Niemieccy lekarze, którzy badali odbywającą wyrok siedmiu lat więzienia byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko, wykryli u niej przepuklinę kręgosłupa – podała we środę wieczorem gazeta internetowa „Ukrainska Prawda”, powołując się na własne źródła.
Według informatorów gazety, diagnoza oznacza, że Tymoszenko powinna być leczona poza kolonią karną w Charkowie, gdzie odbywa karę. Wiadomości o przepuklinie nie potwierdziły władze ukraińskie, które przyznały jednak, że była premier zapoznała się już z wynikami badań przeprowadzonych przez niemieckich lekarzy. „Niewiele różnią się od wcześniejszych wniosków ukraińskich specjalistów”, – oświadczyła na konferencji w Charkowie Raisa Mojsejenko z ministerstwa zdrowia.
W środę późnym popołudniem obrona Tymoszenko oskarżyła władze kraju o to, że ingerują w działalność kanadyjskich lekarzy przysłanych do Charkowa w ramach tej samej międzynarodowej misji medycznej, w której uczestniczyli Niemcy. Zadaniem misji było ustalenie, czy ze względu na silne bóle kręgosłupa, Tymoszenko może być leczona w więzieniu, czy też należy objąć ją opieką w cywilnej placówce medycznej. Kanadyjczycy wciąż kontynuują badania.
Niemcy zakończyli swą pracę w nocy z wtorku na środę i powrócili do kraju. Prokuratura Generalna Ukrainy podała, że wnioski zostawili w zapieczętowanej kopercie. Miała być otwarta dopiero wtedy, gdy swą diagnozę przygotują Kanadyjczycy.
Pięcioosobowy kanadyjsko-niemiecki zespół lekarski przybył na Ukrainę w poniedziałek, w odpowiedzi – jak wyjaśniała wówczas prokuratura – na „apele ambasadorów państw UE, Stanów Zjednoczonych i międzynarodowych organizacji medycznych”. Adwokat Tymoszenko Serhij Własenko zarzucił obecnym na miejscu przedstawicielom ukraińskiego ministerstwa zdrowia, że wbrew ustaleniom starają się dowiedzieć od lekarzy z Kanady, jaka będzie ich diagnoza stanu zdrowia byłej premier.
15-02-2012
