Burmistrz. Rozliczenie z przeszłością Fot. z archiwum „Драма.UA”

Burmistrz. Rozliczenie z przeszłością

6 – 7 listopada br. odbyły się czytania sceniczne sztuki „Burmistrz” Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk na Pierwszej Scenie Współczesnego Dramatu „Драма.UA”.

Spektakl, wyreżyserowany przez Antona Romanowa, młodego reżysera, urodzonego na Krymie, podejmuje trudny temat rozliczania się z przeszłością. W swojej sztuce „Burmistrz” Małgorzata Sikorska-Miszczuk, współczesna polska dramatopisarka, porusza problem odpowiedzialności Polaków za mordowanie Żydów w Jedwabnem w 1941 roku. Natomiast młody utalentowany reżyser Anton Romanow z Krymu, który wystawiał spektakle w teatrach w Kijowie, Charkowie, Czerkasach, Siewierodoniecku i Symferopolu, na podstawie polskiej współczesnej sztuki podejmuje trudny temat rozliczenia się z przeszłością Ukraińców. Wyraźnym kulminacyjnym znakiem jest wideo-projekcja, która przedstawia pogromy żydowskiej ludności Lwowa w 1941 roku.

Spektakl nie tylko dąży do wywołania społecznej debaty na temat zbrodni dokonanej na Żydach w 1941 roku. Próbuje raczej pokazać skomplikowany charakter dziejów, próbuje wszystkich usprawiedliwić, bo ludzie są i źli i dobrzy. I nie ma no to rady.

O tym mówił również podczas dyskusji po spektaklu historyk Wasyl Rasewycz. „Trzeba wyznać swoją winę i wszystko stanie na swoje miejsce” – zaznaczył publicysta portalu „Zaxid.net”.

Natomiast historyk Jewhen Polakow bronił tezy, że wideo-projekcja jest zbędna, a widz sam powinien znaleźć kontekst. Natomiast teatrolodzy i aktorzy zaznaczali, że sztuka ma to do siebie, że potrafi wywołać u widza myślenie asocjatywne. Obraz przybliża młodemu widzowi konkretną historię: że to tu, siedemdziesiąt lat temu we Lwowie, działo się coś tak strasznego na sąsiedniej ulicy.

– Sztuka bazuje na skojarzeniach, można umieścić takie kadry lub inne. Ale one powinny być, bo dają nam projekcję na siebie, jako na człowieka i na nasze uczynki. I tekst, który został wypowiedziany ze sceny – że to wasi rodzice i dziadkowie są winni – zahacza nie tylko o aspekt historyczny – powiedział Ołeh Stefan, aktor Lwowskiego Teatru im. Łesia Kurbasa.

Podobnie wypowiedział się młody aktor Myhajło Ponzel, który zaznaczył, że gdyby sztukę zagrano w Kijowie, Charkowie, Odessie, Doniecku – wszędzie tam można odnaleźć podobne wideo-projekcje. Sztuka nie pokazuje problemów lokalnych.

Warto też dodać, że sam tekst jest bardzo muzyczny i ma specyficzny rytm, co umiejętnie wykorzystuje reżyser i aktorzy Ołeh Oneszczak, Natalia Mazur, Myhajło Ponzel, Katia Saczenko, Wasyl Wasyłyk, Roman Krywdyk.

Pierwsza Scena Współczesnego Dramatu „Драма.UA” przy ulicy Gródeckiej 36 jest pierwszą i na razie jedyną na Ukrainie sceną, gdzie przedstawiane są dramaty współczesne. Więcej o projekcie można przeczytać na stronie internetowej dramastage.org

Eugeniusz Sało
Tekst ukazał się w nr 21 (217) 18–27 listopada 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X