Postawiono pomnik kozie

Postawiono pomnik kozie

We wsi Żuraki, w rejonie bohorodczańskim, w jednym z tamtejszych sanatoriów odsłonięto pomnik… kozie.

„Jest to legendarne stworzenie, – opowiada właściciel sanatorium. – Istnieje na ten temat pewna opowieść. Miało to być w roku 1855, gdy cesarz Franciszek Józef I objeżdżał swe tereny z cesarzową Sisi i malutką księżniczką Zofią. Gdzieś pomiędzy Kołomyją i Stanisławowem kawalkada cesarska stanęła, aby nacieszyć wzrok wspaniałą panoramą Karpat. Tu młodszy brat cesarza Karol Ludwik (ojciec późniejszego księcia Franciszka Ferdynanda, który został zamordowany w Sarajewie, co doprowadziło do I wojny światowej), zauważył opodal dorodne śliwki na drzewie. „Sisi spójrz, jakie wspaniałe śliwki,” – zawołał do księżnej. Ta spojrzała na drzewo, potem na męża. Tu cesarz zrozumiał, że zaraz musi nazrywać dla żony koszyk dojrzałych, fioletowych owoców. Jednak w żadnym powozie nie było drabiny. Kamerdynerzy biegali wokół drzewa, trzęśli je, ale na nic to się zdało. Cesarzowa była niepocieszona.

Aż raptem na drodze pojawiła się żydowska furmanka. To ze Stanisławowa jechał do Kołomyi Żyd Janosz Lejba z żoną Darcią. Mieli już dziesięcioro dzieci, a Darcia spodziewała się kolejnego potomka. Jechali do Kołomyi do ojca Darci, zamożnego chłopa. Powodem były ceny „usług” powituch (babek-położnych), które były tam dwa razy niższe niż w Stanisławowie. Wieźli też ze sobą kozę, którą kupili w Stanisławowie. Oprócz mleka matki noworodkowi potrzeba przecież innego pożywnego mleka. Zobaczywszy całe zamieszanie, Lejba w ot zrozumiał o co chodzi. Z wozu zdjął drabinę i zostawiwszy rodzinę, wóz i kozę, wlazł na drzewo. Już po chwili cesarzowa zachwycała się smakiem dojrzałych owoców. Sprytny Żyd spojrzał na kobietę i pożyczył jej dalszego powiększenia rodziny. I faktycznie w niedługim czasie po tej przygodzie księżna zaszła w ciążę.

Lejba i jego potomkowie z wdzięczności dostali na własność od cesarza ten malowniczy pagórek i jeszcze szczodry monarcha dorzucił 100 cekinów. Wzbogaciwszy się w taki sposób Lejba wyjechał do Wiednia i tam otworzył aptekę. Mimo, że był bogatym człowiekiem nie zapomniał i o kozie, która nadal była karmicielką rodziny, nawet w Wiedniu.”

Pomnik kozy odlany został we Lwowie i ustawiono go w Żurakach – opodal tego malowniczego wzgórza, gdzie ponoć miała miejsce przygoda rodziny cesarskiej.

Sabina Rózycka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X