Lilia Luboniewicz: Swoją pomocą objęliśmy całą Ukrainę Lilia Luboniewicz

Lilia Luboniewicz: Swoją pomocą objęliśmy całą Ukrainę

O początkach wojny, pomocy Polakom, którzy pozostali na Ukrainie i rodakom, których wojna zmusiła do tymczasowego wyjazdu do Polski, wsparciu mieszkańców Ukrainy i wojska ukraińskiego, a także o planach aktywizacji środowisk polskich na Ukrainie i wsparciu oświaty i mediów na wschodzie opowiedziała Lilia Luboniewicz, prezes Fundacji Wolność i Demokracja. Rozmawiał Eugeniusz Sało.

Życie każdego z nas można podzielić na okres przed 24 lutego oraz po inwazji Rosji na Ukrainę.

Myślę, że nam wszystkim 24 luty pozostanie w pamięci, ze względu na rzecz tragiczną, ze względu na atak, który przekształcił się w regularną wojnę prowadzoną przez Rosję na Ukrainie. Informacja o ataku zastała mnie w podróży. Nie mniej jednak, będąc w podróży udało się zorganizować spotkanie zespołu aby zastanowić się, co możemy zrobić już teraz, jakie działania powinniśmy zaplanować na najbliższe dni, miesiące. Rozumieliśmy doskonale, że nasi rodacy, Polacy mieszkający na Ukrainie będą potrzebowali wsparcia. To był bardzo ważny dzień dla nas pod względem zorganizowania się, podjęcia pierwszych rozmów z prezesami organizacji polskich działających na Ukrainie. Właśnie w tym dniu udało nam się zebrać niezbędną informację i opracować wniosek. Kolejnego dnia złożyliśmy już nasze pomysły, nasze idee, nasz wniosek do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, żeby jak najszybciej uzyskać wsparcie, które okazało się bardzo niezbędne i jest niezbędne nadal.

Byłam na granicy w trzecim dniu od zaatakowania przez Rosję Ukrainy. Chciałam osobiście włączyć się w te działania pomocowe. Dano mi było być obecną w pierwszych pociągach ewakuacyjnych, więc osobiście pomagałam kobietom, które chciały wyjechać z Ukrainy. Obraz matek, dzieci uciekających przed wojną nadal mam przed oczami, pomimo, że minęło prawie pół roku. Matki z dziećmi odprowadzane przez ojców, dzieci krzyczące i płaczące. Pociąg, który może pomieścić trzysta osób, a tak naprawdę udało się pomóc ponad sześciuset osobom. Przepełnione wagony, płacz i niepewność, a na dodatek chłód i mróz na zewnątrz. Obraz przerażający. Osobiście potrzebowałam trochę czasu, żeby pozbierać się po tym co zobaczyłam na przejściach granicznych, na dworcach, w pociągach, bo dla mnie, jako matki, to było straszne przeżycie. Niemniej jednak to doświadczenie było cenne gdyż pozwoliło na opracowanie konkretnych propozycji pomocy dla osób wyjeżdżających do Polski, ale również dla rodzin pozostających na Ukrainie.

W jaki sposób zaczęliście wspierać i pomagać Polakom na Ukrainie, a także obywatelom Ukrainy?

Myślę, że dzięki bardzo dobrej znajomości Ukrainy, dzięki rozbudowanej sieci kontaktówz organizacjami pozarządowymi i organizacjami mniejszości narodowych oraz organizacjami ukraińskimi, a mamy takich partnerstw ponad dwieście, udało nam się zbudować sieć wzajemnej współpracy, pozwalającą na skoordynowanie pewnych działań logistycznych związanych z przekazywaną pomocą humanitarną. Tak jak cała Polska, również pracownicy Fundacji Wolność i Demokracja zaangażowali się w zorganizowanie pierwszej pomocy żywnościowej, humanitarnej na rzecz nie tylko miejscowych Polaków, ale również mieszkańców całej Ukrainy. Dumnie mogę stwierdzić, że byliśmy pośrednikiem, który w sposób skoordynowany przekazał kilkadziesiąt ton żywności, bo tyle udało nam się pozyskać od różnych środowisk i darczyńców. Przekazywaliśmy też rzeczy pierwszej pomocy, środki higieniczne, drobny sprzęt. Ukraińscy cywile oraz żołnierze potrzebowali ciepłych ubrań, śpiworów, koców. Więc tego rodzaju rzeczy były przez nas zbierane, kupowane i przekazywane dalej. W pewnym momencie uświadomiliśmy sobie, jak dużo mamy kontaktów, jak wiele organizacji w Polsce, indywidualnych osób jest chętnych wesprzeć i pomóc.

W sposób szczególny chciałam docenić i podziękować wolontariuszom, którzy byli w stanie wyjechać na granicę, przewieźć pomoc humanitarną, wesprzeć uchodźców. Jest to niesamowite uczucie i radość z tego, że my, Polacy, potrafiliśmy bardzo szybko się zorganizować by wesprzeć uchodźców, żeby im pomóc na Ukrainie i w Polsce.

