Ponowne pochówki ofiar NKWD

Ponowne pochówki ofiar NKWD

Na cmentarzu Fedorowskim we Włodzimierzu Wołyńskim dokonano ponownego pochówku 385 ofiar zamordowanych przez NKWD w latach II wojny światowej.

Masowe groby odkryli archeolodzy w czasie badań prowadzonych na terenie resztek murów czternastowiecznego zamku Kazimierza Wielkiego. W tym miejscu na terenie dawnego grodziska „Wały” dość długo było więzienie NKWD, a potem Gestapo. Każdego roku na Wołyniu odkrywane są nowe groby zamordowanych więźniów.

– W ciągu czterech sezonów prac odkryliśmy ponad tysiąc ludzkich szczątków – opowiada archeolog Ołeksij Złatogorski z „Wołyńskich starożytności”, które prowadzi prace we Włodzimierzu. – Wśród nich są Żydzi, Polacy i Ukraińcy. Znaczna ilość szczątków – to polscy żołnierze i oficerowie, świadczą o tym znalezione obok zwłok guziki od mundurów.

Od 2011 roku wspólnie z ukraińskimi archeologami pracuje zespół z Polski. Wspólnie z kolegami z „Wołyńskich starożytności” pracują specjaliści z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W 2013 roku pracami kierowała archeolog dr Dominika Siemińska.

– Odnaleźliśmy już trzy groby, gdzie pochowano polskie i ukraińskie ofiary – mówi Dominika Siemińska. – Dziś wiadomo, że to ofiary NKWD. To tragedia. Dzięki naszej współpracy z ukraińskimi kolegami udało się nam przeprowadzić ekshumację i doprowadzić do zorganizowania ponownego pochówku wszystkich ofiar.

Na tegoroczne prace we Włodzimierzu z budżetu przeznaczono 100 tys. hrywien, strona polska na ten cel przeznaczyła 90 tys. złotych. Współpracę archeologów obu państw wysoko ocenił sekretarz państwowej komisji upamiętnienia ofiar wojny i represji politycznych przy Urzędzie Ministrów Ukrainy Jarosław Żyłkin.

– W bieżącym roku dobrym przykładem jest koordynacja wysiłków odpowiednich polskich i ukraińskich służb. Mamy dobre wyniki i badania będą kontynuowane w następnych latach. Rozumiem, że pracy starczy tu jeszcze na długo – podkreślił Jarosław Żyłkin.

Podczas uroczystości pogrzebowych mer Włodzimierza Wołyńskiego Petro Saganiuk zaznaczył, że w grodzisku „Wały” dokonano zbrodni przeciwko ludzkości. Zapewnienie ofiarom godnego chrześcijańskiego pochówku było obowiązkiem władz miasta: „Jest to już czwarty taki pochówek w Włodzimierzu Wołyńskim. Pierwszy miał miejsce w 1997 roku, gdy po chrześcijańsku złożyliśmy do grobu 97 ofiar. Kolejny w 2011 – 367 ofiar i w 2012 – 385 szczątków”.

Pomordowanym złożył hołd minister obrony narodowej RP Tomasz Siemoniak, dowódca wojsk lądowych Ukrainy gen. Gennadij Worobiow, szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Gocuł, konsul generalny RP w Łucku Beata Brzywczy, przewodniczący administracji wołyńskiej Borys Klimczuk, duchowieństwo i mieszkańcy Wołynia.

Minister obrony narodowej RP Tomasz Siemoniak podziękował mieszkańcom Wołynia za szacunek dla pamięci historycznej.

– Dziś żegnamy ofiary pomordowane przez NKWD – powiedział minister. – W tym momencie uświadamiamy sobie, że historia to nie tylko daty, historia – to nie tylko wielkie odkrycia, ale historia – to przede wszystkim ludzie, którym odebrano życie – wszystko co im pozostało. Pamiętajmy o nich.

Szczątki Ukraińców i Polaków zostały złożone we wspólnej mogile. Nabożeństwo żałobne zostało odprawione przez metropolitę łuckiego i wołyńskiego Mychaiła, ordynariusza polowego WP ks. płk. Zbigniewa Kępa, sekretarza diecezji wołyńskiej i kowelskiej archimandrytę Sawę i naczelnego rabina RP Michaela Szudricha. Po salwach honorowych przedstawiciele obu stron zapalili znicze.

Agnieszka Ratna
Tekst ukazał się w nr 23–24 (195–196) za 20 grudnia 2013–16 stycznia 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X