Polsko-ukraiński dzień Krysowic

Polsko-ukraiński dzień Krysowic

Wioska Krysowice liczy ponad 600 mieszkańców. Połowa z nich to – Polacy, druga połowa – Ukraińcy. Jest tu piękne Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej i nowo wybudowana prawosławna cerkiew Św. Piotra i Pawła. Także w Krysowicach jest rada gminy oraz młode Towarzystwo Kultury Polskiej. A najważniejsze, że mieszkają tu prości ludzie – Krysowianie. Co ich wszystkich łączy? Miłość do swojej wioski, do miejsca gdzie się urodzili, gdzie mieszkają i gdzie pochowani są ich przodkowie.

Parafrazując słynna piosenkę z pewnością mogę powiedzieć: „To są moje okolice, to jest moja wioska – Krysowice”. Bo ja też się tu urodziłem, wyrosłem i jestem krysowianinem. I chociaż większość czasu spędzam teraz we Lwowie, to zawsze na weekend staram się przyjechać do Krysowic, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza, wyciszyć się i z nowymi siłami rozpocząć tydzień we Lwowie.

Było mi podwójnie przyjemnie, kiedy zaproponowano mi bym był współprowadzącym na wspaniałym święcie mojej wioski.

W ten niedzielny poranek, jak zwykle, wszyscy pośpieszyli do kościoła i do cerkwi, żeby modlić się i oddać pod opiekę Bożą wszystkich mieszkańców Krysowic.

Święto rozpoczęło się po południu, od krótkiego powitania wygłoszonego przez wójta gminy Petra Zasadnoho i prezesa Towarzystwa Kultury Polskiej w Krysowicach Danuty Strogan, którzy podziękowali wszystkim mieszkańcom i gościom za przybycie i życzyli miłej i udanej zabawy. Następnie o. Wsewolod i ks. Paweł Antolak pomodlili się za wszystkich mieszkańców i przy okazji poświęcili zrekonstruowany stadion piłkarski, na którym odbywały się uroczystości.

Prowadzący – Olena Paklikowska i autor tych słów rozpoczęli program koncertowy. Na święto przybyli: prezes FOPnU pani Emilia Chmielowa, jej zastępca pani Teresa Dutkiewicz, radny lwowskiej rady obwodowej Jarosław Dubniewicz, radny powiatu mościskiego Igor Stecyna i inni.

„Bardzo mi przyjemnie być wśród was. To jest piękne święto, które nie ma analogii w okolicy. To święto, które symbolizuje dwa podmioty: polski i ukraiński. Symbolem są dwie flagi: biało-czerwona i błękitno-żółta” – powiedziała prezes FOPnU pani Emilia Chmielowa.

Mieszkańców Krysowic przywitał także Jarosław Dubniewicz, radny lwowskiej rady obwodowej: „Święto, które tak pięknie dziś zorganizowaliście mówi tylko o jednym, że w Krysowicach mieszka jedna, wielka, przyjacielska wspólnota. Wierzę, że wspólnie sprawimy, żeby wioska Krysowice była najlepsza w rejonie mościskim”. Korzystając z okazji, pan Jarosław przekazał finansową pomoc na budowę plebanii przy kościele i ogrodzenia naokoło cerkwi.

„Historia wioski Krysowice jest wielopłaszczyznowa i sięga w głąb wieków – powiedział Igor Stecyna, radny powiatu mościskiego. – Jest mi bardzo przyjemnie, że wioska, gdzie mieszkają Polacy i Ukraińcy wspólnie organizuje takie święto. Uważam, że to tylko początek waszego festynu, który powinien stać się tradycją, którą będziecie odznaczać każdego roku”.

Scenka „Odpoczynek na morzu” (Fot. Piotr Ziober)Pomiędzy częściami oficjalnymi, zespoły z Krysowic (zespół dziecięcy „Krasnoludki”, zespół młodzieżowy „Cyganie”, zespół kółka gospodyń wiejskich „Krysowianie”, zespół seniorów „AleBabki”), Czyszek, Złotkowic zaprezentowały swoje umiejętności wokalno-taneczno-artystyczne.

Oczywiście, nie mogło zabraknąć „parodyjnych” scenek i skeczy z życia wioski. Odegrano barwne scenki „Odpoczynek na morzu” i „Wiosko moja, kocham Cię” w wykonaniu mieszkańców Krysowic, humoreski „Sąsiedzi” i „Budowa” w wykonaniu Marii Fil z Czyszek.

Wszyscy mieszkańcy i goście, przy kiełbaskach, bigosie i piwie, świetnie się bawili. Na koniec zaśpiewali „Sto lat” i „Mnohaja lita”.

Przy muzyce i tańcach kontynuowano święto. Nawet ulewny deszcz temu nie przeszkodził.

Wzmianka historyczna
Wieś Krysowice, leży 3 km od Mościsk na trasie do Sambora. Pierwsze wzmianki o niej sięgają 1440 roku, chociaż przyjętą datą lokacji jest rok 1469. Miejscowość otrzymała swoją nazwę od staroruskiego szlacheckiego rodu Krysów.

Do 1914 roku właścicielami Krysowic był polski, szlachecki ród Stadnickich, którzy mieli w posiadłości pałac z zamkową kaplicą.

W 1939 roku wojska sowieckie spaliły pałac, ale kaplica została nie uszkodzona. W latach 50-tych XX wieku ruiny pałacu rozebrano, a z pozostałości zbudowano budynki kołchozowe. W pomieszczeniu kaplicy utworzono magazyn.

W 1990 roku budynek dawnej kaplicy oddano miejscowym Polakom. W październiku 1997 roku odnowiony kościół uzyskał status sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej.

Wieś liczy 609 mieszkańców (wg stanu na 2010 rok).

Eugeniusz Sało


Obejrzyj galerię: Dzień wioski Krysowice

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X