Projekt „Po obu stronach Karpat” – inicjatywa integracji młodzieży z Polski i Ukrainy fot. Karina Wysoczańska

Projekt „Po obu stronach Karpat” – inicjatywa integracji młodzieży z Polski i Ukrainy

Młodzież z Liceum nr 3 w Iwano-Frankiwsku oraz Szkoły Podstawowej nr 5 w Rzeszowie wspólnie uczestniczyła w projekcie „Po obu stronach Karpat”, którego celem było budowanie pozytywnych, wolnych od stereotypów i uprzedzeń, relacji pomiędzy młodzieżą z Polski i Ukrainy. Uczniowie brali udział w licznych warsztatach i spotkaniach integracyjnych oraz zdobyli najpopularniejsze szczyty polskich Tatr.

Pierwsze działania młodzieży rozpoczęły się już w czerwcu 2023 roku. Wówczas młodzież uczestniczyła w warsztatach geograficznych, plastycznych i muzycznych. Ponadto założyli słowniczki polsko-ukraińskie, w których zapisywali słowa i zwroty w obu językach oraz wybrali piosenki, które chcieliby się nauczyć swoich rówieśników.

W drugiej połowie września dzieci z Ukrainy przyjechali do Rzeszowa, gdzie zwiedzili szkołę oraz malownicze miejsca w mieście, takie jak Rynek, Zamek Lubomirskich czy Ogrody Bernardyńskie. Następnie młodzież wyruszyła do Zakopanego, gdzie czekały na nich liczne atrakcje, w tym emocjonująca gra terenowa. Młodzież z Ukrainy i Polski poznawała historię tych terenów oraz wykazała się sprytnością i kreatywnością w rozwiązywaniu postawionych zadań.

fot. Karina Wysoczańska

– Mieliśmy różne gry zespołowe, m.in. grę terenową, która pomogła nam dowiedzieć się więcej o Zakopanem i lokalnych działaczach kultury – podzieliła się wrażeniami Angelina Ilkiw z Iwano-Frankiwska. – Byli to m.in. lekarze, przedstawiciele Młodej Polski, kompozytorzy oraz działacze społeczni, którzy pomagali ludziom przy wyprawach podczas II wojny światowej. Było to bardzo interesujące – dodała dziewczyna.

– To było wyjątkowo interesujące doświadczenie, gdzie cała grupa łączyła się w jedno – powiedziała Amelia Falat z Rzeszowa. – Mimo bariery językowej, wszyscy dobrze się dogadywali po polsku, ukraińsku i nawet po angielsku. Języki polski i ukraińskie są bardzo zbliżone, co słychać w codziennej mowie – zaznaczyła Amelia.

Uczniowie z Ukrainy i Polski wspólnie zdobyli też najpopularniejsze szczyty polskich Tatr. W trakcie wypraw górskich zdobyli cenne nawyki, takie jak korzystanie z kompasu czy rozpoznawanie gatunków drzew. Ponadto, zgłębiali tradycje i kulturę górali podhalańskich oraz zwiedzili Muzeum Tatrzańskie.

– Ten tydzień minął bardzo szybko. Chodziliśmy w góry. Byliśmy na Morskim Oku. Było tam bardzo fajnie, bardzo mi się spodobało. Było to najpiękniejsze miejsce, które widziałam – wspomina Alina Burlagryniw, uczennica szkoły nr 3 w Iwano-Frankiwsku.

– Najbardziej mi się spodobało wyjście na Kasprowy Wierch, chociaż były nie najlepsze warunki do tego. Bardzo lubię to miejsce, ponieważ jeżdżę tutaj zawsze, gdy są ferie z tatą i z braćmi. Mam sentyment do tego miejsca – powiedział Aleksander Mirecki, uczeń szkoły nr 5 w Rzeszowie.

– Byliśmy na górze Gołbałówka. Bardzo mi się spodobało. Również byliśmy na Morskim Oku. Było bardzo fajnie – dodał Orest Pylypiw, uczeń szkoły nr 3 w Iwano-Frankiwsku.

Ważnym elementem projektu były też spotkania integracyjnie, podczas których młodzież przełamywała bariery językowe i poznawała kulturę obu państw.

