Odsłonięcie tablicy poświęconej ostatniemu lwowskiemu dyrektorowi Ossolineum

Odsłonięcie tablicy poświęconej ostatniemu lwowskiemu dyrektorowi Ossolineum

We Lwowie została odsłonięta tablica poświęcona prof. Mieczysławowi Gębarowiczowi, uczonemu, historykowi sztuki, ostatniemu lwowskiemu dyrektorowi Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. W tym roku przypada 125. rocznica urodzin profesora.

Tablica została umieszczona na kamienicy, przy ul. Stećki 9 (dawniej ul. Senatorskiej) w której prof. Gębarowicz mieszkał przez ponad 50 lat.

{youtube}5QdeRd3Io28{/youtube}

– Przyszło mu być dyrektorem w bardzo trudnych czasach, w czasie wojny. Poczucie odpowiedzialności za dzieję i zbiory Zakładu doprowadziło do tego, że zdecydował się po wojnie zostać we Lwowie. Profesor Gębarowicz miał wiele okazji, żeby wyjechać ze Lwowa. Przed wojną był bardzo cenionym historykiem sztuki i proponowano mu nawet stanowisko dyrektora Muzeum Narodowego we Wrocławiu – zaznaczyła Wiktoria Malicka, pełnomocniczka Ossolineum we Lwowie.

Fot. Eugeniusz Sało

W uroczystości uczestniczyli m. in. dyrektor Lwowskiej Naukowej Biblioteki im. Wasyla Stefanyka Wasyl Fersztej, dyrektor Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. Borysa Woźnickiego Taras Woźniak,  konsul RP we Lwowie Rafał Kocot.

– Odsłonięcie tablicy profesora Gębarowicza przypomina o tym, jakim był Lwów w okresie międzywojennym i jaki wniósł dorobek do światowego dziedzictwa. A tak naprawdę jest postacią niezwykle zasłużoną dla Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, a obecnie Narodowej Biblioteki im. W. Stefanyka we Lwowie. Gdyby nie profesor Gębarowicz, nie byłoby tej biblioteki i całej spuścizny europejskiej takiej, jaka ona dzisiaj jest – podkreślił dyplomata.

Wśród osób, którzy wzięli udział w uroczystości, byli też lwowianie, którzy pamiętają profesora Mieczysława Gębarowicza.

– Był to człowiek zawsze bardzo cichy i spokojny. Ale było widać, że miał ogromny potencjał intelektualny. Dzięki profesorowi w Ossolineum pracowało bardzo dużo lwowskich Polaków. Jego misją było pilnowanie zbiorów. Chciał abyśmy czerpali z tego ogromnego bogactwa, które ma Ossolineum – podsumowała Krystyna Adamska, była pracowniczka lwowskiego Ossolineum.

Fot. Eugeniusz Sało

Tablica powstała dzięki inicjatywie Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu, a została sfinansowana z funduszy Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA.

***

Mieczysław Gębarowicz urodził się 17 grudnia 1893 w Jarosławiu. W 1912 roku rozpoczął studia na Uniwersytecie Lwowskim na kierunkach historia powszechna i historia sztuki. Brał udział w obronie Lwowa w 1918 roku. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę został zatrudniony jako asystent na Katedrze Historii lwowskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza. Po dwóch latach rozpoczął pracę w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich, a w roku następnym został mianowany na kustosza Muzeum Lubomirskich. W okresie międzywojennym uzyskał stopień docenta historii sztuki, a po kilku latach  tytuł profesora na Uniwersytecie Jana Kazimierza. W tym samym czasie wykładał również historię sztuki na Politechnice Lwowskiej.

Fot. Eugeniusz Sało

Po wybuchu II wojny światowej Sowieci, a potem Niemcy zlikwidowali Zakład im. Ossolińskich. Pracownicy Ossolineum pracowali w konspiracji na czele z księciem Adamem Lubomirskim, który w kwietniku 1943 roku powołał poufnie na jego dyrektora prof. Mieczysława Gębarowicza. Profesor zabezpieczał i chronił przed zniszczeniem zbiory Zakładu. Po ponownym wkroczeniu w 1944 roku wojsk sowieckich Gębarowicz wraz z innymi pracownikami, narażając własne życie, pomagał wywieźć do Polski cenne zbiory: rękopisy, rysunki, numizmaty. To one będą stanowić podstawę kolekcji Ossolineum we Wrocławiu.

Profesorowi proponowano objąć stanowisko dyrektora wrocławskiego Ossolineum, a także w wielu muzeach w Polsce. Mimo trudnych lat w sowieckim Lwowie, kiedy niejednokrotnie wyrzucano go z pracy, pozostał wierny Lwowowi i swojemu Zakładowi do ostatnich dni swego życia.

Zmarł 2 września 1984 roku. Pochowany został na Cmentarzu Łyczakowskim.

Anna Gordijewska, Eugeniusz Sało

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X