„Ukraina nie jest przeciwna udziałowi Polski w negocjacjach dotyczących uregulowania sytuacji w Donbasie, ale wymaga to także zgody wspieranych przez Rosję separatystów” – powiedział na antenie TV „5 Kanał” ambasador do zleceń specjalnych MSZ Ukrainy Dmytro Kuleba.
Jak podaje Interfax-Ukraina, ambasador Kuleba zaprzeczył również spekulacjom, jakoby Ukraina nie chce zmiany „formuły normandzkiej”. „To nieprawda, nas satysfakcjonują wszelkie sposoby, które pozwolą osiągnąć pożądany wynik”.
Ukraiński dyplomata również uważa, że należy przemyśleć daleko idące skutki zmian formuły prowadzonych rozmów. „Jeśli rozszerzymy formułę prowadzonych negocjacji, na przykład, o Polskę, to czy będą działać porozumienia z Mińska, pod którymi podpisało się tylko czterech przywódców?” – pytał Dmytro Kuleba.
Dmytro Kuleba stwierdził ponadto, iż jest przekonany, że „na wszystkich tych zmianach będzie starać się grać Rosja i dlatego nie powinniśmy traktować zmianę formuły jako panaceum na wszystkie choroby”.
Przypomnijmy, że polski prezydent Andrzej Duda w niedawnej rozmowie z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką stwierdził, że Polska oraz inni sąsiedzi Ukrainy powinni być zaangażowani w negocjacje mające na celu rozwiązanie konfliktu w Donbasie.
Źródło: ES/interfax.com.ua/zik.ua
