„Lwowski marmur”, czyli alabaster znad Dniestru

„Lwowski marmur”, czyli alabaster znad Dniestru

Podobnie jak marmur karraryjski jest uważany za jedną z wizytówek Włoch, tak dla Lwowa jednym z takich materiałów-symboli uważać można alabaster – odmianę gipsu, którego pokłady zalegają w górnym biegu Dniestru na przestrzeni 5 tys. km kw. o grubości do 30 m. W przeszłości we Lwowie jako budulec wykorzystywano piaskowiec polański i trembowelski. Jednak jedynie alabaster otrzymał nazwę „lwowskiego marmuru” lub „marmuru ruskiego”.

Waza z alabastru, fot. Krzysztof Szymański / Kurier Galicyjski

Nie zważając na nietrwały charakter i zdolność do rozwarstwiania się pod wpływem działań atmosferycznych, alabaster był ceniony przez ludzi majętnych. Zmawiali oni bowiem rzeźby, figury i elementy dekoracji, a artyści cenili jego miękkość, lekkość obróbki i oryginalne efekty wizualne. Odcienie czarnego, czerwonego, żółtego kolorów z najbardziej charakterystycznym żółtawo-białym były charakterystyczne dla tego kamienia zależnie od miejsca złoża nad Dniestrem. Jeżeli w XIV-XV wiekach na rynku zachodnioeuropejskim przeważały alabastrowe wyroby z Anglii, to od II połowy XVI wieku popularność zdobywają „marmury lwowskie”. Zbadane przez Mieczysława Gębarowicza zapisy w księgach kasowych świadczą o ich intensywnej podaży na Zachód.

Miękki, łatwy w obróbce alabaster najlepszy był do tworzenia bogatych dekoracji, co zdaniem historyków sztuki przyczyniło się do powstania specyficznej wersji lwowskiego manieryzmu: płaskorzeźby, stylizowane rozety, gwiaździste motywy w połączeniu z bogatą ornamentyką.

Najwięcej alabastrowych ołtarzy było we Lwowie w katedrze łacińskiej. Obecnie można obejrzeć tylko jeden – w kaplicy Zamoyskich. Zachowały się również dwa alabastrowe epitafia arcybiskupów Zamoyskiego i Tarnawskiego z XVIII wieku. Epitafia rodowe zachowały się również w kaplicy Boimów. W dawnym kościele dominikanów zachowało się pięć epitafiów i dwie rzeźby. Nagrobne postacie rodziny Sieniawskich znajdowały się w rodowym kościele w Brzeżanach, a obecnie są w magazynach Galerii Sztuki w Olesku.

Największe pokłady „lwowskiego marmuru” znajdują się w okolicach Żurawna. Wzdłuż lewego brzegu Dniestru, na wzgórzu o nazwie Bakocin alabaster tworzy monolityczną płytę wychodząca na powierzchnię. Tamtejszy alabaster jest w kolorach od śnieżno-białego do brunatnego i szarego, a nawet czarnego. Początki wydobycia alabastru w tych okolicach sięgają XVI wieku, gdy właścicielami tych okolic byli Żurawieńscy, a w Europie panowała moda na alabastrowe wyroby.

W roku 1570 do Żurawna wraz z wieloma artystami przeniósł się mistrz kamieniarski Jakub Trwały. Spod jego dłuta wyszło wiele epitafiów, w tym i Mniszkowej w Krośnie, uważany za arcydzieło późnego Renesansu. Dzieła innych mistrzów tego okresu były ozdobą licznych lwowskich nie tylko świątyń, ale i prywatnych rezydencji.

Wznowienie działalności wydobycia alabastru na Bakocinie przypada na koniec XIX wieku, gdy Żurawnem zaczął władać Antoni Skrzyński, przejmując majątek po swoich przodkach Teofilu i Adamie Żebrowskich. Przyjacielem Skrzyńskich był lwowski rzeźbiarz Leonard Marconi. Posiadał on swoją wytwórnię w Brzozdowcach, po sąsiedztwu z Żurawnem. Jednak Skrzyńskiemu nie wystarczało funduszy na rozwinięcie przemysłu wydobywczego alabastru i produkcji z niego wyrobów artystycznych. Dopiero małżeństwo jednej z jego córek z Kazimierzem Czartoryskim w 1917 roku pozwoliło mu na wpis do księgi historii alabastru.

