Moje praktyki

Moje praktyki

Nauczyciel – jak wiele treści i znaczenia zawiera to słowo, i dla każdego jest to coś zupełnie odmiennego.

W tym roku mogłam postawić pierwsze kroki w tym zawodzie. Jako studentka polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie miałam odbyć praktykę pedagogiczną. Z radością i zaangażowaniem oczekiwałam na ten czas, ponieważ miałam prowadzić zajęcia w rodzinnej miejscowości, w Szkole Ogólnokształcącej I–III stopni nr 4 w Sławucie. Opiekunem mojej praktyki była Oksana Kyryczenko, można powiedzieć Nauczyciel z wielkiej litery, wzór do naśladowania, po prostu cudowny człowiek. Na studia dostałam się dzięki stypendium Rządu Polskiego, od Konsulatu RP w Winnicy. Jestem z tego dumna i dziękuję konsulatowi za możliwość podjęcia studiów w Ojczyźnie moich przodków, że mogę poznawać język i kulturę ojczystą, by przekazać tę wiedzę innym.

We wrześniu bieżącego roku przekroczyłam próg szkoły już nie jako uczennica, ale jako nauczyciel. Było to dla mnie wielkie wyzwanie. Czas praktyk biegł bardzo szybko, cztery tygodnie minęły w mgnieniu oka. Uczęszczałam na zajęcia w klasach 5–8. W pierwszym tygodniu jedynie obserwowałam zajęcia i zapoznawałam się z uczniami. W następnym tygodniu już sama prowadziłam lekcje. Nigdy nie zapomnę emocji, które mi wówczas towarzyszyły.

Na zakończenie praktyk zorganizowałyśmy, przy pomocy Oksany Kyryczenko, w 6 klasie koncert poświęcony rocznicy śmierci ostatniego księcia Romana Damiana Sanguszki. Uroczystości rozpoczęły się śpiewem hymnu narodowego Polski i następnie Ukrainy. Potem uczniowie recytowali wiersze patriotyczne. Na zakończenie obejrzeliśmy krótki film o Sławucie i księciu Romanie Sanguszce.

Maria Melnyk
studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego
Tekst ukazał się w nr 22-23 (291-292) 19 grudnia 2017 – 15 stycznia 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X