Co dalej z Partnerstwem Wschodnim?

Co dalej z Partnerstwem Wschodnim?

Partnerstwo Wschodnie, jego dotychczasowe przedsięwzięcia i dalsze perspektywy, były jednym z tematów rozmów podczas VI Forum UE – Ukraina, które odbywa się w Budapeszcie. Nie brakło przy tym głosów krytycznych, wydaje się jednak, że nie zawsze uzasadnionych.

W wystąpieniach podczas dyskusji poświęconej programowi Partnerstwa Wschodniego można było usłyszeć między innymi, że inicjatywa ta jest nieefektywna i nie spełnia założonej roli, jaką było przyśpieszenie reform w krajach objętych tym programem. W związku z powyższym, zdaniem części komentatorów, należałoby podjąć zdecydowaną reformę programu lub doprowadzić do jego zakończenia. Ponadto, w wystąpieniu jednego z panelistów pojawił się także zarzut pod adresem UE, że wprowadzając w życie program Partnerstwa Wschodniego wobec Mołdawii, doprowadzono do zatrzymania programu reform demokratycznych, zwiększenia poziomu korupcji, zapaści gospodarczej i pogorszenia warunków życia społeczeństwa. Wszystko to, miało być efektem polityki prowadzonej przez Brukselę, a w szczególności wdrożenia programu PW w tym kraju.

Jak wiadomo, program Partnerstwa Wschodniego został zainicjowany przez Polskę i Szwecję w 2009 roku. Objął swoim zasięgiem sześć państw Europy Wschodniej i Kaukazu – Białoruś, Ukrainę, Mołdawię oraz Gruzję, Azerbejdżan i Armenię. Jego nadrzędnym celem było zbliżenie krajów objętych programem do Unii Europejskiej poprzez przyśpieszenie reform demokratycznych, wspólne działania w oparciu o europejskie normy i wartości, a w konsekwencji stworzenie dla nich perspektywy podpisania umów o stowarzyszeniu z UE. I choć sam program nie zawiera bliżej określonej obietnicy czy gwarancji członkostwa, to ma szansę stać się jednym z narzędzi, jakie okażą się pomocne tym krajom na drodze do UE.

Wydaje się, że na tak zdecydowane oceny, jakie padły podczas obrad w Budapeszcie jest zdecydowanie za wcześnie lub są w znacznej części one zdecydowanie chybione. O ile można zgodzić się ze stwierdzeniem, że Partnerstwo Wschodnie potrzebuje reformy, być może nawet głębokiej, to ta konieczność wynika w pierwszej kolejności z niedostatecznej liczby instrumentów, w jakie wyposażyły je państwa unijne, zwłaszcza te, które są skłonne postrzegać ten projekt jako konkurencyjny wobec programów współpracy z krajami Afryki Północnej. Takie podejście, prezentowane przez część krajów Europy Południowej, jest tyle szkodliwe, co nieuzasadnione, jako że oba te kierunki powinny być uznawane nie za konkurencyjne, ale za komplementarne z punktu widzenia interesów Unii Europejskiej jako całości. Nie można bowiem stwierdzić, że interesy UE na południu są ważniejsze od tych na Wschodzie, należałoby raczej kierować się w tym wypadku zasadą zrównoważonego rozwoju na każdym z tych kierunków.

Odnosząc się zaś do pomysłów zakończenia projektu PW należy stwierdzić, że jak na razie nie widać niczego, co mogłoby zastąpić ten program – i nie zanosi się, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Unia Europejska musi posiadać instrumenty do prowadzenia polityki na wschód od swoich granic, zwłaszcza, że kraje graniczące z nią od tej strony mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa całej UE, przede wszystkim w sferze energetyki. A o tym znaczna część decydentów na zachód od Renu zdaje się nie pamiętać, co może w konsekwencji mieć katastrofalne konsekwencje dla całej Unii Europejskiej.

Z kolei stwierdzenie, jakoby to Unia Europejska, pośrednio, czy bezpośrednio przez swoją politykę w ramach Partnerstwa Wschodniego była odpowiedzialna za fiasko reform w Mołdawii czy w jakimkolwiek innym kraju jest co najmniej nadużyciem, nie mającym żadnego pokrycia w faktach. Należy bowiem pamiętać o tym, że każdy z krajów będących członkami programu, lub też aspirujący w bliższej czy dalszej przyszłości do stowarzyszenia lub członkostwa w UE powinien mieć na uwadze, że przeprowadzanie reform leży przede wszystkim w jego własnym interesie i wymaga w pierwszej kolejności zaangażowania i determinacji własnych elit i instytucji oraz nacisku ze strony społeczeństwa. Czynniki zewnętrzne, a do takich zaliczyć trzeba Unię Europejską, mogą co najwyżej w tym pomóc. Jednak ostateczna decyzja o tym, czy wprowadzać zmiany i wybrać drogę zbliżania z UE czy też nie, należy do zainteresowanych.

Krajem kluczowym dla sukcesu całej inicjatywy Partnerstwa Wschodniego jest niewątpliwie Ukraina. Szczególna rola Kijowa dla programu PW wynika przede wszystkim z potencjału Ukrainy, jako państwa, bez którego trudno mówić o jakiejkolwiek integracji czy choćby szerszej współpracy krajów Europy Wschodniej z Unią Europejską. Trzeba również zauważyć, że pomimo rozlicznych trudności, to właśnie Ukraina jest najbliżej podpisania umowy o stowarzyszeniu z UE. Dlatego wydaje się, że można pokusić się o stwierdzenie, że to właśnie od polityki i dalszych działań władz w Kijowie zależą dalsze losy Partnerstwa Wschodniego. Taki stan rzeczy nakłada na ukraińskie elity bardzo wielką odpowiedzialność. Ukraina ma bowiem potencjał do zajęcia pozycji regionalnego lidera, którego przykład i doświadczenia we wprowadzaniu reform mogą stać się modelowym przykładem, z którego będą w kolejnych latach korzystać pozostałe państwa objęte programem Partnerstwa Wschodniego – a w przyszłości istnieją wszelkie przesłanki do tego, aby Kijów zajął miejsce lidera Europy Wschodniej, podobną do tej, jaką ma aktualnie Polska wśród krajów Europy Środkowej. Pozostaje w tym miejscu mieć nadzieję, że rządzący na Ukrainie mają świadomość ciążącej na nich odpowiedzialności i wagi decyzji, jakie podejmują i będą podejmować w najbliższych miesiącach, kluczowych dla wyniku szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, zaplanowanego na listopad 2013 roku. Tym bardziej, że będą miały one wpływ nie tylko na przyszłość Ukrainy, ale i całego regionu.

Źródło: www.polukr.net

Dariusz Materniak
Tekst ukazał się w nr 9 (181) 17 – 30 maja 2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X