– Był taki stres, że ktoś z Ukrainy nie dogada się z kimś z Polski – podzieliła się wrażeniami Emilia Gniotek z Rzeszowa. – Ale po pierwszym spotkaniu to się przełamało i każdy się dogadywał spokojnie. Nawet była zaskoczona, że tak dobrze poszło. Mieliśmy wieczorek z prezentacjami, gdzie się dowiadywaliśmy o kulturze Polski i Ukrainy. Dowiedziałam się na przykład dużo o języku, instrumentach, jedzeniu ludowym. Takie ciekawostki związane z Ukrainą – powiedziała Emilia.

fot. Karina Wysoczańska

– Dzieci między sobą bardzo dobrze komunikują, współpracują, działają razem. Nawet czasami porównują różne słowa w języku ukraińskim, polskim i angielskim. Starają się znaleźć coś podobnego między tymi słowami. Powtarzają te słowa, ćwiczą je – zaznaczyła Złata Hawryłko, nauczycielka języka polskiego w Iwano-Frankiwsku.

Dla dzieci z Ukrainy był to nie tylko wspaniały tydzień spędzony ze swoimi rówieśnikami w Polsce, ale również czas wypoczynku od ciągłych alarmów powietrznych i zagrożeń związanych z trwającą wojną.

– Mieszkamy na zachodniej części Ukrainy. Nie jest tam tak strasznie, jak w Kijowie, czy na wschodzie Ukrainy – zaznaczyła Angelina Ilkiw z Iwano-Frankiwska. – Jednak w Iwano-Frankiwsku również mamy alarmy powietrzne. Jest naprawdę bardzo strasznie, kiedy siedzisz na lekcji na przykład matematyki i nagle musisz iść do ukrycia i myślisz o tym, czy wyjdziesz jeszcze z tego schronu. Więc jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy możliwość odpocząć od tego w Zakopanem. Jednak strach nas nie opuszcza, bo tam nadal są nasi rodzice, rodzeństwo, nauczyciele – dodała uczennica.

– Kiedy dzieci są w schronie, bardzo często pytają nauczycieli: „Czy zostaniemy żywi? Czy ta rakieta, która wyleciała, nie trafi w naszą szkołę?” – powiedziała Natalia Mykula, dyrektor Liceum nr 3 w Iwano-Frankiwsku. – Wtedy uspakajamy je i wspieramy moralnie, żeby mogli to spokojnie przeżyć. Najdłuższy alarm powietrzny, podczas którego dzieci musiały siedzieć w schronie trwał ponad pięć godzin. To było bardzo trudne – dodała dyrektor.

– Oderwaliśmy trochę ukraińskie dzieci od tej rzeczywistości wojennej – podkreśliła Elżbieta Kuczma, dyrektor szkoły podstawowej nr 5 w Rzeszowie. – Myślę, że ten czas spędzony tutaj w spokoju w czasie takiej zabawy i trochę innej nauki, nie w ławce szkolnej, nie pod ostrzałem bomb i oczekiwaniem, kiedy trzeba będzie biec do schronu, to jest dla nich taki wspaniały czas – zaznaczyła dyrektor z Rzeszowa.

fot. Karina Wysoczańska

Podczas swojego pobytu w Polsce, młodzi ludzie z obu państw stworzyli też ręcznie robione magnesy z wizerunkami gór, ale także symbolami dobrych relacji polsko-ukraińskich, które będą przypominały im o wspólnych przeżyciach i nowo zawartych przyjaźniach.

– Zrobiłam taki breloczek z wizerunkiem gór i jak płynie do nich taka rzeczka, a na końcu jest jezioro. Inspirowałam się Morskiem Okiem i widokiem z niego. Ale też wiele osób robiło takie upominki z flagami Polski i Ukrainy – powiedziała Emilia Gniotek, uczennica szkoły nr 5 w Rzeszowie.

W trakcie pobytu w Zakopanem, młodzież przygotowała także flashmob na rzeszowskim rynku, który zakończył się wspólnym tańcem Poloneza. Do tańca dołączyli rodzice, przedstawiciele władz miasta oraz mieszkańcy Rzeszowa. Młodzież wsparli również tancerze z zespołu pieśni i tańca „Bandoska”, działającego przy Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie oraz młodzież z I Liceum Ogólnokształcącego, a także z Zespołu Szkół Gastronomicznych.

X