Joachim Weingart

Joachim Weingart

Drohobyczanin Joachim Weingart

Urodzony w Drohobyczu, kształcił się we Wiedniu, mieszkał w Paryżu, zginął w Oświęcimiu – tak można streścić życiorys Joachima Weingarta.

Imiona naszych rodaków często są bardziej znane na świecie niż w swoich małych ojczyznach, położonych w dawnej Galicji, a dziś na terenie Ukrainy. Bez nich, znanych artystów, nie sposób wyobrazić sobie sztukę europejską XX wieku.

Wprawdzie ich imiona znane są fachowcom, znawcom sztuki, ale dla zwykłego widza pozostają nieznane. W 1895 roku w Drohobyczu przyszedł na świat Joachim Weingart (Weigarten), malarz polski, pochodzenia żydowskiego. Był młodszy o trzy lata od Schulza, można przypuszczać, że obaj twórcy znali się. Gimnazjum ukończył we Lwowie, a od 1912 roku studiował w Weimarze w Szkole Przemysłu Artystycznego. W 1914 roku przeniósł się do Wiednia i tu kontynuował naukę w Akademii Sztuk Pięknych. Dzięki stypendium Karola Koca w 1916 roku przeniósł się do Berlina, tam studiował i pracował przez pewien czas. Poznał tam ukraińskiego malarza Aleksandra Archipenkę. W 1922 roku, w czasie kolejnego pobytu w Berlinie poznał Zygmunta Menkesa (1886–1986), urodzonego we Lwowie polskiego rzeźbiarza żydowskiego pochodzenia, w 1923 roku razem przeprowadzili się do Paryża i wynajęli mieszkanie w Hotel Medical. Ich sąsiadami byli Eugeniusz Żak (1884-1926) i Marc Chagall.

Joachim Weingart, Bretonka (Fot. artyzm.com)Dwa razy Weingart miał personalne wystawy swoich dzieł w ówczesnej Polsce – w Warszawie w 1923 roku i we Lwowie w 1932 roku. Obie były wielkim sukcesem artysty: widza przyciągała świeżość i oryginalność dzieł młodego artysty, jego poszukiwania i eksperymentowanie ze światłem i kolorem. Wspólnie z Adamem Aberdanem (1894 -1963), Leonem Waissbergiem (1893–1943) i Zygmuntem Menkesem stworzyli „Grupę czterech”. Wspólna wystawa dzieł tych wybitnych artystów odbyła się w 1925 roku w galerii „Au sacre du printemps” Jana Śliwińskiego.

Gdy wybuchła II wojna światowa przebywał w Paryżu. 30 września 1942 roku został aresztowany przez Gestapo i internowany do Pithiviers, gdzie rząd Vichy zorganizował obóz przejściowy dla Żydów. W lipcu tegoż roku został przewieziony do obozu w Auschwitz, gdzie zginął. 

Pozostawił po sobie dziesiątki obrazów, które do dziś nie utraciły swego znaczenia i przyciągają miłośników sztuki. Na aukcjach prace naszego rodaka, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli paryskiej szkoły cenione są bardzo wysoko. Joachim Weingart należy do kultury światowej. Warto popularyzować tak znane postaci i przywrócić je regionowi, z którego się wywodzą.

Leonid Golberg
Tekst ukazał się w nr 7 (203) za 15-28 kwietnia 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X