Nareszcie doczekali się Niedzieli Palmowej wierni Kościołów Wschodnich, którzy obchodzą Wielkanoc (Wełykdeń) według kalendarza juliańskiego. W tym roku różnica w kalendarzu pomiędzy świętami obchodzonymi według kalendarza gregoriańskiego i juliańskiego przekroczyła miesiąc. Może dlatego nieco spóźniła się wiosna?
W „werbową nedilę” wszystko dookoła kwitnie i się raduje. W niedzielę, 28 kwietnia, na wzgórzu świętojurskim we Lwowie panował nastrój świąteczny, jak zresztą wszędzie na tych terenach. Po mszy św. każdy wracał do domu z poświęconą palmą. Można było też nabyć pisanki huculskie.
Konstanty Czawaga