Polski MSZ odwołał konsula honorowego w Żytomierzu i zlikwidował otwartą półtora roku temu placówkę, która była pierwszym takim przedstawicielstwem Polski w państwach byłego ZSRR.
Poinformował o tym w ukraińskich mediach sam odwołany Jurij Woderacki. W rozmowie z portalem „Zhitomir.info” oświadczył, że zrezygnował z obowiązków konsula na własne życzenie. „W dyplomacji takich rzeczy się nie komentuje” – powiedział, pytany o przyczyny odwołania.
Informacje te potwierdził PAP Rafał Sobczak z biura prasowego rzecznika MSZ, jednak on także nie wyjaśnił przyczyn. „Decyzja o powołaniu i odwołaniu konsula honorowego jest autonomiczną decyzją MSZ” – powiedział w rozmowie telefonicznej.
Konsul honorowy nie jest urzędnikiem państwowym, a działalność prowadzi za własne środki. Do jego obowiązków należy przede wszystkim promowanie i rozwijanie współpracy między Polską a państwem przyjmującym. Konsul honorowy jest obywatelem kraju, w którym reprezentuje polskie interesy. Nie może wydawać wiz.
Woderacki, który objął stanowisko honorowego przedstawiciela Polski w Żytomierzu w 2010 r., jest miejscowym biznesmenem. Prócz współpracy gospodarczej, zajmował się m.in. utrzymywaniem kontaktów z zamieszkującą tam 50-tysięczną społecznością polską.
katk
20-03-2012