Święto Niepodległości we Lwowie w 1932 roku W niebie klucz samolotów, NAC

Święto Niepodległości we Lwowie w 1932 roku

W okresie międzywojennym święto to obchodzono bardzo uroczyście. Oto relacje z lwowskiej prasy o obchodach święta Niepodległości w 1932 roku. Słowo Polskie opublikowało w przededniu ważne odezwy i ogłoszenia władz lwowskich i centralnych. Na murach miasta pojawiła się następująca odezwa:

Święto państwowe 11 listopada

Obywatele!

W dniu 11 listopada 1932 r. święcić będzie cały Naród Polski wielką i radosną rocznicę 14-lecia wskrzeszenia Niepodległości Państwa Polskiego. Dzień odzyskania wolności naszej Ojczyzny, to dzień wolności i zjednoczenia wszystkich Obywateli, zamieszkujących ziemie Rzeczypospolitej.

Obywatele!

Uczcijmy godnie tę wielką rocznicę i dajmy wyraz radosnym uczuciom przez wzięcie udziału w uroczystościach w dniu 10 i 11 listopada br.

Komitet Obywatelski zwraca się do wszystkich mieszkańców Lwowa z gorącym apelem, aby w dniu 10 i 11 listopada br. przybrali domy flagami o barwach narodowych, emblematami, festonami itp. oraz ozdobili okna nalepkami, z których dochód będzie przeznaczony na rzecz pomocy dla bezrobotnych miasta Lwowa. Zarazem apeluję, aby w uroczystościach objętych podanym programem wzięli jak najliczniejszy udział.

Wacław Drojanowski, prez. miasta Lwowa

Ogłoszenie Starostwa Grodzkiego

W związku z defiladą z okazji uroczystości Święta Państwowego w dniu 11 listopada b.r. Starostwo Grodzkie komunikuje, iż celem uniknięcia natłoku przy trybunie na pl. Halickim, Komenda miasta przy ul. Wałowej 16 wydawać będzie od dnia 10 b.m. przed południem dla reprezentantów władz, instytucyj, urzędów i prasy specjalne bilety wstępu.

Dla publiczności została przeznaczona również odpowiednia ilość biletów, które będą uprawniać do zajmowania miejsc odnośnej kategorii, przy czem Starostwo Grodzkie zwraca uwagę, iż organa Policji Państwowej ze względów porządkowych otrzymały bezwzględny zakaz nie puszczania osób nie posiadających biletów.

Na placu Halickim tankietki TK-3, NAC

Dzień 11-go listopada wolny od zajęć szkolnych

Minister W.R.iO.P. wydał do szkół okólnik zaznaczające, że dzień 11 listopada, jako rocznica odzyskania Niepodległości jest dniem wolnym od zwykłych zajęć szkolnych i winien być wykorzystany dla celów wychowawczego oddziaływania na młodzież w duchu obywatelsko-państwowym na tle wydarzeń dziejowych z tym dniem związanych.

Niezależnie więc od uroczystości i obchodów ogólnych, w których młodzież szkolna może brać udział, należy zorganizować uroczystości i obchody szkolne w celu omówienia i wyjaśnienia młodzieży doniosłości tej rocznicy.

11 listopada Gazeta Poranna przedstawiła krótką notatkę wstępną o znaczeniu święta Niepodległości.

W 14-tą rocznicę

Czternaście lat dzieli nas od chwili, gdy rozerwane zostały granice kordonów, dzielące naród na trzy odrębne, jako obce sobie, organizmy. Gdy z ziem naszych ustąpiła stopa okupantów, Polska nie z łaski „króla pruskiego”, ale wynikiem potężnej, sprawiedliwości dziejowej powstała na nowo jako wolne, suwerenne państwo, samo o sobie stanowić mogące.

Powrót do Polski wielkiego organizatora naszej wewnętrznej Niepodległości, budziciela ducha oporu i walki przeciw zaborcom, twórcy Legjonów – Józefa Piłsudskiego, więźnia Magdeburga, został uznany przez naród cały jako ten moment, od którego zaczyna się nowa era polska – era twórczego czynu. Bo istotnie dopiero z tą chwilą nasz odrętwiały organizm narodowy poczuł żywe tętno krwi pulsującej potęgą życia, żywy impuls woli rwącej się do czynu.

Impuls ten i ta moc spłynęła w naród od monumentalnej postaci tego, który od lat dziesiątek myślał i czuł za miljony, swoją mocą zewnętrzną promieniował we wszystkie dusze, zapalał w nich ogień wiary w polską sprawę.

Nie mieliśmy utorowanych dróg przed sobą, nie mieliśmy łatwego pochodu przez tych lat czternaście, nieraz wchodziliśmy na manowce i grzęzawiska. Ale zawsze wyprowadzał nas z nich niemylny geniusz wielkiego wodza, zawsze umiał nas naprowadzić z powrotem na tor właściwy.

