Opłatek w Stanisławowie

Opłatek w Stanisławowie

W iwanofrankiwskim Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego odbył się tradycyjny świąteczny opłatek. Podczas spotkania nowy lokal został poświęcony, a polska społeczność miasta przedstawiła tradycje świąteczne.

Do siedziby Centrum przybyli członkowie polskich organizacji z rodzinami, przedstawiciele władz lokalnych, uczniowie, nauczyciele, kapłani, wykładowcy uczelni, dziennikarze. Gośćmi honorowymi byli konsul generalny RP we Lwowie Jarosław Drozd, konsul Jacek Żur i prezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie Emilia Chmielowa.

„Dzielenie się opłatkiem to dawna tradycja – mówił Jan Ostaszczuk, dyrektor Centrum Kultury Polskiej. – Dzielą się opłatkiem krewni i bliscy, którzy razem spędzają Wigilię, życząc sobie nawzajem wszelkiego dobra i błogosławieństwa Bożego na cały rok”.

Fot. Leon TyszczenkoKonsul generalny Jarosław Drozd opowiedział zebranym, że jego rodzina również pochodzi z terenów wschodnich II RP: „Moja matka pochodziła z Kresów. Stąd dobrze wiem co to jest kutia czy ogórki z miodem” – konsul Drozd dodał też, że zachwycony jest kolędowaniem na Ukrainie. A odkąd tu zamieszkał obchodzi święta według obrządku wschodniego i zachodniego.

O staropolskich zwyczajach świątecznych opowiedzieli aktorzy z Krakowa. Jak wiadomo nie ma Świąt bez prezentów. Od dyrektora Domu Ksiażki w Krakowie Grzegorza Gaudena Centrum otrzymało prezent w postaci kompletu krzeseł i stołów.

Wspaniale układa się współpraca pomiedzy Konsulatem Generalnym we Lwowie i lokalnymi władzami – podkreślił wicemer miasta Zenowij Fitel.

Na spotkaniu poruszano też kwestie bieżące, omawiano problemy polityczne i wydarzenia w Kijowie. Wierszowane życzenia złożyła wszystkim Emilia Chmielowa, a uczniowie szkoły nr 3 z rosyjskim i polskim językami wykładowymi wykonali kolędy i deklamowali wiersze, wprowadzając zebranych w świąteczny nastrój.

Zebrani goście opowiadali sobie o tradycjach przedświątecznych i bożonarodzeniowych: o adwencie, o wigilii, o pierwszej gwiazdce, gdy przy stole gromadzi się cała rodzina, o białym obrusie, o sianku pod nim i zapalonej świecy. Opowiadano o polskiej tradycji dodatkowego nakrycia – dla wędrowca, o 12 potrawach, o karpiu – największym smakołyku wigilii, a także o tym, że kolację poprzedza odczytanie fragmentu z Ewangelii. Choinka i prezenty pod nią, na które tak czekają dzieci, też jest nieodzownym elementem polskiej wigilii.

A po kolacji cała rodzina wybiera się do kościoła na pasterkę, by dowiedzieć się tam o narodzinach Syna Bożego.

Sabina Różycka
Tekst ukazał się w nr 23–24 (195–196) za 20 grudnia 2013–16 stycznia 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X