Fryzjer do klienta: – Pan już chyba u nas był? – Nie, ucho straciłem na wojnie
Klient pyta fryzjera:
– Czy będzie mnie pan golił tą samą brzytwą co wczoraj?
– Tak.
– To poproszę o narkozę.
W zakładzie fryzjerskim:
Kowalskim zajął się młody fryzjer i zaciął go niemiłosiernie.
– Ja też poproszę o brzytwę – woła Kowalski.
– Chce się pan sam ogolić?
– Nie, bronić!
Fryzjer opowiada facetowi historyjkę z „dreszczykiem”.
– Dlaczego opowiada mi pan tę straszną historię?
– To proste. Kiedy włosy stają dęba, łatwiej mi strzyc.
Fryzjer do klienta:
– Jakie są pana przekonania polityczne.
– Dokładnie takie same, jak pańskie.
– Przecież pan nie zna moich przekonań.
– Ale pan ma w ręku brzytwę!
– Jak mam pana ostrzyc?
– Milcząc.
Na ulicy facet pyta przechodnia:
– Jak trafić do fryzjera?
– Skręci Pan w lewo, a dalej proszę iść po śladach krwi na chodniku.