Kościół panien sakramentek pw. Zaślubin Najświętszej Panny Marii i św. Józefa. Część 1 Boczna fasada kościoła sakramentek (Fot. Jurij Smirnow)

Kościół panien sakramentek pw. Zaślubin Najświętszej Panny Marii i św. Józefa. Część 1

Zabudowania kościoła i klasztoru pp. Sakramentek (benedyktynek od Nieustającej Adoracji Najświętszego Sakramentu) znajdują się przy ul. Terszakowców 11 (dawna ul. Sakramentek), są usytuowane wśród dawnej obszernych ogrodów i pól należących do tegoż zakonu.

Znaczne obszary ziemi na dalekim przedmieściu brodzkim podarował siostrom zakonnym Franciszek Cetner, wojewoda smoleński. Na budowę kościoła i klasztoru znaczne sumy pieniędzy ofiarowali król Stanisław Leszczyński, Helena ks. Czetwertyńska i inni przedstawiciele polskiej arystokracji.

Nieznany z nazwiska autor (możliwe, że był nim lwowski krajoznawca Antoni Schneider) tak opisuje w „Gazecie Narodowej” okoliczności założenia klasztorów pp. Sakramentek w Warszawie i we Lwowie: „Gdy Jan III Sobieski wyruszył na odsiecz Wiednia, Maria Kazimiera uczyniła ślub założenia klasztoru pp. Sakramentek w Warszawie. Sprowadzono w roku 1687 13 zakonnic wybranych z kilku istniejących już klasztorów tego zakonu we Francji pod przewodnictwem matki Magdaleny d`Auvergne. Przeznaczeniem tego klasztoru było wychowanie córek szlacheckich. W 1708 roku uzyskano przeniesienie kilku zakonnic do Przemyśla. Razem z księżną Wiśniowiecką schroniły się we Lwowie w 1709 roku. Toczyła się wówczas walka o tron Leszczyńskiego z Sasem. Zakonnice znalazły skuteczną opiekę w domu Jabłonowskich. W 1711 roku zakonnice wynajęły dom przy kościele św. Antoniego na Łyczakowie i organizowały pensje dla dziewcząt z rodzin szlacheckich. Jak pisał ksiądz Ignacy Chodynicki „trudniły się wychowaniem wielu córek najpierwszych familii, między którymi Zofia Cetnerówna, przyjąwszy welon zakonny, uprosiła ojca swego Franciszka Cetnera, wojewodę smoleńskiego, iż wystawi dla nich w r. 1718 na gruntach przez siebie zakupionych, mały klasztor i kościół z muru pruskiego. Pierwszą przełożoną została właśnie Zofia Cetnerówna, w zakonie Maria Benedykta od św. Benedykta. Wówczas wstąpiła do tego zakonu Katarzyna Potocka, cioteczna siostra Cetnerowej, a nieco później spokrewniona z nią księżniczka Jabłonowska. Zgromadzenie zakonne stało się odtąd zupełnie polskim. Król Stanisław Leszczyński na rozpoczęte dzieło 40.000 złotych polskich darował”. Profesor Jan Ostrowski uważa, że budowę klasztoru rozpoczęto w roku 1723.

W 1743 roku z inicjatywy przełożonej Zofii Cetnerowej przy poparciu arcybiskupa lwowskiego Mikołaja Ignacego Wyżyckiego rozpoczęto budowę nowego kościoła i klasztoru z cegły i kamienia ciosanego. Arcybiskup Wyżycki był znany ze sprowadzenia i osiedlenia we Lwowie nowych zakonów katolickich. Właśnie on położył kamień węgielny pod budowę klasztoru sakramentek.

