Pomnik nie z kamienia dla ks. Józefa Watulewicza, proboszcza z Felsztyna na Samborszczyźnie

Pomnik nie z kamienia dla ks. Józefa Watulewicza, proboszcza z Felsztyna na Samborszczyźnie

W 2017 roku w Poznaniu przez wydawnictwo „Kontekst” z okazji 151. rocznicy ufundowania w kościele pw. św. Marcina biskupa w Felsztynie cudownego obrazu Matki Bożej została wydana okazała publikacja pt. „Józef Watulewicz (1868–1953).

Proboszcz felsztyński (1898–1940)”, autorstwa Magdaleny M. Pawłowskiej, Kingi R. Walawander i Moniki D. Walawander. Nowa książka zachwyca nie tylko swoją objętością – 688 stron, lecz także zawartym tam całościowo materiałem archiwalnym i drukowanym, a także fotograficznym, gdyż książka została wzbogacona przeszło 500 zdjęciami materiałów archiwalnych, widoków oraz omawianych tam postaci.

Jest to o tyle ważna publikacja, gdyż rozszerza naszą dotychczasową znajomość na temat Kresów, a szczególnie Ziemi Samborskiej, o której wciąż brakuje gruntownych opracowań historycznych. W kontekście biografii długoletniego proboszcza parafii w Felsztynie ks. Józefa Watulewicza został ukazany całokształt ówczesnego życia społecznego, religijnego i kulturalnego na tych terenach. Również sama postać ks. Watulewicza może być wzorem do naśladowania przez dzisiejsze pokolenie ludzi, patriotyzm, gdyż miłość do własnego kraju, treści wychowania i nauczania oraz zatroskanie o biednych nie straciły na aktualności.

Już we wstępie autorki podkreśliły, że „naszym oczom ukazała się postać niezwykła: ksiądz, który każdą chwilą swojego życia i posługi duszpasterskiej pokazywał, że miłość do Boga i ludzi jest najważniejsza, który dbał o swoich parafian w sposób doskonały i który zawsze, mimo najcięższych warunków życia – czasy zaborów, dwie wojny światowe, ucieczki – zachowywał ogromny entuzjazm i wielką radość”.

Treść publikacji została wkomponowana w sześć rozdziałów. W pierwszym rozdziale została przedstawiona historia Dębowca – od początku XVIII wieku kolebki rodziny Watulewiczów, którzy tu w tym czasie przybyli z Dukli.

Ród ten wydał dla Polski szereg wybitnych osobistości, w tym trzech kapłanów, posługujących na terenie diecezji przemyskiej w XIX-XX wieku. Pierwszym z nich był ks. Antoni Watulewicz (1839–1895), proboszcz w Ciężkowicach. Kolejnym kapłanem był ks. Aleksy Watulewicz (1849–1924), który w latach 1880–1924 nieprzerwanie pracował na stanowisku katechety w Samborze. On też w Samborze zasłynął jako doskonały pedagog i wychowawca młodego pokolenia. Zabiegał o wybudowanie nowej bursy dla ubogiej młodzieży, którą ukończono w 1893 roku, a także pełnił funkcję prezesa Samborskiego Towarzystwa Pedagogicznego. Obok pracy duszpasterskiej chętnie sięgał po pióro, czego efektem było kilka wydanych w Samborze publikacji.

Był też członkiem lwowskiego Towarzystwa Nauczycieli Szkół Wyższych. We Lwowie wraz z bratem pomagali finansowo w utworzeniu w 1903 roku Polskiego Muzeum Szkolnego.

Za zasługi duszpasterskie został odznaczony przez władze kościelne godnością Expositorii Canonicalis, a w 1909 roku papież Pius X mianował go Tajnym Szambelanem. Zmarł w Samborze 16 lipca 1924 roku i został pochowany na miejscowym cmentarzu.

