O polskiej historii Nadwórnej z archiwum Wołodymyra Hryniszaka

O polskiej historii Nadwórnej

W przykarpackiej miejscowości Nadwórna oprowadza się wycieczki, podczas których można usłyszeć o polskiej spuściźnie tej miejscowości.

z archiwum Wołodymyra Hryniszaka

– Wycieczka została przygotowana w ramach partnerskiego projektu „Kultura ogniem wykuta”, zapoczątkowanego przez Zagórz w woj. podkarpackim i nadwórniańską Radę miejską. Projekt finansowany jest przez Europejski fundusz regionalnego rozwoju w ramach „Programu współpracy transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina 2014-2020” – opowiada Wołodymyr Hryniszak, kierownik organizacji społecznej „Nadwórniańskie centrum turystyczne”.

Oprócz tego, jeszcze w 2022 r. członkowie lokalnego klubu zamku „Krasnodwir” zapoczątkowali serię dobroczynnych wycieczek, w czasie których opowiadali o historii różnych narodowości, które od wieków zamieszkiwały wspólnie w Nadwórnej. Opowiadano o historii ludności ukraińskiej i żydowskiej. O Polakach jeszcze wówczas wycieczki nie przygotowano. Nowy sezon turystyczny, pomimo wojny, rozpoczęto wycieczką „Polska spuścizna Nadwórnej”, podczas której pięciu przewodników klubu zamku „Krasnodwir” przez dwie godziny opowiadało i pokazywało 50 osobom o fenomenie osiągnięć kulturowych Polaków na terenach Nadwórnej.

z archiwum Wołodymyra Hryniszaka

Grupa wysłuchała pasjonującej historii o właścicielach miasteczka, o samorządzie, o architekturze, o jarmarkach, o stosunkach w tym wielokulturowym mieście i zagadkach kościoła Wniebowzięcia NPM. Jak twierdzi Wołodymyr Hryniszak, Polacy mieszkali w Nadwórnej przez stulecia, więc pozostawili po sobie wiele budynków i świątyń.

z archiwum Wołodymyra Hryniszaka

– Wycieczka rozpoczyna się koło Rady miasta. Kiedyś była to siedziba starostwa – mówi Wołodymyr Hryniszak. – Następnie przeszliśmy ul. Adama Mickiewicza, która jest jedną z najstarszych w mieście. Zachował się na niej oryginalny bruk. Potem przeszliśmy do resztek zamku w Pniowie, wybudowanego przez magnatów Kuropatwów.

Wycieczkowicze zwiedzili stary cmentarz, gdzie uczcili pamięć setek Polaków, którzy tu znaleźli spoczynek. Jest tu również symboliczny grób polskich żołnierzy poległych w czasie I wojny światowej na Przełęczy Legionów. Zwiedzili również rynek, gdzie dawniej był jeden z największych targów w Galicji i przez stulecia toczył się tu ożywiony handel. Obejrzano ratusz miejski, który kilkakrotnie ulegał przebudowom.

 

Wycieczka zakończyła się w kościele Wniebowzięcia NPM. Tu ksiądz Mateusz Świstak interesująco opowiedział o historii świątyni, wybudowanej pod koniec XVI wieku na koszt rodziny Kuropatwów. Parafia w mieście powstała w 1609 r. W kościele był czczony cudowny obraz Matki Boskiej Nadwórniańskiej Piastunki Naszych Nadziei, który po wojnie został wywieziony.

z archiwum Wołodymyra Hryniszaka

Jak twierdzi ks. Mateusz, obraz podobny jest do obrazu MB Częstochowskiej i był czczony na całym Przykarpaciu – do Nadwórnej na odpust ściągały tłumy. W XVIII w. papież nadał kościołowi w Nadwórnej tytuł Bazyliki Mniejszej, czyli stolica Apostolska uznała to miejsce za szczególnie ważne, jako centrum duchowe. Obecnie obraz znajduje się w katedrze pw. świętych Piotra i Pawła w Legnicy. Obecnie w kościele jest kopia cudownego obrazu, którą przekazali dawni mieszkańcy Nadwórnej, mieszkający obecnie w Polsce.

Oprócz wspomnianych w mieście jest też kilka budynków związanych z polską historią. Jest budynek Sokoła – dziś Centrum młodzieży; dawne gimnazjum żeńskie z lat 1920 – dziś szkoła nr 1 oraz dziesiątki kamienic, wybudowanych i należących dawniej do Polaków.

Sabina Różycka

Tekst ukazał się w nr 6 (418), 31 marca – 13 kwietnia 2023

X