I dziś, patrząc wstecz na drogę przebytą, możemy z ufnością powiedzieć, że czasu nie zmarnowaliśmy, że we wszystkich dziedzinach życia Polska wykazała moc twórczą, zdolność do życia i przezwyciężania trudności.

Przejazd wojskowych ciężarówek Fiat, NAC

Kurier Lwowski natomiast przedstawił reportaż z defilady wojskowej.

Lwów w dniu Święta Niepodległości

Tymczasem na podjum zajmują miejsca: Insp. gen. Rómmel, ks. bp Baziak, wice woj. Sochański, prez. Drojanowski oraz gen. Czuma. Niebawem rozpoczyna się defilada…

Na załomie pl. Bernadyńskiego odzywa się trąbka ułańska, a równocześnie ukazują się białożółte proporczyki 14 pułku Ulanów Jazłowieckich. Prowadzący defiladę płk. Bittner, dowódca piechoty dywizyjnej podjeżdża przed trybunę i składa raport insp. gen. Rómmlowi. Na teren wylotu ul. Halickiej zajeżdża dziarsko na swych siwkach tak dobrze znana orkiestra ułańska, grając swój marsz pułkowy: „Jadą ułani, chłopcy malowani”.

Wśród dźwięków własnej orkiestry przesuwa się kilka szwadronów wraz z karabinami maszynowymi oraz oddziałami pionierskimi, budząc ogólne uznanie swą dziarską postawą.

Przejechali ułani w kierunku pl. Marjackiego i wnet dochodzi z oddali miarowy tupet piechoty, prowadzonej przez płk. Dziurzyńskiego. Na froncie – jak zwyczajnie – kompania kadetów ze starym sztandarem bojowników 1863 r. Wygląd kadeckich kompanij, maszerujących we wzorowym ordynku, pozostawał ponad wszelką pochwałą. Na tym samym poziomie utrzymywały się i dalsze kompanje pułków, pozostających załogą w naszem mieście.

19 pp. wystąpił w tym roku w nowych chełmach krajowej produkcji. Przesunęły się wzorowo reprezentujące kompanje piechoty i wnet zadudniły po bruku koła lekkich i ciężkich armat – lwowskich formacji artyleryjskich.

W tej chwili z bruku wzrok skierował się w przestworza, na którym od pl. Bernardyńskiego zarysowała się eskadra samolotów, złożona z 15 maszyn. Samoloty przelatywały trójkami we wzorowym ordynku, w nadzwyczajnie utrzymanem oddaleniu i w ścisłym kierunku, od którego żaden aparat nie zboczy.

Wreszcie przegląd wojsk ukazał tłumom zmotoryzowane formacje; zatem motocykle i duże zainteresowanie budzące tankietki, z obsadą dwu ludzi. Zgrabne, zwinne i szybkie, przesuwające się w dwu kolumnach oraz oddział samochodów ciężarowych.

Z kolei defilowały oddziały Przysposobienia Wojskowego najrozmaitszych formacyj: akademickie, szkół średnich, kolejowe, pocztowe itp. W ten sposób skończyła się pierwsza część defilady: wojskowa.

Część drugą otworzyły związki kombatanckie, dalej oddziały sokole i harcerskie, różnorodne formacje zawodowe, z własnemi orkiestrami. Zamykały – jak zwyczajnie – defiladę drużyny straży ogniowych.

Ze świetnej wojskowej tradycji, z dalekiej przeszłości, wyniósł Lwów i pogłębił kult dla swego polskiego Wojska. I w dniu wczorajszym dal wyraz swego entuzjazmu dla Armii i stwierdził, że tworzy wraz z nią jedną, potężną bryłę, o którą rozbić się musi każdy wrogi zapęd.

Gazeta Poranna 12 listopada przedstawiła reportaż, zatytułowany „Akademja w Teatrze Wielkim”.

Czternastą rocznicę odzyskania naszej niepodległości państwowej uczcił Lwów w dniu wczorajszym szeregiem uroczystych obchodów. Punktem kulminacyjnym wczorajszych uroczystości była akademja urządzona w Teatrze Wielkim przez lwowski korpus kadetów. Uczestniczyli w tym obchodzie reprezentanci władz cywilnych i wojskowych, woj. Gołuchowski, Prezydjum miasta w osobach Drojanowskiego i prof. Obmińskiego i bardzo licznie zebrani reprezentanci wojskowości z gen. Czumą i dowódcam i pułków itp. Nadto wypełnili widownię reprezentanci organizacyj i stowarzyszeń oraz licznie zebrana publiczność.

