Ossolińskie Spotkanie z prof. Jackiem Purchlą

Ossolińskie Spotkanie z prof. Jackiem Purchlą

Na XXXV Spotkanie Ossolińskie przyjechał do Lwowa profesor Jacek Purchla – historyk sztuki, specjalista z zakresu dziedzictwa kulturowego i historii miast, założyciel i dyrektor Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie, wykładowca krakowskich uczelni: Uniwersytetu Ekonomicznego i Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wygłosił prelekcję pt. „Kraków i Lwów na przełomie XIX i XX wieków wobec nowoczesności”.

Do największej sali Biblioteki NAN im. Wasyla Stefanyka (dawne Ossolineum) przyszło wielu zainteresowanych tematem spotkania. Wśród obecnych byli profesorowie uczelni lwowskich, pracownicy muzeów, przedstawiciele organizacji polskich. Był to jeden z najciekawszych wykładów w dotychczasowej historii Spotkań Ossolińskich. Gościa przedstawił Adolf Juzwenko, dyrektor Zakładu Naukowego im. Ossolińskich we Wrocławiu. Była to właściwie formalność, bo większość zebranych znała prof. Purchlę z jego licznych książek i publikacji naukowych.


Dyrektor Juzwenko podkreślił ogromną rolę Polskiej Akademii Umiejętności w tworzeniu polskich elit kulturalnych i naukowych na przełomie XIX i XX wieku i w czasach współczesnych. Jednym z członków PAU jest również Jacek Purchla. Wzbogacenie Krakowa o kolejną znaczącą placówkę naukową jest sprawą trudną, prawie niemożliwą, ale prof. Purchli to się udało. Powołał on do życia Międzynarodowe Centrum Kultury, które obecnie zajmuje zaszczytne miejsce wśród naukowych placówek Krakowa. Jednym z najważniejszych kierunków badań Centrum są relacje i rozwój cywilizacyjny na linii Wiedeń-Kraków-Lwów. Taki temat był poruszony podczas kolejnego Spotkania Ossolińskiego.

Fot. Jurij SmirnowPrelegent analizował stosunek Krakowa i Lwowa wobec nowoczesności na przełomie wieków, stosunek obu miast wobec Wiednia i pozycje w strukturach polityczno-gospodarczych Europy Środkowej. Według prof. Purchli Lwów i Kraków dążyły do nowoczesności różnymi drogami. Która z nich okazała się skuteczniejsza? Inaczej wyglądało to przed I wojną światową, a inaczej wygląda z perspektywy czasu w dniu dzisiejszym. Dla Krakowa momentem przełomowym był rok 1893 – rok budowy nowego teatru i śmierci Jana Matejki. Dla Lwowa był to rok 1894 – otwarcie Powszechnej Wystawy Krajowej i Panoramy Racławickiej.

Oba miasta pod koniec XIX wieku zajmowały odmienną pozycję polityczną, gospodarczą i kulturową. Lwów był centrum administracyjnym, stolicą Galicji, metropolią, miastem wielonarodowościowym, nastawionym na rozwój przemysłu, bankowości i wielkomiejskie budownictwo. Kraków w tym czasie był twierdzą wojskową, otoczoną fortyfikacjami austriackimi, miasto leżało w odległości 8 kilometrów od granicy z imperium rosyjskim. Kraków był zapatrzony w historię – nie tylko własną, ale całej Polski. Był miastem bardzo klerykalnym i arystokratycznym. Siłę rozwojową Lwowa stanowił jego statut stolicy Galicji. Wielokulturowość, dynamizm rozwoju ekonomicznego. Gdy Kraków był zajęty odbudową Wawelu, we Lwowie budowano nowe domy towarowe, a w Nowym Jorku – najwyższe gmachy świata. Ze swoją zabudową, elektrownią, tramwajem elektrycznym, gazownią, Politechniką, Lwów był znacznie bliższy nie tylko do Wiednia, lecz i Nowego Jorku.

„Jak różne to były miasta – powiedział prof. Purchla. – Kraków był pięknym, ale dość trudnym miastem, miastem dewotek i biurokratów, kościołów i twierdzy wojskowej. Klerykalizm utrzymywał Kraków w XIX wieku. W tymże wieku utrzymywało go około 200 rodzin arystokratycznych, osiedlonych głównie w śródmieściu. Kraków był pozbawiony burżuazji i kapitałów, dlatego był mniej podatny na modernizację. Kraków pozostał miastem, gdzie historia dominowała nad współczesnością. Ignacy Daszyński pisał, że Kraków był miastem klerykałów, wojskowych i prostytutek. Kraków był też miastem wysokiej kultury, sztuki, ale Daszyński nie chciał tego zauważać”.

Lwowski dworzec kolejowyMagiczne słowo „modernizacja” było bardzo popularne we Lwowie. Ogromne znaczenie miała Politechnika Lwowska, znaczna liczba inżynierów, Towarzystwo Politechniczne. Lwów i cała Galicja, późno wstąpiły na drogę uprzemysłowienia, ale w warunkach względnego zacofania możliwy był skok cywilizacyjny. Ogromne znaczenie odgrywały przekształcenia w monarchii Habsburgów i budowa kolei żelaznej. Lwowska burżuazja i kadra inżynierów były symbolem postępu, nowoczesności.

Krakowski arystokratyzm był antytezą współczesności. Kraków konserwatystów galicyjskich był wyłamany z postępu miast europejskich. Rewolucja transportowa bardziej była widoczna we Lwowie, który szybko stał się ważnym węzłem kolejowym. Dworzec lwowski jest symbolem procesów modernizacyjnych w mieście. Kraków nigdy nie miał potrzeby takiego dworca. Kraków spełniał rolę czynnika narodowego, straży polskości, jej tradycji i kultury. Lwów był stolicą austriackiej prowincji, wizją wielkiej metropolii galicyjskiej. Lwów był miastem otwartym na świat. Kraków odwrotnie – był miastem zamkniętym, pielęgnującym tradycje. I w tym przejawił się antymodernizacyjny charakter Krakowa. Dla Lwowa Wiedeń był pewnym wzorem, zaś Lwów takim wzorem był dla mniejszych miast galicyjskich.

Teoretycznie Lwów miał łatwiejszą sytuację, jako miasto bogatsze i otwarte na świat. Miasto wielonarodowe miało znacznie większą podatność na nowoczesność, gotowość do zmian. Bardzo ciekawą była próba napisania historii Galicji, ale nie austriackiej, tylko polsko-ukraińskiej. Wytworzyły się mity o Galicji, obecne nawet w czasach współczesnych. Ale jak różne są to mity. Mit Galicji inaczej postrzegany jest we Wiedniu, inaczej w Krakowie, a inaczej we Lwowie. Do tego historia i pamięć to też dwie różne rzeczy. W naszych czasach historia Galicji bardziej interesuje naukowców polskich i ukraińskich. Nie tylko na terenach dawnego królestwa Galicji i Lodomerii, ale i wśród wielu innych środowisk naukowych.

Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 19 (191), 15 – 28 października 2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X