Łotewski rynek: „Polskie jest dobre”

Łotewski rynek: „Polskie jest dobre”

Ta opinia dominuje na łotewskim rynku o polskich towarach, które są widoczne zwłaszcza na półkach sklepowych. Taką ocenę przedstawił Roland Lielbriedis z Agencji Inwestycji i Rozwoju Łotwy w Polsce, w czasie spotkania z grupą polskiego środowiska biznesowego, zorganizowanego przez Stowarzyszenie Współpracy Polska – Wschód 24 kwietnia br. w Warszawie.

To był dobry zaczyn do dyskusji i rozmów na temat „Jak robić biznes na Łotwie?”. Bo, że można i trzeba, w dobie polityki otwarcia na świat obu krajów, jest dziś oczywistością, wręcz programowym zadaniem i działaniem na rzecz rozwoju gospodarczego. 

I to bez względu na wielkość czy potencjał kraju partnera, czy jest on duży czy mały, bo jak zasadnie twierdził prowadzący spotkanie, Zbigniew Bereza, sekretarz generalny Stowarzyszenia – „biznes jest wszędzie”.

Łotewskie atuty
I właśnie o potencjale bliskiego i przyjaznego nam kraju, stanie i perspektywach rozwoju gospodarczego i warunkach współpracy z zagranicą, w tym głównie z Polską, obszernie i rzeczowo mówił przedstawiciel łotewskiej Agencji. Z zainteresowaniem uczestnicy przyjmowali zarówno informacje makroekonomiczne, jak i bardziej szczegółowe o warunkach prawno-systemowych prowadzenia działalności gospodarczej. Przysłuchiwał się im także przedstawiciel Stowarzyszenia Eksporterów Polskich.

W pierwszym bloku informacji podkreślono, że gospodarka łotewska, po okresie załamania kryzysowego, już od ubiegłego roku wraca na ścieżkę umiarkowanego wzrostu w granicach 5%. Międzynarodowe agencje utrzymały rating atrakcyjności inwestycyjnej Łotwy na poziomie stabilnym, z pozytywną perspektywą średniookresową. Wysoką dynamiką wzrostu obserwuje się w obrotach handlowych z zagranicą, w tym z Polską. Zmniejsza się ujemne saldo w obrotach handlowych, gdyż tradycyjnie już Łotwa jest importerem netto.

To plusy. Ale są jeszcze i słabsze strony, do których zaliczyć trzeba „unijną chorobę” w postaci wysokiej stopy bezrobocia, sięgającej blisko 15%. Utrzymuje się dość wysoka stopa inflacji, sięgająca 4,2%, a więc jest wyższa nieco od wzrostu średniego wynagrodzenia brutto, wynoszącego w ub. roku 3,8%. A dla informacji na koniec września ub. r. wynosiło ono ponad 653 euro. W roku 2011 – udział krajów Unii Europejskiej w eksporcie łotewskim wynosił 72,4%, a w imporcie 76,4%. Dla porównania – udział krajów WNP stanowił: w eksporcie 14,6%, a w imporcie14,9%.

Głównymi partnerami w łotewskim eksporcie są: Litwa (z udziałem 17,8%), Estonia (13,9%), Rosja (10,6%), Niemcy (8,3%), Szwecja (6,1%) i Polska (5,9%). Dalsze miejsca zajmują: Dania, Wielka Brytania i Finlandia. W imporcie łotewskim, a to nas bardziej interesuje, czołowe miejsca zajmują: Litwa (18,7%), Niemcy (12,1%), Rosja (10,6%), Polska (7,9%) i Estonia (7,2%). Za czołową piątką plasują się: Estonia, Finlandia, Białoruś i Szwecja.

Zachęcające warunki współpracy
Możliwości i warunki współpracy z Łotwą są korzystne i zachęcające. O tym już bardziej szczegółowo mówiono w drugim bloku tematycznym. Jest to rynek relatywnie niewielki, ale stabilny, o dobrze rozwiniętej infrastrukturze, dysponujący dobrze wykształconą kadrą, ze znajomością języków obcych, ale i zgłaszający zapotrzebowanie na produkty wysokiej jakości, na nowoczesne urządzenia techniczno-technologiczne, a na inwestycje z całą pewnością.