Uroczysty obchód rozpoczęła orkiestra 40 pp., która pod batutą ppor. prof. Tad. Góreckiego odegrała „Pierwszą Brygadę”. Następnie kad. Machmuk w pięknie ujętem przemówieniu skreślił obraz chwili dziejowej z przed lat 14-tu, gdy ogłoszenie Niepodległości nastąpiło w chwili dezorganizacji i zamieszania w społeczeństwie, znękanem długoletnią wojną i okupacją zaborców, wykazując, że dopiero powrót do Warszawy z więzienia w Magdeburgu pozwoliło narodowi skupić się i zjednoczyć koło tego wielkiego budowniczego Polski dla podjęcia twórczej pracy państwowej. Skreśliwszy następnie dzieje czynu marszałka Piłsudskiego od przygotowywania narodu, jeszcze niezdolnego do wielkiej chwili oswobodzenia, aż po czyn majowy i chwilę obecną, mówca wzniósł z młodzieńczym zapałem okrzyk na cześć marszałka Józefa Piłsudskiego, który obecni trzykrotnie powtórzyli,

Po przemówieniu wykonano bardzo udany i starannie przygotowany program artystyczny: znakomicie wyszkolony chór kadetów odśpiewał pod batutą prof. Mieczysława Kaszy utwór Chopina: „Gdybym ja była” i Pieśni Legjonowe, zaś w części drugiej Orłowskiego „Stepy Akermańskie”.

Deklamacje wygłosili kad. Czopko „Pobudka Kwiatkowskego” i kad. Szymański „Piłsudski” Uchańskiego, oraz kad. Tichy „Jeden jest tylko” W. Talarówny. Wreszcie bardzo pięknie wykonano koncert smyczkowy z tow. fortepianu.

Ułani zawsze wywoływali zachwyt tłumów, NAC

Gazeta Poranna zamieszcza również materiał o wkładzie POW w odzyskanie Niepodległości.

POW w 14 rocznicę odzyskania Niepodległości

Organizowanie i tworzenie w czasie światowej wojny polskich formacji wojskowych skierowanych ku osiągnięciu Niepodległości narodu naszego stanowi niezwykle cenną kartę w dziejach Polski.

Dzieje Legionów – dzieje Polskiej Organizacji Wojskowej oraz innych formacji tworzących się we Francji, Rosji i Ameryce przynoszą chlubę całemu narodowi i dają świadectwo niezwykłej żywotności i potężnego wysiłku wojskowego, na który w razie potrzeby zawsze umie się zdobyć naród polski. Jedną z pierwszych tych i obok Legionów potężnych organizacji, która w czasie światowej wojny położyła niespożyte zasługi w dziele budowy Niepodległości naszej była Polska Organizacja Wojskowa.

P.O.W. założona przez komendanta J. Piłsudskiego w roku 1914 w Królestwie, jako drugi obok Legjonów atut gry politycznej rozwija swą działalność ogromnie intensywnie, rozszerza się na miasta i wsie, budzi niesłychanie silny odzew wśród wszystkich warstw społeczeństwa, wciągając do swej pracy niepodległościowej włościan, robotników, inteligencję. Celem jej było przygotowanie w ukryciu nowych kadr wojska polskiego, które w odpowiednim momencie oddadzą decydujący cios zaborcom Polski. Do walki tej starano się przygotować całe społeczeństwo polskie, nastrajając je wrogo przeciw ciemiężcom.

We wszystkich swych pracach P.O.W., opierając się na własnych polskich siłach, rozwijała wewnętrzne siły moralne narodu – siły duszy tak potężne i prężne, że w konsekwencji musiało doprowadzić do zwycięstwa, do Niepodległości.

Tem silnem napięciem ideowem, tą niezłomną wolą całkowitego oddania się sprawie i wiarą w zwycięstwo tłumaczyć można zapewne fakt stosunkowo małych strat w zabitych, zesłanych lub uwięzionych i każdy z Peowiaków, czując bezmiar ciążących na nim odpowiedzialności, pracował za kilku. I przetrwała P.O.W. ochranę carską i niemiecki straszny terror polityczny, który nie zmógł jej mimo aresztowania wszystkich głównych przywódców, organizatorów i działaczy.

Zdawałoby się, że brak komendantów i wściekły terror niemiecki zdusi pożar, który rozpalił się. Praca P.O.W. nie może ustać, zwłaszcza obecnie, gdy sytuacja ogólnoeuropejska nie jest jasna, gdyż zanosi się na burzę, a groźne błyskawice wciąż wypełniają napiętą atmosferę. Musimy tem czynniej stać na straży naszego Państwa, a tem bardziej tu na wschodnich krańcach Rzeczypospolitej czuwać nad zdobytą Niepodległością i tak jak przedtem wywalczyliśmy naszą wolność, tak teraz w pokoju wytężmy wszystkie nasze siły, wszystkie nasze zdolności, aby dać Polsce prawdziwego obywatela w pełnem tego słowa znaczeniu.

Została zachowana oryginalna pisownia

Opracował Krzysztof Szymański

Tekst ukazał się w nr 21 (409), 14 – 28 listopada 2022

X