Niemcy i Francja wspólnie domagają się możliwości wprowadzenia tymczasowych kontroli granicznych w strefie Schengen. Powodem nowej inicjatywy jest obawa przed niekontrolowanym napływem nielegalnych imigrantów.
Wspólny list w tej sprawie wystosowali ministrowie spraw wewnętrznych Niemiec i Francji Hans-Peter Friedrich i Claude Guéant. Rządy państw członkowskich UE powinny „mieć możliwość tymczasowego przywrócenia wewnętrznych kontroli granicznych na okres 30 dni” – piszą w liście. Przesłanki ku temu określać miałyby same rządy.
Oba państwa domagają się zaostrzenia kontroli granicznych w sytuacji, w której europejskie granice zewnętrzne na południu i na wschodzie wciąż nie będą wystarczająco chronione. „Potrzebujemy kontroli wewnętrznej nie tylko podczas szczególnych wydarzeń jak mecze piłkarskie, czy wielkie kongresy, lecz także kiedy państwa członkowskie nie wywiązują się ze swoich obowiązków” – komentuje Hans Peter Friedrich.
W Brukseli wspólną inicjatywę Paryża i Berlina uważa się za zaskakującą. Wprawdzie już w kwietniu 2011 roku Francja zaostrzyła kontrole na granicy z Włochami w obawie przed niekontrolowanym napływem imigrantów z Afryki Północnej, a prezydent Nicolas Sarkozy uczynił z tego tematu jeden z motywów przewodnich swojej kampanii wyborczej. Jednak w przypadku Niemiec podobne zastrzeżenia do działania strefy Schengen nie były akcentowane. Wręcz przeciwnie. Rząd federalny mocno zaprotestował, kiedy Dania latem 2011 roku przywróciła kontrolę na granicach z Niemcami i Szwecją.
Propozycja Friedricha i Guéanta będzie rozpatrywana podczas najbliższego spotkania ministrów spraw wewnętrznych w Brukseli w przyszły czwartek. Decyzje w sprawie ewentualnego zaostrzenia kontroli na granicach wewnętrznych UE zapadną jednak najwcześniej w czerwcu, – zapewnił przedstawiciel duńskiej prezydencji.
Michał Kędzierski, 20.04.2012
Na podstawie: sueddeutsche.de; welt.de; spiegel.de
