane. W 1925 r. rozpoczęto budowę lotniska wojskowego. W 1926–1934 projekt lotniska opracowała firma prof. Obmińskiego „Tres”. Kierownikiem budowy i nadzorcą budowlanym nad wznoszeniem hangarów i koszar był absolwent Wydziału architektury Politechniki Lwowskiej inż. Władysław Śmiałowski. W latach 1929–1934 w czasie prac w firmie „Tres” Śmiałowski wykonywał projekty i nadzorował budownictwo bloków mieszkalnych i obiektów przemysłowych lotniska na Skniłowie.

Hangar w cywilnym Portu Lotniczym L.O.P.P. we Lwowie. Bl. 1930 r.

Biorąc pod uwagę wytężona pracę i ogrom zadań przy projektowaniu lotniska, hangarów i urządzeń technicznych można wytłumaczyć odejście prof. Obmińskiego od budownictwa cywilnego. Projekty obiektów wojskowych oraz mieszkań dla personelu lotniska – lotników i personelu technicznego, w zupełności pochłonęło wybitnego architekta, tym bardziej, że było to zamówienie rządowe. W tych latach według projektu Tadeusza Obmińskiego wybudowano nie jedynie lotnisko, ale i szereg obiektów mieszkalnych – we Lwowie, Przemyślu, Warszawie, Radomiu i innych miastach. Według niesprawdzonych danych prof. Obmiński brał udział również w projektowaniu warszawskiego lotniska na Okęciu.

Dziś nie zastanawiamy się nad osiągnięciami fotogrametrii. Dziś każdy użytkownik Internetu w każdej chwili może otrzymać dowolną informację kartograficzną, włączając w to dane lokalizacji, zobaczyć ogólne widoki miejscowości i powędrować ulicami miast – wystarczy włączyć jedynie Google Aerial View.

Iryna Kotłobułatowa

Tekst ukazał się w nr 9 (397), 17 – 30 maja 2022

X