Jan Malicki o Polsko-Ukraińskim Forum Partnerstwa

23 stycznia w Warszawie odbyło się inauguracyjne posiedzenie Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa, którego m został Dyrektor Studium Europy Wschodniej Jan Malicki.

Jan Malicki laureat Nagrody im. Jerzego Giedroycia, doktor honoris causa Uniwersytetu Przykarpackiego w Iwano-Frankiwsku a także Akademii Ostrogskiej. Razem z redakcją „Kuriera Galicyjskiego” i Uniwersytetem w Iwano-Frankiwsku jest jednym ze współorganizatorów Polsko-Ukraińskich Spotkań w Jaremczu, a także pomysłodawcą i promotorem odbudowy gmachu obserwatorium astronomicznego na szczycie Pop Iwan w Karpatach Wschodnich.

{youtube}uebmb_sAbXY{/youtube}

Dziennikarze „Kuriera Galicyjskiego” KONSTANTY CZAWAGA i EUGENIUSZ SAŁO poprosili JANA MALICKIEGO o wypowiedź na temat Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa – celów i zadań tej instytucji.

– Forum zostało powołane wiele lat temu decyzją obu ministrów Spraw Zagranicznych, Polski i Ukrainy. Jego celem jest tworzenie intelektualnego zaplecza dla kierownictwa Ministerstwa Spraw Zagranicznym Polski, z jednej strony, a Ukrainy z drugiej. Członkami były zawsze osoby nie pełniące czynnych funkcji politycznych, będące ekspertami w dziedzinie wzajemnych stosunków. Przez kilka lat Forum nie działało zbyt regularnie. Nowe kierownictwo MSZ RP uznało, że powinno zostać odnowione. Być może jedną z przyczyn takiej decyzji był fakt tych wielu-wielu trudności, które mamy na linii stosunków polsko-ukraińskich. Zostałem zaszczycony propozycją objęcia funkcji Przewodniczącego tego Forum po stronie polskiej. Zostałem powołany przez Ministra Spraw Zagranicznych i sam zaproponowałem 20-osobowy skład Forum, który został w całości zaakceptowany przez Pana Ministra Witolda Waszczykowskiego. Nowość w składzie polega na tym, że wprowadziłem kilka nowych elementów. Po pierwsze odszedłem od sytuacji, gdzie w tego typu ciałach są tylko ludzie zajmujący się historią i polityką. Zagadnienia ukraińskie potrzebują czegoś nowego, a nie tylko mówienia o tym samym. Zatem weszli do niego specjaliści od kultury, od dziedzictwa, od pamięci. Weszli specjaliści od gospodarki, czego do tej pory zupełnie nie było, oraz mediów. Oczywiście z pozostawieniem i polityki, i historii, bo tych dziedzin nie da się pominąć. Odszedłem też od Warszawy. Mimo że sam jestem z Warszawy i mieszkam w Warszawie zaproponowałem także członków z Poznania, Krakowa, Łodzi, Przemyśla, Lublina, Wrocławia czyli takich ośrodków, które również zajmują się sprawami ukraińskimi.

Cele tego Forum, jak i zadania, jakie sobie postawiłem, takie podstawowe, pierwsze są następujące. Najpierw zrobić coś w rodzaju mapy stanu rzeczy. Opisać go – stosunki polsko-ukraińskie, styczeń 2017. Punkt 2 – opisać mapę zagrożeń. Jakie przed nami są zagrożenia? Poza tymi granatami, które już wybuchły i o których wiemy. Punkt 3 – zrobić listę rzeczy, które można robić nawet gdy jest źle. Które można robić nawet gdy wybuchają takie granaty jak w grudniu i styczniu tego roku. Punkt 4 – przemyśleć, przygotować dla Forum jakąś niewielką listę wielkich błyskotliwych projektów. Potrzeba czegoś nowego. Zgadzam się, że nie możemy się stale kręcić w tym zaklętym kręgu tego co wszyscy wiedzą. No i punkt 5 – to już jest zadanie niepubliczne, to jest wykonać oczekiwania ministra Spraw Zagranicznych RP w sensie rekomendacji.

To znakomite ciało złożone z tylu wybitnych ludzi, tylu profesorów jest powołane również i po to, żeby dać panu ministrowi rekomendacje, rady, porady, jak rozwiązywać konkretne problemy. Czy minister z nich nie skorzysta czy nie skorzysta to jest inna sprawa. Ale to jest jedno z naszych zadań. Ale ja, zaszczycony taką wielką funkcją, takim honorem bycia m ważnego ciała w polityce polskiej, marzyłbym żebym mógł chociaż zacząć w sposób spokojny, w sposób normalny. Tymczasem jak wszyscy wiemy, Forum rozpoczęło swoje prace w sytuacji gdy doszło do kolejnych zadrażnień w stosunkach polsko-ukraińskich. Gdy najpierw obalano upamiętnienia UPA w Polsce burzyły się władze ukraińskie. Osobiście ostrzegałem, że trzeba być bardzo ostrożnym, bo nie wiadomo kto to zrobił, dlaczego zrobił? A tu za chwilę przyszło zniszczenie pomnika w Hucie Pieniackiej, bardzo symbolicznego dla Polaków, bo to największe miejsce zbrodni 1944 roku. A nawet naruszenie świętości cmentarza wojennego w Bykowni pod Kijowem, który nie budził żadnego sporu polsko-ukraińskiego. Mało tego, obok cmentarza wojennego polskiego, zwanym Czwartym Cmentarzem Katyńskim, są groby tysięcy ofiar ukraińskich. Nie tylko polskich.

Zatem konkludując można powiedzieć, że było ciężko, jest ciężko, ale mam nadzieję, że jednak będzie lżej i że w jakimś malutkim procencie to Forum zdoła się przyczynić do poprawy wzajemnych stosunków. Natomiast ja zostałem powołany na Przewodniczącego Polskiej części Forum, ale to oznacza również na podstawie porozumienia Ministrów sprzed wielu lat, że jestem Współm Forum jako całości. To forum z jednej strony nazywa się polsko-ukraińskie, a z drugiej – ukraińsko-polskie. Ukraińsko-Polskiego Forum mimo wielu miesięcy naszych próśb nadal nie ma. Mimo rozmowy ministra Waszczykowskiego z Ministrem Klimkinem w grudniu 2016 roku w czasie wizyty Prezydenta Ukrainy w Polsce. Mimo rozmowy Ministra Waszczykowskiego i prośby do prezydenta Poroszenki. Mimo teraz nowej rozmowy telefonicznej Waszczykowski – Klimkin na razie ciągle nie ma. A jeśli mamy coś osiągnąć, mieć możliwość wpływu z obu stron, to muszę mieć partnera. Nie tylko w sensie Przewodniczącego, ale również całego ciała. Po obydwóch stronach muszą być ciała mające jakieś znaczenie. Osoby będące członkami obu ciał poprzez swoje osiągnięcia, przez swoją pozycję w życiu publicznym, społecznym, politycznym muszą ukazywać, że jest to ciało ważne. A całe Forum i  muszą być na tyle szanowani, żeby ich głos był słyszalny. Mam wielką nadzieję, że po stronie polskiej uda się cokolwiek i w jakimkolwiek procencie zrobić, bo zagadnienia są bardzo trudne. Ale osobiście liczę również, że po stronie ukraińskiej szybko powstanie ciało, które będzie partnerem dla Forum i że będzie znaleziony , który będzie dla mnie partnerem dla współpracy”.

Konstanty Czawaga, Eugeniusz Sało

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X