Teatralny Lwów w cieniu habsburskiego orła

Teatralny Lwów w cieniu habsburskiego orła

Reorganizacja państwa Habsburgów w II połowie XIX w. była odpowiedzią na niepodległościowe, separatystyczne ruchy narodów współtworzących ów zlepiony na silę konglomerat nacji i stanów. Była zjawiskiem w dużym stopniu eksperymentalnym, nie przystającym do ogólnie przyjętych modeli monarchii absolutnych w Europie.

Ustępstwa, na jakie decydował się cesarz Franciszek Józef wobec państw wchodzących w skład wielkiej monarchii Naddunajskiej umożliwiły m. in. rozwój szkolnictwa galicyjskiego. Zastąpienie władzy absolutnej dualistyczną monarchią konstytucyjną i związane z tym reformy, przede wszystkim konstytucja z 1867 roku (jak też wynikające z niej rozporządzenia z lat 1868-1873) wpłynęły ożywczo na galicyjską oświatę publiczną. Szkoły ludowe i ich księgozbiory były pierwszymi (a niejednokrotnie jedynymi) kagankami oświaty dla młodych galicyjskich artystów, zwłaszcza, w jakże rozpowszechnionym w owym czasie zjawisku prowincjonalnych teatrów amatorskich. W XIX wieku teatr budził emocje, zdawał się nikogo nie zostawiać obojętnym. Dla jednych będąc siedliskiem zepsucia, dla innych świątynią sztuki, lub po prostu miejscem ulubionej, beztroskiej rozrywki, niezapomnianych przeżyć i towarzyskich spotkań. Przezywało się w nim uniesienia i wzruszenia. Obcowano z muzami, z boską Melpomeną pochyloną nad uciemiężonym niewolą duchem ojczyzny.

Helena Modrzejewska jako Porcja w „Kupcu Weneckim” W. Szekspira (Fot. pl.wikipedia.org)Występy trup wędrownych urzekały wówczas wielu młodych ludzi. W 1861 roku młodzież szkolna w Rzeszowie tłoczyła się na przedstawieniach „jak śledzie”. Z zespołem wędrownym Konstantego Łobojki występowała wówczas gościnnie Helena Modrzejewska. Wśród młodych gimnazjalistów c. k. Wyższego Gimnazjum byli czterej późniejsi aktorzy scen wędrownych: Edward Webersfeld, Gustaw Fischer, Marceli Zboiński i Aleksander Podwyszyński. Wspólnie podziwiali Modrzejewską na scenie rzeszowskiej. Razem – ramię w ramię walczyli w Powstaniu Styczniowym, by ostatecznie zadebiutować (również wspólnie) w zespole Bendy – brata przyrodniego słynnej aktorki.

Profesja aktorska nie cieszyła się w dziewiętnasto i dwudziestowiecznej Galicji estymą, jaka towarzyszy dzisiejszym sługom Melpomeny. Obraz tej społeczności odnajdujemy na kartach zachowanych z tamtego okresu licznych pamiętników i wspomnień. Pomieszczano je w galicyjskiej prasie, czasem w wydaniach książkowych nakładem galicyjskich drukarni. Nie działo się to jednak od razu i nie było udziałem wszystkich artystów.

