Obchody Międzynarodowego Dnia Muzeów fot. Aleksander Kuśnierz / Nowy Kurier Galicyjski

Obchody Międzynarodowego Dnia Muzeów

W Międzynarodowy Dzień Muzeów, 18 maja, wszyscy zainteresowani mogli zwiedzić jedno z najciekawszych, ale mało znane we Lwowie Muzeum Zoologiczne im. Benedykta Dybowskiego – powstańca styczniowego i wybitnego polskiego naukowcy. Te zbiory znajdują się w starym gmachu Uniwersytetu Lwowskiego obok dawnego kościoła św. Mikołaja przy wydziale biologicznym.

– Jest to najstarsze uniwersyteckie muzeum na Ukrainie, ponieważ założono go jeszcze w 1784 roku – stwierdził dla Kuriera Ihor Szydłowski, dyrektor muzeum. – Tak podają źródła historyczne. Są też notatki, że w tym czasie było już dość dużo okazów zoologicznych, wówczas przyrodniczych. Ale w muzeum zoologiczne reorganizował te zbiory prof. Benedykt Dybowski w 1885 roku. Rektor uniwersytetu nadał dodatkowe pomieszczenia. Sta lat temu muzeum zajmowało wszystkie pomieszczenia dookoła podwórka piętro niżej. Benedykt Dybowski przekazał do muzeum 110 tys. okazów. Jego rola w rozwoju muzeum jest nieoceniona. Zbiory wcześniejsze zawierały też preparaty medyczne i rolne. One zostały przekazane do Akademii Rolniczej w Dublanach i do wydziału lekarskiego Uniwersytetu. Tu pozostały tylko zbiory zoologiczne. Dybowski zgromadził we Lwowie faunę z całego świata. Współpracował on z różnymi naukowcami, którzy też zaopatrywali muzeum. Dzisiaj zasoby składają 187 tys. okazów zoologicznych z całego świata.

Dzisiaj muzeum jest dostępne dla zwiedzających, ale ze względu na stan wojenny w naszym kraju jest zamknięte. Jak tylko sytuacja się zmieni, przynajmniej w naszym regionie, będzie otwarte. Minęło tak dwa lata pandemii, teraz trzy miesiące wojny.

Współpracujemy z polskimi kolegami. Wcześniej dobrą współpracę nawiązaliśmy z Muzeum Jacka Malczewskiego w Radomiu. Nawet wystawę wspólną planowaliśmy, ale się nie udało. Teraz jedna z naszych współpracowniczek w Muzeum i Instytucie Zoologii PAN, gdzie stara się zbadać pochodzenie niektórych kolekcji, m.in. ptaków, które zostały do nas przywiezione na początku XIX w., ale pochodzenie nie znane.

W tym dniu muzeum zwiedzali rodzice z dziećmi.

– Przyprowadziliśmy nasze dzieci – powiedziała Anna Ławryk. – Teraz dzieci mało interesują się kulturą, historią, a tym bardziej muzeami. Chcemy pokazać im jak wyglądały orły czy inne ptaki. Dokąd zniknęły dynozaury? Opowiedzieć, jakie żmije istnieją na świecie. Nie każdego dnia jest taka możliwość pokazać dzieciom dlaczego trzeba zwiedzać muzea, co tam można zobaczyć. Ale trzeba uważać i zdążyć złapać brzdąca, by szkieletu żadnego czasem nie przewrócił. Dziękujemy Muzeum Zoologicznemu, że przyjmuje dzieci w różnym wieku. Najbardziej nam spodobała się kolekcja motyli.

Maria Faryna pomogła nam przeprowadzić wywiad z jej małym synkiem Łukianczykiem:

– Co ci spodobało się najbardziej?

– Ptaszki.

– A które? Pewnie sowa? Dlatego że o poranku film animacyjny oglądałeś i tu też była sowa.

– Lubię sowę.

– Jeszcze zwrócił uwagę na żmije.

– I krokodyla.

– Tu można zobaczyć bardzo dużo zwierząt. Na pewno warto od małego dzieci zainteresować. Warto zwiedzić to muzeum, też się zainteresowałam – stwierdziła młoda matka.

– Najczęściej do naszego muzeum ludzie przychodzą by zobaczyć kolekcję owadów, dlatego że ona jest najlepiej wystawiona – opowiada Zofia Pytel-Huta, pracownik naukowy i przewodniczka po muzeum. – Tym razem wystawiliśmy stare kolekcje motyli z łuskowatym pokryciem skrzydeł. Chyba one przyciągają największą uwagę wielobarwnością i pochodzeniem z różnych kontynentów. Przychodzą ludzie w różnym wieku, ale najczęściej rodzice z małymi dziećmi. Wcześniej zwiedzały wycieczki ze szkół i uczelni. Przychodzą też starsze osoby. Wcześniej też dużo wycieczek przyjeżdżało z Polski i innych krajów. Teraz, ze względów zagrożeń wojennych, najbardziej interesujący eksponat – szkielet krowy morskiej przenieśliśmy do ukrytych magazynów. Z niecierpliwością czekamy zakończenia wojny i otwarcia muzeum.

Konstanty Czawaga

Przez całe życie pracuje jako reporter, jest podróżnikiem i poszukiwaczem ciekawych osobowości do reportaży i wywiadów. Skupiony głównie na tematach związanych z relacjami polsko-ukraińskimi i życiem religijnym. Zamiłowany w Huculszczyźnie i Bukowinie, gdzie ładuje swoje akumulatory.

X