„Efekt Facebooka” prezentowany we Lwowie

„Efekt Facebooka” prezentowany we Lwowie

W księgarni „Є” we Lwowie odbyła się prezentacja książek Davida Kirkpatricka „Efekt Facebooka” i Juliana Assanga „Nieautoryzowana autobiografia”. Książkę prezentowali ukraiński filolog i tłumacz Aleksander Stukało oraz dziennikarz i bloger Otar Dowżenko. W pojedynku Facebook kontra Wikileaks zwyciężył Facebook.

Książka „Efekt Facebooka” to nie tylko opis drogi do sukcesu założyciela facebooka Marka Zuckerberga. Jest to opowieść o wpływie facebooka na ludzi, społeczności i całe państwa.

Goście spotkania zastanawiali się na czym polega tzw. „efekt facebooka” i doszli do wniosku, że dzięki temu portalowi społecznościowemu zmieniło się spojrzenie na marketing, reklamę, na nasze poczucie tożsamości. W niektórych krajach doszło nawet do zmian politycznych.

– W książce „Efekt facebooka” opisany jest  kierunek w którym ewoluują media internetowe. Google, Facebook, YouTube i ich menagerowie określają przyszłość mediów społecznościowych. Od nich dowiadujemy się o zmianach, zmiany mają odpowiadać zapotrzebowaniom użytkownika – powiedział Otar Dowżenko.

 

Uczestnicy spotkania (Fot. Eugeniusz Sało)Goście spotkania zastanawiali się też nad reakcją społeczeństwa, które być może zechce kiedyś ograniczyć swój kontakt ze światem wirtualnym. Czy człowiek zanurzony w świecie wirtualnym zechce się z niego wyrwać?

Z sali najczęściej padały pytania o granice prywatności użytkowników w internecie i na portalach społecznościowych. Wiadomo, że Google, Facebook, Twitter udostępniają dane osobowe służbom bezpieczeństwa nawet bez nakazu i zgody sądowej, a w niektórych krajach (np. Chiny) dostęp do bazy danych jest warunkiem umowy.  – Warto uświadomić sobie, że wszystko, co umieszczamy w internecie jest dostępne. Trzeba liczyć się z konsekwencjami skoro opowiada się prywatne historie – mówił Aleksander Stukało.

– Jaki wpływ będzie miał Facebook na kontakt użytkowników z rzeczywistością? Czy ryzykujemy swoją wolnością udostępniając dużo informacji osobistych jednej firmie? Czy jakiekolwiek państwo będzie w stanie uregulować taki ogromny serwis społecznościowy? Napięcie wokół tych kwestii wzrośnie, jeśli Facebook będzie dalej rozwijać swoje wpływy  – podsumowuje w swojej książce David Kirkpatrick.

Eugeniusz Sało
Tekst ukazał się w nr 5 (177) 12–25 marca 2013

 

Czytaj także:

Facebook nas uszczęśliwi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X