Umerow jest zagrożony karą 5 lat więzienia

Ilmi Umerow, były zastępca przewodniczącego Rady Najwyższej Krymu, w czasie aneksji był szefem administracji rejonu bachczysarajskiego.

Po wywiadzie, udzielonym 19 marca 2016 roku tatarskiej telewizji ATR, został oskarżony o nawoływanie do naruszenia granic FR. Jest jednym z pierwszych Tatarów krymskich oskarżonych na podstawie wprowadzonego po aneksji Krymu artykułu 180.1.

W czterdziestominutowym wywiadzie padło pytanie o to, jak Unia Europejska i ONZ mogą pomóc Ukrainie. Ilmi Umerów odpowiedział, że największą pomocą byłoby, gdyby te ośrodki zintensyfikowały sankcje, w wyniku których Rosja powinna wyjść z Krymu i Donbasu. Wywiad dla telewizji ATR zakończył się oskarżeniem o nawoływanie do naruszenia integralności terytorialnej Federacji Rosyjskiej. Rozpoczął się kolejny proces polityczny na Krymie.

Ilmiego Umerowa miało bronić czterech adwokatów – dwóch Tatarów krymskich z Symferopola i dwóch znanych moskiewskich obrońców – Nikołaja Połozowa, który bronił między innymi Aleksieja Nawalnego i grupę Pussy Riot, oraz Marka Fejgina. W trakcie trwania procesu na wszystkich adwokatów starano wywierać wpływ, bądź ich zastraszyć. Emil Kurbiedijew otrzymał 10 dni aresztu za udostępnienie czyjegoś postu na profilu społecznościowym. W biurze Edema Semedlajewa w Symferopolu przeprowadzono przeszukanie i zabrano komputery. W wypadku Połozowa doprowadzono do tego, że już nie prowadzi on sprawy Umerowa, a Marka Fejgina próbowano wykluczyć z Izby Adwokackiej Moskwy.

Oskarżenie opierało się nie na tekście oryginalnym, lecz na tłumaczeniu. Okazało się, że tekst wywiadu tłumaczył nie filolog krymskotatarski, lecz germanista. Ekspertyzę przeprowadzono stronniczo przez specjalistę z Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Samo zdanie będące przedmiotem oskarżenia wyjęto z kontekstu i niewłaściwie przetłumaczono: „Należy zmusić Rosję, żeby wyszła z Krymu i Donbasu”.

W czasie postępowania przeprowadzono ekspertyzę psychiatryczną. Wbrew woli Ilmiego Umerowa przetrzymywano go trzy tygodnie w szpitalu psychiatrycznym, gdzie nie miał warunków do przestrzegania higieny i snu. Wszystkie pomieszczenia były bez drzwi. Osoby ciężko chore psychicznie przeszkadzały mu w takich miejscach jak toaleta czy natrysk. Sam Umerow uważa pobyt w szpitalu za sposób znęcania się nad nim. Efektem trzytygodniowego pobytu była diagnoza, że Umerow nie ma chorób psychicznych, które należałoby leczyć. Tymczasem Ilmi Umerow cierpi na chorobę Parkinsona.

W czasie procesu wyszły na jaw nieścisłości. Funkcjonariusz FSB plątał się w opowieściach przed sądem. W czasie rozprawy twierdził, że sam trafił na wywiad, a tymczasem w dokumentacji jest jego zeznanie, że zajął się telewizyjnym wywiadem Umerowa „na polecenie z góry”.

Obrona trzymała się następującej linii:

– przeprowadzono niefachową, nierzetelną ekspertyzę wywiadu, opierając się o nieudane tłumaczenie;

– w wywiadzie nie ma nawoływania do naruszenia integralności terytorialnej Federacji Rosyjskiej z roku 1991, a takie właśnie granice Rosji są uznane przez ONZ i UE;

– nowe „granice” Rosji są bezprawne, bo w czasie aneksji Rosja złamała szereg praw: ukraińskie, rosyjskie i międzynarodowe.

Ponadto, według 15 specjalistów, w tekście nie znaleziono żadnego z nawoływań do naruszenia terytorium Federacji Rosyjskiej.

Ilmi Umerow jest dobrej myśli, jak powiedział, przebieg sprawy obnaża zupełny brak podstaw do oskarżenia i bałagan dowodowy. Jest przygotowany na to, że w razie złego werdyktu zostanie on zaskarżony w Hadze.

Na ostatnim, czwartkowym posiedzeniu sądu po raz pierwszy głos zabrali świadkowie deklarujący występowanie w języku krymskotatarskim. Do tej pory sąd nie mógł znaleźć tłumaczy. Artykuł 180.1 przewiduje kary do 5 lat pozbawienia wolności.

Z Krymu
Wojciech Jankowski
Tekst ukazał się w nr 17 (285) 12-28 września 2017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X