W 1932 roku profesor Tadeusz Mańkowski opublikował materiały archiwalne lwowskiego cechu murarskiego, w których opisana została cała intryga tzw. „fabryki panien sakramentek”. Według tych materiałów, budowę rozpoczął mistrz cechowy Korzeniowski, zaś po jego śmierci „fabrykę” przejął Grzegorz Tonderowicz „magister murarski”, ale niedługo ją prowadził. Przesłuchanie świadków cechu murarskiego przed urzędem radzieckim zaświadczyło, że „zaczął robotę Tonderowicz (Funderowicz) u Panien Sakramentek, ale go z tamtąd wypędził Benhart i sam warsztat objął ze wszystką czeladzią, z której cechu żadnego profitu niema”. Inny świadek mówił, że „był u pp. Sakramentek Grzegorz Tonderowicz magister cechowy na fabryce i z czeladzią swoją i tam pomieniony p. Benhard jako wszędzie rządzący się też fabrykę odjął, a tam magister z cudzą krzywdą swoją uczyniwszy skąd i cechu uszczerbek, gdzie indziej zarobku szukać musi…”. Mańkowski udowodnił też, że zagadkowy pan Benhard był wybitnym lwowskim architektem Bernardem Meretynem, i że fabrykę panien sakramentek prowadził on w latach 1743-1744. Na pewno budowa klasztoru posuwała się naprzód dość szybko, bo Meretyn zatrudnił 12 a nawet 15 osób „czeladzi”. W następnych latach brakuje archiwalnych informacji, co do działalności Meretyna przy budowie kościoła sakramentek, lecz architektoniczne formy i układ przestrzenny kościoła, również zdobienia elewacji frontowej klasztoru, świadczą o autorstwie mistrza. O tym świadczą też fakty z życia Meretyna. Skargi cechu murarskiego (budowniczego), ani urząd radziecki nie podważyli pozycji Meretyna we Lwowie. Nadal prowadził budowę licznych obiektów. Najważniejszym z nich była „fabryka” zespołu zabudowań katedry św. Jura. Mistrz miał stałe poparcie greckokatolickich arcybiskupów Atanazego i Leona Szeptyckich, hrabiego Mikołaja Potockiego, archidiakona Stefana Mikulskiego, biskupa katolickiego Samuela Głowińskiego i wpływowego radnego miejskiego Karola Garaniego. W 1745 roku król August III zaliczył go „… w poczet swych dworzan, udzielił mu tytułu swego nadwornego architekta i poddał jurysdykcji królewskiego marszałka nadwornego, wyjmując równocześnie z pod jurysdykcji miejskiej”. Tak było do roku 1758, kiedy Pierre Ricaud de Tirgaille, kapitan królewskiego regimentu pieszego i wzięty architekt pałaców polskiej arystokracji popadł w konflikt z Meretynem. Z powodu oskarżeń Meretyn stracił zaufanie arcybiskupa Leona Szeptyckiego. Jesienią 1758 roku arcybiskup zerwał z Meretynem kontrakt na budowę katedry św. Jura, zaś 3 stycznia 1759 roku architekt zmarł. Z powyższego można byłoby sugerować, że Bernard Meretyn prowadził budownictwo kościoła i klasztoru sakramentek w latach 1744-1758, również jak inne „fabryki” na terenie Lwowa i poza miastem (np. w Nawarii, Hodowicy, Horodence, Buczaczu).

W tych latach był zbudowany obszerny klasztor, który składał się z czterech skrzydeł i dwóch dziedzińców. Kościół był połączony z południowo-zachodnim skrzydłem klasztoru, ale został niedobudowany. Prawdopodobnie były zbudowane fundamenty i częściowo mury prezbiterium i trzynawowego korpusu. Rękę architekta wyraźnie widać w zdobieniu głównej elewacji południowo-zachodniego skrzydła przypominającego zdobienia zespołu zabudowań katedry św. Jura. Pilastry udekorowano rokokową dekoracją, nadokienniki „plastycznie wykonanymi muszlami i wolutkami”. Zdobienie elewacji nadaje klasztorowi „reprezentacyjny, quasi-pałacowy charakter, świadczący o wysokiej pozycji społecznej zgromadzenia sakramentek”.

W postępach „fabryki” ogromne znaczenie miały sprawy finansowe, jednak funduszy stale brakowało. Główną fundatorką w tym okresie była podkomorzyna bracławska księżna Helena Czetwertyńska, „lecz gdy ta wkrótce bez testamentu umarła, budowa znowu miała być przerwaną i długie lata nie znalazła dla siebie protektora”. Niedobudowany kościół bez dachu doczekał się już po pierwszym rozbiorze, w 1786 roku, wizyty austriackiego cesarza Józefa II. Ks. Ignacy Chodynicki pisze, że „wiekopomny monarcha Józef II cesarz rozkazał [budowlę] dokończyć kosztem swego skarbu i przekonawszy się o użyteczności dla kraju tych zakonnic, zapewnił onym szczególniejsze względy ze strony rządów i nadał prawo utrzymania konwiktu dla panien rodzin szlacheckich”. Legenda podaje, że cesarz osobiście laską swoją odznaczył część niedobudowanego kościoła na kaplicę dla sakramentek, zaś drugą część przeznaczył na skład mundurów wojskowych.

15 maja 1787 roku został wydany odpowiedni dekret gubernium galicyjskiego. W taki sposób chór zakonny i część prezbiterium zostały adaptowane na kaplicę klasztorną, zaś reszta zabudowania była nakryta prowizorycznym dachem i przekazana na użytek władz wojskowych. Inwentarz z roku 1828 potwierdza ten stan, mianowicie, że w większej niedobudowanej części kościoła znajdował się magazyn wojskowy oddzielony od kaplicy zakonnej poprzecznym murem z cegieł. Ten stan rzeczy potwierdza też znana litografia Józefa Swobody z roku 1865.

Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 21 (217) za 18-27 listopada 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X