Przystanek Historia będzie tym atutem, który możemy otrzymać

Z prezesem SPPZL Tatianą Bojko rozmawia Krzysztof Szymański

Jak zrodził się pomysł sprowadzenia Przystanku Historia do Lwowa i na Ziemie Lwowską?
Jest to po prostu kontynuacja działalności naszego Stowarzyszenia Polskich Przedsiębiorców Ziemi Lwowskiej. Jest to kontynuacja działań edukacyjnych, prowadzonych obecnie przez Centrum Edukacyjne im. Mikołaja Reya. Rozpoczynaliśmy je naszymi kiermaszami edukacyjnymi z okazji świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocnych. Tradycja, historia, tożsamość narodowa całego narodu jest częścią mojej tożsamości. W tym roku obchodzimy 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Wobec tego czy ta edukacja historyczna nie powinna zaistnieć tu, we Lwowie? Jest to nam bardzo potrzebne, bo nie wszystko wiemy i niewiele możemy przekazać młodzieży. Gdy tę wiedzę przekazywać będą fachowcy, naukowcy, wykładowcy uczelni – będzie to bardzo korzystne. Nie wchodzimy w tematy drażliwe, ale powinniśmy wiedzieć o cichociemnych, o Solidarności, o symbolach Polski, o Orlętach. To tematy bardzo ważne i wiedzę o nich musimy przekazać naszej młodzieży. Nasza ekipa będzie się tym właśnie zajmowała. Od dawna to czynimy, ale tę naszą aktywność przenosimy na wyższy poziom i na kolejne lata.

Gdzie po raz pierwszy zetknęła się Pani z akcją Przystanek Historia?
Gdy IPN zaczął mieć złą passę na Ukrainie, zajrzałam na stronę internetową tej organizacji. Wówczas zrozumiałam, że posiadamy za małą wiedzę, aby bronić pozytywnego wizerunku Polski. I ta właśnie akcja – Przystanek Historia – będzie tym atutem, który możemy otrzymać. A mając odpowiednią wiedzę, uzbrojeni w stosowne argumenty zawsze możemy wstąpić w dyskusję.

I ten przystanek rozpoczynamy od Lwowa?
Tak, bo Lwów ma do tego prawo. Tu odwołam się do Kornela Makuszyńskiego. Ale nie do tak popularnego „Koziołka Matołka”, lecz do utworów z okresu jego twórczości we Lwowie. Dlaczego o tym się nie mówi? W ramach Przystanku Historia będzie miał miejsce konkurs plastyczny, zatytułowany: „Dzieci polskie, miejcie serca czyste”. To są słowa, zaczerpnięte z twórczości Makuszyńskiego, a dotyczące Orląt Lwowskich. I to właśnie trzeba propagować.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 10 (302) 30 maja – 14 czerwca 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X