Kolejne rozdziały omawiają wyjątkową dla Samborszczyzny postać – ks. Józefa Watulewicza, proboszcza w Felsztynie, który urodził się 20 lutego 1868 roku w Dębowcu jako syn Andrzeja i Katarzyny Watulewiczów. Po ukończeniu seminarium duchownego w Przemyślu w 1891 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Po kilku latach posługi w charakterze wikariusza w Lubeni i Samborze przybył w 1898 roku do Felsztyna, aby z tym miastem związać swoje dalsze życie i przebywał w nim do maja 1940 roku, a nawet mimo rozstania zawsze sercem był u brzegów Strwiąża i Dniestru.

W trakcie działalności duszpasterskiej dwukrotnie dokonał remontu niszczonej świątyni, zwłaszcza po zbombardowaniu przez artylerię w 1914 roku. Wybudował nową plebanię, a także wydał drukiem kilka publikacji o historii miasteczka jak i okolicy. Żywo też interesował się miejscową ludnością. W pierwszej kolejności poznawał kulturę mieszkańców powierzonej mu parafii, co też chciał zachować dla następnych pokoleń poprzez wydawanie kolejnych publikacji oraz zamieszczanych tam zdjęć. Pomagał także biednej ludności, zabiegał o oświatę, sam też chętnie katechizował i nauczał dzieci i młodzież, czym zaskarbił sobie ogólny szacunek i wdzięczność mieszkańców Felsztyna, którzy zawsze przy nim byli i odwiedzali go w różnych miejscach po opuszczeniu parafii w 1940 roku. Z szacunkiem do proboszcza odnosili się również członkowie innych tutejszych narodowości – Rusini i Żydzi.

Ks. Józef Watulewicz obok Felsztyna nawiedzał też inne parafie samborskiego dekanatu, gdzie głosił kazania i rekolekcje. W latach 1930-1935 roku pełnił też funkcję dziekana samborskiego. Nie sposób wymienić tu wszystkich czynności tego zacnego duchownego, o których szczegółowo piszą autorki na stronach nowo wydanej publikacji o felsztyńskim proboszczu.

Po wybuchu II wojny światowej w obliczu niebezpieczeństwa ks. Józef Watulewicz opuścił Felsztyn, licząc, że niebawem tam powróci, jak tylko nastanie pokój. Jednak na skutek zmiany granic nie było mu dane powrócić, choć nawet tuż przed wojną obok kościoła wybudował dla siebie zachowany do czasów obecnych grobowiec.

Ostatecznie po wielu latach tułaczki i bez parafii zmarł w szpitalu w Krośnie 25 maja 1953 roku. Został pochowany na cmentarzu w rodzinnym Dębowcu, a dawni parafianie rozsiani po Polsce ufundowali dla swojego duszpasterza okazały grobowiec.

Na zakończenie należy dodać, że dodatkowym atutem publikacji jest umieszczenie pośmiertnych wspomnień o ks. Watulewiczu przechowywanych w Archidiecezjalnym Archiwum w Przemyślu, jak i zebranych przez autorki wspomnień o wizytach dawnych mieszkańców Felsztyna w rodzinnym mieście w okresie komunistycznym, które ukazują tęsknotę za ziemią ojczystą oraz biedę i pustkę, jakie zapanowały tu po zmianie granic. Nie zabrakło też relacji o wizytach felsztynian już w czasach współczesnych.

Wydana zatem w 2017 roku książka o felsztyńskim duszpasterzu jest doskonałym źródłem wiedzy o historii tej ziemi oraz wpisuje się w obchody 100. rocznicy Niepodległości Polski, o której trwanie oraz pomyślność tak zabiegał ks. Józef Watulewicz. Dla samego zaś ks. Józefa Watulewicza jest to zaiste pomnik wystawiony nie z kamienia, który kontynuuje zachowanie pamięci o tym zacnym człowieku, patriocie i kapłanie.

Marian Skowyra
Tekst ukazał się w nr 16 (308) 31 sierpnia – 17 września 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X