Pomoc została skierowana nie tylko do tych co zostali na Ukrainie, ale również do tych rodaków, którzy zostali zmuszeni wyjechać do Polski.

Ważna inicjatywa, której byliśmy pomysłodawcami, jest realizowana przez naszą Fundację Wolność i Demokracja, Stowarzyszenie Wspólnota Polska i Fundację Pomoc Polakom na Wschodzie. Trzy największe podmioty porozumiały się, aby wspólnie pomóc naszym rodakom, aby wesprzeć posiadaczy Karty Polaka uciekających przed wojną do Polski. Myślę, że jest to bardzo dobra i konstruktywna współpraca pozwalająca na to, aby dobrze odpowiedzieć na potrzeby, aby dotrzeć do każdej osoby potrzebującej, która znalazła się w Polsce i oczekuje wsparcia, oczekuje podpowiedzi z jakich programów może skorzystać, jak powinna poruszać się tutaj, w Polsce, załatwiając poszczególne kwestie związane z pobytem, edukacją, medycyną itd. Więc jest to doświadczenie bardzo ważne i cieszymy się, że obecnie Fundacja wsparła już prawie cztery tysiące osób, posiadaczy Karty Polaka. Projekt nie byłby możliwy do zrealizowania gdyby nie pomoc i wsparcie pełnomocnika Rządu ds. Polonii i Polaków poza granicami kraju ministra Jana Dziedziczaka i departamentu polonijnego KPRM.

Niemniej jednak warto w tym momencie zaznaczyć o innej naszej inicjatywie, którą realizowaliśmy w latach 2015–2016, a okazała się inicjatywą wręcz oczekiwaną w tym momencie. Otóż jako fundacja wydaliśmy podręcznik do nauki języka polskiego jako obcego dla dzieci ukraińskich. Ten nasz podręcznik okazał się potrzebny w szkołach, do których trafiły dzieci ukraińskie. Udało nam się we współpracy z pierwszą damą Agatą Kornhauser-Dudą oraz Narodowym Bankiem Polski dodrukować podręcznik. W ten sposób podręcznik „Raz, dwa trzy i po polsku mówisz Ty” trafił w Polsce do szkół, do których trafiły dzieci z Ukrainy. W ten sposób udało nam się wesprzeć placówki oświatowe, które stanęły przed ogromnym wyzwaniem, jakim jest nauczanie dzieci i młodzieży z Ukrainy.

Pamiętam jak w pierwszych miesiącach wojny wiele osób pytało mnie o te podręczniki języka polskiego, które się bardzo przydały w tej sytuacji. A czy wiadomo jak od 1 września będą działać na Ukrainie polskie szkoły ogólnokształcące, ale też sobotnio-niedzielne, które są wspierane również za pośrednictwem Fundacji Wolność i Demokracja?

Wspieranie edukacji polskiej na Ukrainie jest najważniejszym celem fundacji. Pomimo tak trudnych warunków opracowujemy w tym momencie program, który pozwoli organizacjom prowadzącym działalność oświatową kontynuować działania. Zależy nam aby wesprzeć podmioty oświatowe kompleksowo: merytorycznie, organizacyjnie i finansowo. W ciągu 30 lat udało się zbudować sieć dobrze funkcjonujących szkól sobotnio-niedzielnych, punktów nauczania, zależy nam aby szkolnictwo polskie nadal funkcjonowało na Ukrainie. Obserwujemy również duże zainteresowanie nauką języka polskiego na Ukrainie. Jestem przekonana, że wiele szkól sobotnio-niedzielnych wznowi swoją działalność oświatową w nowym roku szkolnym.

Pod koniec ubiegłego roku Fundacja Wolność i Demokracja obchodziła 15 lat od założenia. Co trwająca wojna zmieniła w działalności Fundacji?

Myślę, że wojna zmieniła nas wszystkich. Nieco uległy zmianie kierunki działań Fundacji. Dzień 24 lutego wymusił na nas wielką aktywność pod każdym względem. Powinniśmy byli w bardzo krótkim czasie przeanalizować wszelkie nasze możliwości, zasoby finansowe i ludzkie, określając co możemy zrobić w tej kryzysowej sytuacji. Jestem zaszczycona, że dane mi jest pracować z tak wspaniałym zespołem. Byłam pod wrażeniem zaangażowania wolontariuszy, koordynatorów, współpracowników Fundacji. Ta wspólna chęć pomocy i zaangażowania się spowodowała to, że mieliśmy nowe pomysły, że proponowaliśmy nowe działania, a jednocześnie zabiegaliśmy o to, żeby podtrzymywać to, co dla nas jest najważniejsze – wspieranie nauki języka polskiego, wspieranie mediów polskich na Ukrainie, wspieranie działań kulturalnych, a takich będziemy mieć kilka pod koniec roku.

Zainicjowaliście obecnie projekt „Pomoc rodakom w obliczu wojny na Ukrainie”. Na czym on polega i kto może ubiegać się o pomoc?

