Plac pamięci zabytkowego kościoła w Łanowicach fot. Karina Wysoczańska / Nowy Kurier Galicyjski

Plac pamięci zabytkowego kościoła w Łanowicach

Od ponad dwóch lat w ramach akcji „Ku pamięci ojców i przestrodze dzieci” księża saletyni posługujący w Łanowicach wspólnie z mieszkańcami wsi odnawiają plac, gdzie kiedyś stał zabytkowy kościół, zniszczony w latach 80. przez władze sowieckie.

Drewnianą świątynię zbudowano w 1817 roku z funduszy Ignacego Konarskiego, do którego wówczas należała wieś. Do kościoła przychodzili nie tylko Polacy z Łanowic, ale również wierni z pobliskich miejscowości. Tak było do połowy XX wieku, kiedy to sowieci aresztowali i zesłali na Syberię proboszcza parafii ks. Dominika Czeszyka, a jego następcę o. Aleksandra Kałużewskiego zmusili do wyjazdu z kraju. W 1953 roku kościół został zamknięty, a kilkadziesiąt lat później świątynię zburzono.

O trudnych losach zabytkowego kościoła nadal pamiętają mieszkańcy Łanowic. – Chodziliśmy na nieszpory majowe do kościoła. A potem, jak zabrano księdza, to już ludzie sami przychodzili. Nie pamiętam, w którym roku kościół został zburzony. Przyjechali moskale, wzięli traktor, zaczepili i go zburzyli – wspomina Polka z Łanowic. – Pamiętam, jak ksiądz Dominik święcił nowy cmentarz. Mówił w ten czas: „Ja już z wami nie będę. Wołają mnie do komisariatu wojskowego”. Płakał i żegnał się z nami. Mówił, że możemy się już więcej nie zobaczyć. I jak go zabrano, tak więcej nie wrócił – dodał Polak z Łanowic.

Po zburzeniu świątyni miejscowi Polacy zebrali pozostałe drewniane resztki kościoła, spalili je i pochowali na cmentarzu. Był to wyraz szacunku do świętości tego miejsca.

– Kościół zniszczyli, ponieważ potrzebowali drewna do opału szkoły. Drewno zostało przewiezione, a gruzy po świątyni pozostały tutaj. Ludzie zebrali drewniane resztki, spalili je, a prochy pochowali na cmentarzu w grobie pod krzyżem. Później na tym miejscu mieszkańcy wsi wybudowali małą kapliczkę, w której gromadzili się na modlitwę. Wtedy do wioski przyjeżdżali księża Kazimierz Mączyński i Gerard Liryk i odprawiali mszę świętą. To też im zawdzięczamy budowę kaplicy na cmentarzu i nowego kościoła – powiedział ks. Iwan Diakiw z Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej w Łanowicach.

I choć teraz zabytkowego kościoła już nie ma, pamięć o nim nadal żyje. Dzięki staraniom księży saletynów i mieszkańców wsi na placu, gdzie kiedyś stała świątynia, powstała ściana, na której zapisano historię kościoła, odbudowano podmurówkę świątyni i dzwonnicę. Na placu postawiono miniaturę dawnego kościoła, zbudowaną na podstawie archiwalnych zdjęć. Został zainstalowany też nowy krzyż, podobny do tego co stał przy zabytkowej świątyni.

Karina Wysoczańska

X