Ferdynand Edward Weber von Webersfeld, Lwów 1900 r.(Fot. Mazur/pl.wikipedia.org)Edward Webersfeld nie ukończył gimnazjum. Jego dwuletnią edukację przerwała gorączka powstania styczniowego. Do ławy szkolnej już nie powrócił. Przez trzydzieści lat tułał się z aktorskimi trupami wędrownymi po całej Galicji i poza jej granicami. Grał u Łobojki, Stengla, Nowakowskiego czy Kalicińskiego. Wiodąc cygański żywot często nie miał czasu na lekturę, na własny rozwój intelektualny. Dopiero w połowie lat dziewięćdziesiątych (XIX wieku) zaczął myśleć o stabilizacji, o posadzie dającej stały dochód i zapewnienie skromnej emerytury. Podjął pracę w magistracie miasta Lwowa. Nędzny żywot aktorski sprzyjał natomiast organizowaniu się tego środowiska w społeczne związki zawodowe. Paradoksalnie – to owe nieciekawe, urzędnicze posady – przyczyniały się do wykształcenia w Galicji (choć nie tylko tam, gdyż było to na przełomie XIX i XX wieku zjawisko powszechne) swoistych „ludzi – instytucji”. Osób łączących w sobie pasje publicystyczne, aktorskie, redakcyjne, biblioteczne i bibliofilskie, etc. etc. Takoż i Webersfeld łączył (przez blisko dwadzieścia następnych lat życia) liczne zajęcia. Był aktywnym członkiem kilku lwowskich towarzystw, publicystą, krytykiem teatralnym… Z pod jego pióra wyszło kilka utworów o treści patriotycznej (przywołujących powstańcze epizody z życia jego pokolenia), których premiery częstokroć odbywały się na deskach teatrów z udziałem jego własnej trupy aktorskiej. Parał się też tłumaczeniami. Z tych ostatnich niewiele zachowało się do dnia dzisiejszego. Pojedyncze rękopisy przechowuje m. in. Dział Zbiorów Specjalnych Biblioteki Śląskiej. Są to przekłady sztuk Friedricha Zieglera, Alfreda Capusa i Manuela Diany.

W atmosferze znaczącego głodu literatury patriotycznej, wędrowne teatry lwowskie (obok scen miejskich) uwalniały ducha narodowego w uciśnionym, złamanym klęską powstania społeczeństwie. Gdzie nie docierała książka, tam trafiała aktorska trupa. Karol Hoffman (lwowski aktor), który pod koniec stulecia kilkadziesiąt lat wędrował z teatrami po prowincji, wierzył, że oświata zbliża do wolności, że każdy na scenie odegrany akt, to krok ku wolnej Polsce. Aktor wędrowny był nauczycielem i misjonarzem zarazem, nie zawsze zresztą zdając sobie z tego sprawę. Przywoził ze sobą do miasteczek i wsi prowincji galicyjskiej zabawę i pokrzepienie. A słowa, które wylatywały czasem „zza podartej i lichej kurtyny, to cukry, które leciały w publiczność, padały w serca i łączyły je telegrafem solidarnej myśli narodowej”. Zdarzało się, że teatr bywał dla Polaków jedynym nauczycielem polskości, gdy w domu, przygnębieni i zastraszeni po klęskach narodowych rodzice milczeli, a system szkolny wynaradawiał i często oduczał myślenia.

Nędza artystów galicyjskich spotkała się już z szerokim omówieniem w licznej literaturze przedmiotu. Wyprzedawano prywatne księgozbiory, nie dojadano. Wielu wspomagało się pracą pióra. Gdy w 1911 roku udało się Webersfeldowi wydać nakładem Altenberga swój dramacik – Carskich bohaterów – zamieścił taką prośbę: „prawa autorskie zastrzeżone wobec scen narodowych. Teatra amatorskie, wolne od tego zastrzeżenia, upraszam, aby z dochodu przedstawień, na których obrazek ten będzie grany, przesłały chociażby najdrobniejszą kwotę na rzecz Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Uczestników Powstania r. 1863/64”. W 1905 roku opublikował jeszcze Katechizm dla teatrów amatorskich. Był już wówczas pracownikiem lwowskiego magistratu. Mając zapewniony byt, stabilny byt c. k. urzędnika mógł bez reszty oddać się pracy mającej na celu pozostawienie jak najokazalszej schedy po swoim artystycznym żywocie. Katechizm wydał mu w popularnej serii (Biblioteki Powszechnej) Zukerkandel. Redaktorem serii i jej kierownikiem był nieoceniony Albert Zipper. Lwowiak z urodzenia, zaledwie kilka lat młodszy od Webersfelda, był kolejną ważną postacią w barwnym kalejdoskopie galicyjskiego Lwowa.

