Kolorowy mój świat

Kolorowy mój świat

12 czerwca, w galerii Własna Strzecha, przy ul. Rylejewa we Lwowie została otwarta ekspozycja obrazów lwowskiego artysty, słuchacza szkoły plastycznej „Wrzos” Jerzego Komorowskiego „Kolorowy mój świat”. Wśród wystawionych obrazów, a jest ich ponad 40, dominują akty kobiece, konie, portrety królów polskich, pejzaże. Prawie wszystkie prace, z wyjątkiem dwu – namalowanych ołówkiem, zostały wykonane farbami olejnymi.

Otwarcia wystawy dokonał prezes Lwowskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych Mieczysław Maławski. Prezes powiedział, że każdy słuchacz szkoły plastycznej „Wrzos”, poprzez wystawę personalną zostaje członkiem Lwowskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. Jerzy Komorowski, jako dwunasty spośród adeptów „Wrzosu”, został przyjęty do tego szacownego grona.

– Jestem wdzięczny naszej wykładowczyni pani Irenie Strilciw, to dzięki niej powstała ta wystawa. Dziękuję panu profesorowi Mieczysławowi Maławskiemu, to od niego uczyłem się patrzeć na świat, to dzięki niemu zobaczyłem zupełnie inną rzeczywistość – powiedział Jerzy Komorowski. Artysta uważa, że malować może każdy, że jest to warsztat, którego można się nauczyć.

 

Irena Strilciw i Jerzy Komorowski (Fot. Maria Basza)Jerzy Komorowski zaczął malować w 5 klasie szkoły podstawowej i malował do klasy 7. Później nastąpiła dłuższa przerwa. – Pewnego razu mama poprosiła mnie abym odnowił zniszczony obrazek religijny. Jak umiałem, tak poprawiłem. Przez następne 40 lat nie namalowałem nic. Aż tu pani Maria Grzegocka – słuchaczka plastycznej szkoły „Wrzos” zaprosiła mnie na zajęcia. Panie Irena Strilciw od razu posadziła mnie przy sztalugach – wspomina artysta. – Spotkałem tutaj drugą rodzinę. Czekam na każdą środę, na każde zajęcie plastyczne, jak na święto – dodaje.

 

Jerzy Komorowski ma zamiar namalować portrety królów polskich do Centrum Polskiego, który miejmy nadzieję, niebawem powstanie we Lwowie. Planuje również stworzyć cykl portretów kobiecych różnych narodowości.

Prace wystawione na obecnej prezentacji powstały w ciągu półtora roku. Artysta ciągle się uczy warsztatu malarskiego. Po namalowaniu obrazu, widzi w nim jakieś niedoskonałości i to mobilizuje go do namalowania kolejnego, lepszego malowidła.

Oprócz malowania, Jerzy Komorowski lubi podróżować, czytać książki, lubi majsterkowanie, tanie kolekcjonowanie, oglądanie filmów, poezję, zwierzęta, słodycze, pejzaże, lubi oglądać kobiety, lubi komputer (ponieważ tam „jest wszystko”) i jeszcze wiele innych rzeczy, bo – jak  podkreśla – wszystko jest piękne, jeżeli potrafimy to piękno zobaczyć. Nie lubi natomiast – śledzi, ogórków, papierosów, tranu, samochodów na chodnikach, rozkapryszonych dzieci, pijaków, nacjonalizmu, mundurów (symbol ograniczenia wolności), reklamy (ponieważ przeważnie kłamie), stania w kolejkach, nie lubi również bzyczenia komarów, myśliwych i rybaków.

Maria Basza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X