Pokaz filmów Studia Filmowego „Lwów” Kuriera Galicyjskiego

W ramach 8. Przeglądu Najnowszych Filmów Polskich „Pod Wysokim Zamkiem” w sali hotelu „Dżem” zaprezentowano filmy dokumentalne Studia Filmowego „Lwów” Kuriera Galicyjskiego. Są to dokumenty „Pokucka Troja” w reżyserii Mirosława Rowickiego opowiadający o historii zapomnianej wsi Św. Józef na Pokuciu oraz film o Cmentarzu Łyczakowskim „Nikt im iść nie kazał” (reżyserzy Anna Gordijewska, Aleksander Kuśnierz).

Po projekcji, na temat powstawania filmów i działalności studia filmowego opowiedzieli autorzy prezentowanych obrazów – redaktor naczelny „Kuriera Galicyjskiego” Mirosław Rowicki i redaktor Anna Gordijewska.

Szef redakcji Kuriera Mirosław Rowicki podkreślił, że Studio Filmowe „Lwów” jest najnowszą inicjatywą Kuriera Galicyjskiego, i specjalizuje się w krótkometrażowych filmach dokumentalnych. Niektóre z nich otrzymały już wyróżnienia i nagrody na festiwalach filmowych – m.in. na Festiwalu Filmów Emigracyjnych EMIGRA i Festiwalu Polonijnym „Losy Polaków”. Kierownik studia filmowego podziękował naszej koleżance redakcyjnej Karinie Wysoczańskiej za współpracę przy filmie „Pokucka Troja”.

„Kto zrobi o nas filmy jeżeli nie my sami?” – zapytała Anna Gordijewska, zaznaczając, że Lwów i mieszkańcy miasta są kopalnią tematów. Dziennikarka zachęcała także, by lwowiacy przychodzili z pomysłami do redakcji Kuriera Galicyjskiego.

– Bardzo się cieszę, że nasze filmy produkcji Kuriera Galicyjskiego są włączone do 8. Przeglądu Najnowszych Filmów Polskich „Pod Wysokim Zamkiem” i że lwowska publiczność mogła je obejrzeć. Te filmy są mi bardzo bliskie. Tytuł filmu „Nikt im iść nie kazał” ma podwójne znaczenie. Jest poświęcony tym, którzy szli w 1918 roku bronić Lwowa, a także Polakom, którzy zostali po wojnie i nadal opiekują się grobami na Cmentarzu Łyczakowskim oraz na Cmentarzu Orląt Lwowskich – powiedział Anna Gordijewska, współtwórca filmu o Łyczakowie.

Licznie zebrana publiczność lwowska nie kryła wzruszenia po obejrzeniu filmów.

– Wrażenia są niesamowite. Pamiętam Cmentarz Orląt jeszcze przed zrujnowaniem go przez sowietów. Często chodziliśmy tam z mężem. To wszystko stało się w ciągu jednej nocy. Przyszliśmy na cmentarz i zobaczyliśmy, że już go niema. Zostały tylko jakieś baraki, drzewa – zupełna ruina. Później jednak przychodziliśmy tam z dzieckiem i stawialiśmy na grobach po świeczce i chryzantemce – wspominała lwowianka Teresa Wilczyńska.

– Ten film o Cmentarzu Łyczakowskim, czyli o miejscu świętym dla każdego Polaka jest ważny. Chylę czoła przed twórcami.
Jest to potężny i bardzo wzruszający przekaz. Jeżeli chodzi o film „Pokucka Troja” o miejscowości, która prawie przestała istnieć – o wsi Św. Józef, to teraz ta miejscowość żyje jednak w pamięci ludzi, którzy zostali tam przesiedleni oraz w pamięci tych, których stamtąd wypędzono. Ta historia, dzięki utrwaleniu jej w filmie, w świecie cyfrowym, przetrwa – powiedział po pokazie Artur Żak, Polak ze Lwowa.

Na zakończenie Mirosław Rowicki powiadomił, że redakcja przygotowuje kolejne filmy, które niebawem będzie można obejrzeć na zorganizowanych pokazach oraz prawdopodobnie podczas kolejnego Przeglądu Najnowszych Filmów Polskich.

Eugeniusz Sało

Fot. Karina Wysoczańska

{gallery}gallery/2019/pokaz_folmow_kg_podczas_8pnfp{/gallery}

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X