Jest dobrym obszarem dla współpracy małych i średnich przedsiębiorstw, prowadzących działalność gospodarczą w sposób uregulowany czytelnymi przepisami, respektowanymi w praktyce realizacyjnej i co ważne – w sposób zdyscyplinowany i odpowiedzialny w sferze bankowo-finansowej. Polityka łotewskich władz preferuje orientację prorozwojową i proeksportową, bez ograniczeń i utrudnień dla importu, rozliczeń finansowych czy celno-granicznych.

Jest rynkiem wymagającym, podlegającym mechanizmom widocznej konkurencji wewnętrznej i zewnętrznej. Na Łotwie, twierdzono, nie ma biurokracji, zbędnej i uciążliwej, tak dla jej mieszkańców, jak i dla biznesu. Firmę można założyć w ciągu tygodnia. Podatek VAT wynosi 22%. Wprowadzono w życie 25-procentowy podatek liniowy.

Prowadzona jest oczywiście polityka oszczędności i cięć w wydatkach budżetowych pod hasłem „konsolidacji” budżetu. A ta dotknęła odczuwalnie część zatrudnionych m.in. poprzez 20-procentową obniżkę płac w sferze budżetowej. Łotysze są pełni uznania dla wyników polskiej gospodarki, ale i dla naszej polityki dyscypliny budżetowej, prowadzonej w trudnej sytuacji kryzysowej w otoczeniu europejskim.

Polska priorytetowym partnerem
W ocenie decydentów i partnerów łotewskich – Polska jest oceniana jednoznacznie pozytywnie. Nie ma w naszych stosunkach wzajemnych napięć czy konfliktów, w tym narodowościowych, mimo że na terenie Łotwy jest 60-tysięczna Polonia, korzystająca z sieci polskich szkół i gimnazjów. Na terenie Łotwy działa około 100 firm polskich, ale nie stanowią one żadnego zagrożenia dla miejscowych podmiotów gospodarczo-usługowych, a są sektorem współdziałania poprzez dywersyfikację podaży towarów i usług.

Polsko-łotewskie obroty handlowe osiągnęły w roku 2011 rekordowy poziom około 1,4 mld euro – według statystyk łotewskiego GUS. Nadwyżka polskiego eksportu nad importem wynosiła około 350 mln euro, przy poziomie eksportu na poziomie ok. 850 mln euro. Nie jest to poziom może imponujący czy możliwy do osiągnięcia, ale i globalne obroty handlowe Łotwy z zagranicą nie są jeszcze zbyt wysokie, bo w ub. roku wynosiły ok. 18,6 mld euro.

Nie dezawuując tego wyniku, a dla ciekawości tylko, jest to wartość tylko o 4,5 mld euro wyższa niż nasz eksport w zakresie jednej grupy towarowej czyli dostaw towarów rolno-spożywczych. Polskie dostawy na rynek łotewski obejmują głównie maszyny i urządzenia, tworzywa sztuczne i wyroby z mas plastycznych, artykuły rolno-spożywcze i szereg drobniejszych asortymentów.

Struktura naszego eksportu jest częściowo zbliżona do struktury importu łotewskiego z krajów Unii Europejskiej, w której są urządzenia i sprzęt mechaniczny, wyroby przemysłu motoryzacyjnego, kosmetycznego i rolno-spożywczego. Ale to, na co najbardziej liczy Łotwa w stosunkach z Polską, ale i innymi krajami, to inwestycje oraz rozwój współpracy kooperacyjnej i handlowej z małymi i średnimi przedsiębiorcami. Na współpracę miast i regionów także. Bo dla Chińczyków łotewska przestrzeń gospodarcza jest za mała, zwłaszcza dla inwestycji.

Mikołaj Oniszczuk
Warszawa, 25 kwietnia 2012 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X