Ks. Adam Sapieha (Fot. NAC)Albert Franz Joseph Zipper – swoisty gente geimanus et natione polonus – urodził się podobnie jak Webersfeld w rodzinie c. k. austriackiego urzędnika (ojcem Edwarda Webersfelda był nauczyciel szkół ludowych). Ów absolwent Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Wiedeńskiego, doktor filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, następnie pedagog związany z kilkoma szkołami (m. in. c. k. Gimnazjum w Jaśle i c. k. III Gimnazjum we Lwowie) zapisał się w galicyjskiej historii przede wszystkim jako tłumacz (literatury niemieckiej) i redaktor. Był on bilateralnym pośrednikiem polskiego i austriackiego dorobku kulturalnego. Charakterystycznym wytworem tej wielonarodowej i wielokulturowej inteligencji monarchii austrowęgierskiej. Współpracował z niemiecką firmą wydawniczą „Reclam Verlag” w Lipsku, która powierzyła mu opracowanie komentarzy do dwudziestu trzech tomików cyklu arcydzieł literatury niemieckiej. Duże znaczenie miał też jego pierwszy w Polsce wybór dzieł Friedricha Schillera (Dzieła poetyczne i dramatyczne wydane w 1906 roku w Stanisławowie). Odnosił również duże sukcesy jako autor przekładów literatury polskiej na język niemiecki. Droga do opublikowania książkowego wydania literatury polskiej nie była wówczas łatwa. Tłumaczenie Marii Malczewskiego przyjęto mu dopiero w dziewiętnastym wydawnictwie…

Jednym ze znaczących towarzystw teatralnych Galicji było lwowskie Towarzystwo Miłośników Sceny (założone w 1899 roku, od 1901 działające pod nazwą – Teatr Ludowy Miłośników Sceny) powołane przy Teatrze Lwowskim. Komitet powołujący towarzystwo przedstawiał się następująco: prezes – J. K. Janowski, zastępca: A. Jaksa-Chamiec. Członkami – założycielami zostali: L. Syroczyński i dr B. Goldman, August Łoś, Józef Białynia-Chołodecki, W. Roman i E. Webersfeld, członkami honorowymi – ks. Adam Sapieha, ks. abp I. Sakowicz i dr B. Radziszewski. W latach 1900-1903 obowiązki prezesa pełni ks. Adam Sapieha, a od 1904 r. Józef hr. Męciński, poseł na Sejm Krajowy. Praca w strukturze towarzystwa podzielona byłą na komisje (m. in. do opracowani reformy organizacji towarzystwa). Przy towarzystwie działała biblioteczka z czytelnią prasy lwowskiej.

Niezwykła dbałość w środowisku teatralnym o podnoszenie edukacji artystycznej, zarówno samych aktorów, jak i osób pasjonujących się teatrem, zaowocowała m. in. projektem powołania przy Teatrze Lwowskim biblioteki. Gromadzono w niej wydawane drukiem prace z zakresu historii teatru, druki życia społecznego, rękopisy sztuk, wspomnianą wcześniej „Biblioteczkę Teatrów Amatorskich” Zukerkandla i in. Te unikatowe zbiory trafiły po 1939 roku do Wrocławia i Katowic. W Katowicach gros z nich znalazło lokum w Teatrze Śląskim im. S. Wyspiańskiego. Po likwidacji biblioteki teatralnej – weszły w skład zbiorów specjalnych Biblioteki Śląskiej, jako wyodrębniony księgozbiór „Biblioteki Teatru Lwowskiego”. Jest to obecnie jeden z najciekawszych zbiorów teatraliów lwowskich w kraju i (obok zbiorów lwowskich Oswalda Balzera, Ludwika Bernackiego, Józefa Brodowicza czy Romana Chrząstowskiego) największy w tej bibliotece, unikatowy na skalę kraju zbiór Leopolianów.

Maciej Dęboróg-Bylczyński
Tekst ukazał się w nr 8 (50) 30 listopada 2007

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X