Realizując kilka lat temu projekt wsparcia seniorów, a szczególnie osób samotnych z małych miejscowości udało się nam stworzyć bazę danych osób, których należy wesprzeć. Nie chodziło tu o wsparcie jednorazowe, ale systematyczne – gdyż są to osoby samotne, potrzebujące stałej opieki. Do projektu zaangażowaliśmy również młodzież, przedstawicieli polskich organizacji tworząc w ten sposób sieć wsparcia na miejscu. W oparciu o zdobyte doświadczenia i opierając się na zbudowanych strukturach lokalnych, realizujemy projekt skierowany na wsparcie środowisk polskich, będących w trudnej sytuacji ekonomicznej. Czas wojny, rosnące ceny sprawiają, że wiele osób nie jest w stanie się utrzymać. W pierwszej kolejności chcielibyśmy wesprzeć wschodnie tereny Ukrainy i naszych rodaków na wschodzie. Współpracując z parafiami, organizacjami pozarządowymi, które tam pozostały, udaje nam się dotrzeć do osób potrzebujących z pomocą finansową, paczkami żywnościowymi, ale też wsparciem indywidualnym. Myślę, że nie bylibyśmy w stanie dotrzeć do tych wszystkich potrzebujących rodaków, gdyby nie wcześniejsza dobra współpraca z partnerami. I tutaj chciałabym podziękować organizacjom polskim na Ukrainie, prezesom, członkom tych organizacji, wolontariuszom, z którymi współpracujemy, którzy aktywnie angażują się wspierając seniorów, osoby potrzebujące i za to im wszystkim jestem bardzo wdzięczna.

Dokąd udało się już dotrzeć z pomocą i kogo jeszcze chcecie wesprzeć?

Swoją pomocą objęliśmy całą Ukrainę. Na wschodzie dotarliśmy do Charkowa i obwodu charkowskiego, do Kropiwnickiego i obwodu kirowogradzkiego, do Kijowa i obwodu kijowskiego, do Zaporoża, Odessy. Niesiemy też pomoc osobom mieszkającym w Mikołajowie, ale też na Żytomierszczyźnie czy w obwodzie chmielnickim i winnickim. Oczywiście nie zapominamy o rodakach mieszkających na zachodniej Ukrainie.

Jakie jeszcze wyzwania stoją przed Fundacją Wolność i Demokracja? W jaki sposób planujecie aktywizację środowisk polskich tych, które pozostały na Ukrainie, i tych które tymczasowo są w Polsce?

Jest to trudne pytanie, które wymaga dużych dyskusji, częstych wyjazdów, rozmów z naszymi beneficjentami, aby zaobserwować największe potrzeby. Myślę, że ważnym zadaniem będzie wesprzeć rodziny, które najbardziej ucierpiały z powodu wojny. Obserwujemy jak Rosja coraz bardziej atakuje obiekty cywilne, jak niszczone są mieszkania i domy. I to jest wyzwanie dla nas, ale też dla Ukrainy, żeby wesprzeć ją w tzw. „małej odbudowie”. Chodzi o to, żeby przygotować ukraińskie rodziny do zimy, do okresu grzewczego. Niezbędne będą zakupy agregatów prądotwórczych, dofinansowanie wymiany okien w domach, które zostały zniszczone. Plan pomocowy na kolejne miesiące jest obecnie opracowywany, jeździmy na Ukrainę, rozmawiamy, obserwujemy i myślę, że zaproponujemy naprawdę dobrą propozycję wsparcia naszych rodaków.

Nie mniej jednak chcielibyśmy jednak pomyśleć o pewnych działaniach aktywizacyjnych, rozwojowych, bo mamy inną rzeczywistość – rzeczywistość wojenną na Ukrainie. I ta inna rzeczywistość wymusza na nas zmianę we wsparciu placówek oświatowych i organizacji pozarządowych czy też mediów.

Zastanawiamy się nad dalszym wsparciem dla uchodźców przebywających w Polsce. Niebawem ruszy nasza nowa inicjatywa „Ekonomiczna Szkoła Letnia”. Chcemy przybliżyć uchodźcom z Ukrainy polski system podatkowy. Chcemy przekazać informacje i podzielić się doświadczeniem jak założyć własną działalność gospodarczą. Projekt ma na celu zmotywować uchodźców do aktywności zawodowej. Wielu Ukraińców planuje zostać w Polsce i poszukuje pracy.

Jakie są Pani osobiste marzenia i pragnienia pracowników Fundacji? Nie wątpię, że chcielibyście, jak zresztą my wszyscy, aby wszystko wróciło do czasów sprzed 24 lutego i można byłoby normalnie żyć.

Chciałabym tutaj zacytować hasło, którym mieszkańcy Ukrainy się żegnają. Życzą wszystkim „spokojnego nieba”. Myślę, że to jest moje marzenie osobiste, ale też całego zespołu fundacyjnego, żebyśmy wspólnie mogli realizować wiele projektów i inicjatyw edukacyjnych, kulturalnych i rozwojowych. Spokojnego nieba nam i wszystkim na Ukrainie życzę.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Eugeniusz Sało

X