Jest taki dzień, w którym Polacy na całym świecie obchodzą Narodowe Święto Niepodległości. Ale czym jest dla nich Niepodległość? Jest tylko słowem, czy raczej bezcennym darem, który otrzymaliśmy dzięki ofiarności Rodaków walczących o nią wiekami…
11 listopada polska społeczność Lwowa uroczyście obchodziła Narodowy Dzień Niepodległości Polski. Święto rozpoczęła msza w intencji Ojczyzny w Bazylice Metropolitalnej pw. Wniebowzięcia NMP. Świątynia ta jest miejscem symbolicznym, jednoczyła bowiem Polaków w obliczu największych trudności.
To tu w 1656, w czasie potopu szwedzkiego, król Jan Kazimierz oddał Rzeczpospolitą pod opiekę Matki Boskiej. Parafia nie poddała się represjom i nie upadła podczas ateizacji w ZSRS, a odwrotnie – stała się ostoją polskości we Lwowie. Gdzież więc, jak nie tu, wznosić modlitwy o dobro Ojczyzny?
Po Mszy św. Polacy licznie udali się na Cmentarz Łyczakowski, aby przy Grobie Nieznanego Żołnierza oddać hołd Lwowskim Orlętom poległym w walce o Polskę. Uroczyste złożenie wieńców przez przedstawicieli polskich organizacji ze Lwowa i okolic oraz gości z Polski rozpoczęło się od wspólnego zmówienia Modlitwy Pańskiej i zapalenia zniczy. „Módlmy się za wszystkich, którzy walczyli o Ojczyznę, którzy spoczywają na tym cmentarzu i w innych miejscach. Jesteśmy im wdzięczni za to, że możemy cieszyć się wolnością – wyznawać swoją wiarę i rozmawiać w ojczystym języku” – przemówił proboszcz kościoła św. Antoniego we Lwowie o. Władysław Lizun.
„Narodowy Dzień Niepodległości jest w Polsce wielkim świętem. Mamy dwa święta narodowe 3 maja i 11 listopada. Szanując oba święta, w moim sercu, w mieście Lwowie, szczególną wrażliwością darzę jednak 11 listopada. Zawsze wierny Lwów, zawsze broniący Rzeczypospolitej, w walce o niepodległość w 1918 r. szczególnie się zasłużył, – zabrał głos konsul generalny RP we Lwowie ambasador Jarosław Drozd. – Lwowskie Orlęta złożyły największą ofiarę na ołtarzu niepodległej ojczyzny. Bardzo jestem państwu wdzięczny za tak liczne przybycie, zarówno Polakom z ziemi lwowskiej, jak i Polakom, którzy przyjechali z Polski, żeby oddać hołd polskiemu żołnierzowi. Dla mnie, jako konsula Rzeczypospolitej, jest rzeczą szczególnej wagi to, żeby Święto Niepodległości było świętem godnym, żebyśmy się cieszyli z tej nieodległości i korzystając z wolności, którą nam niepodległość dała, umieli ją szanować. Niepodległość oznacza wolność, ale wolność ma też swoje granice, które wyznacza niepodległa Rzeczypospolita. Chciałbym aby w Polsce Narodowy Dzień Niepodległości był świętowany godnie, z radością, żeby był dniem łączącym wszystkich Polaków. Myślę, że we Lwowie właśnie tak się dzieje i oby tak się działo we wszystkich miejscach gdzie są Polacy”.
W obchodach Dnia Niepodległości Polski we Lwowie wziął też udział Zbigniew Wojciechowski, przewodniczący Stowarzyszenia „Wspólne Korzenie”, które zajmuje się pielęgnacją polskiej pamięci narodowej i rozwojem stosunków polsko-ukraińskich. „Przybyłem tu z pięćdziesięcioosobową delegacją z Lublina aby złożyć wieniec i szarfę z napisem „Orlętom Lwowskim Semper Fidelis. Pamiętający rodacy”. Zawsze wiernym Orlętom, zawsze wiernemu Lwowowi, cześć i chwała! – podsumował. Przyjechały też dzieci z Mielca, Zamościa, Torunia.