Po I wojnie światowej Helena i Kazimierz Czartoryscy przeprowadzili analizy złóż alabastru, ponadto zaliczyli we Włoszech specjalny kurs produkcji wyrobów z alabastru. W 1920 roku wznowili produkcję wyrobów z alabastru.

Początkowo pracowało u nich kilku pracowników, którzy w prymitywny sposób wytwarzali proste rzeczy. Z czasem z Włoch przybył mistrz Bertini, mieszkający w ośrodku wydobycia alabastru w Volterra w Apeninach. Przekazał on pierwszym robotnikom swoje umiejętności. W 1929 roku działała tu już dosłownie pełną parą fabryka wyrobów z alabastru, napędzana maszyną parową. Były tu dwie specjalne maszyny do cięcia kamienia, szlifowania płyt i czterdzieści warsztatów tokarskich. W fabryce pracowało 25 kamieniarzy i specjalistów od montażu wyrobów. Stałych pracowników było 60.

Z czasem fabryka wyspecjalizowała się w produkcji płyt zdobniczych, kolumn i elementów dekoracyjnych do prestiżowych budowli: kościołów, pałaców i siedzib dyplomatycznych. Z czasem też inne zakłady, wzorując się na tej fabryce, zaczęły wykorzystywać alabaster do produkcji swoich wyrobów.

Co się tyczy alabastrowej galanterii, to wytwarzać ją sposobem domowym zaczęli mieszkańcy Żurawna i okolic. Stało się to dla wielu pokaźnym źródłem dochodu. Znana była np. prywatna kopalnia alabastru Wasyla Dogana z Nowoszyna. Początkowo większość przedmiotów powtarzała wzorce przekazane przez Bertiniego, ale z czasem powstawały własne, niepowtarzalne wzory.

Fabryka zaczęła angażować artystów do produkcji dzieł sztuki. Z fabryką współpracowali inż. architekt Józef Szostakiewicz i artystka rzeźbiarka Jadwiga Horodyska. Obfitość i różnorodność żurawieńskiego złoża i jego walory estetyczne stwarzały szerokie perspektywy różnorodnej produkcji i zapewniały dobrobyt mieszczanom Żurawna, zajmującym się taką produkcją.

Wyroby z Żurawna eksportowano do USA, Kanady i państw europejskich. Żurawieńska fabryka brała udział w Wystawie Światowej w Paryżu w 1938 roku, w Wystawie Krajowej w Poznaniu i była stałym wystawcą na Targach Wschodnich we Lwowie, gdzie miała własny pawilon. Firmowy sklep z wyrobami żurawieńskiej fabryki znajdował się we Lwowie przy ul. Na Bajkach 24 (ob. Kijowska).

Elementy dekoracji wnętrza z żurawieńskiego alabastru można było spotkać w ambasadzie Francji, gmachu Poczty Głównej i Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie, w gmachu Galicyjskiej Kasy Oszczędności. Z alabastru wykonane były ołtarze w kościołach karmelitów, misjonarzy, alabastrowe urny w Sali Rycerskiej na Wawelu w Krakowie. We Lwowie alabastrowe dzieła znajdują się w ormiańskiej i łacińskiej katedrach, kościołach św. Elżbiety i Matki Bożej Gromnicznej, w bibliotece Politechniki Lwowskiej. Również w domach prywatnych i gmachach rozlicznych instytucji w Równem, Rzeszowie, Morszynie, Katowicach, Czerniowcach i wielu innych miastach.

Po II wojnie światowej sproszkowany alabaster wykorzystywano jako dodatek do tynku – był to tak zwany „sztuczny marmur”, stosowano również jako nawozy lub w medycynie. Produkowano też elementy dekoru: toczone balasy na klatkach schodowych w Centralnym Domu Towarowym w Kijowie czy płyty ścienne w metrze w Moskwie, Kijowie i Leningradzie. W wielu instytucjach, m.in. w bibliotekach, można spotkać rzeźbione w alabastrze lampy. A najbardziej znanym „symbolem alabastrowym” drugiej połowy XX wieku stało się „siedem marmurowych słoników”, kamienne lampy stołowe i kałamarze w sowieckich biurach.

Włodzimierz Jagniszczak
historyk, Alberta, Kanada
(autor pochodzi z Żurawna)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X