Mogiły zapomniane przez czas

Mogiły zapomniane przez czas

Niżniów – wieś znajdująca się w rejonie tłumackim obwodu iwanofrankiwskiego (dawne woj. stanisławowskie), położona na prawym brzegu Dniestru w ujściu rzeczki Tłumaczyk.

Tu zaczyna się szeroko promowany w turystyce jar Dniestru. Ze strony północnej, podolskiej, dopływa rzeczka Złota Lipa i potok bez nazwy. Taka lokalizacja dolin rzek spowodowała, że Dniestr w tym miejscu można przekroczyć szosą, koleją i przez dwa potężne mosty.

Już w XV wieku w Niżniowie powstała parafia rzymskokatolicka. Do roku 1939 był czynny Zakład Sióstr Niepokalanek błogosławionej Matki Marceliny Darowskiej i klasztor ojców paulinów. W Niżniowie mieszkało stanem na rok 1939 około 1500 Polaków.

W czasach wojen za władanie strategicznymi mostami toczono zawzięte walki. W 1919-1920 walczyli tu także polscy żołnierze, ostatnio – razem z petlurowcami przeciwko bolszewikom. Po bitwie pozostały tylko groby. W latach dwudziestych na miejscu pochówku polskich żołnierzy postawiono skromny kamienny pomnik. Po wyjeździe Polaków ze wsi pomnik został bardzo zniszczony, a z upływem czasu o nim zapomniano.

Na początku maja br. z inicjatywy Dmytra Romanyszyna, deputowanego do Rady rejonowej Tłumacza oraz Marii Osidacz, dyrektor Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego w Iwano-Frankiwsku (d. Stanisławowie), kilku mieszkańców-Ukraińców wsi Niżniów oraz młodzież polskiego pochodzenia i wolontariusze CKPiDE przeprowadzili prace porządkowe na starym, opuszczonym polskim cmentarzu, który spowija las. Na miejscu wycięto gałęzie i drzewa niszczące groby. Zapalono znicze i wspólną modlitwą uczczono pamięć poległych.

Cmentarz, na którym prowadzono prace, znajduje się obok zniszczonego klasztoru sióstr niepokalanek. Kiedyś był nazywany cmentarzem przykościelnym. W wojskowej kwaterze spoczywa około dziesięciu polskich żołnierzy z wojny polsko-bolszewickiej. Oprócz mogiły żołnierskiej na terenie cmentarza przetrwało jeszcze ponad 40 pomników na grobach osób cywilnych, potrzebujących odnowienia lub stałej opieki. To miejsce jest bezsprzecznie jednym z najstarszych i największych cmentarzy polskich na Kresach (ok. czterech hektarów).

Dla wielu żyjących najważniejsza jest wierność ziemi, na której żyli nasi przodkowie. Pamięć i szacunek należy się każdemu człowiekowi, także po śmierci. Dzięki takim inicjatywom, jak porządkowanie miejsc pamięci narodowej, zachowujemy tożsamość i uczymy młodych ludzi poszanowania dziedzictwa kulturowego.

Leon Orzeł, Andrzej Leusz
Tekst ukazał się w nr 9 (253) 17–30 maja 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X