„Bruno Schulz – Mariusz Kubielas. W dialogu” Mariusz Kubielas (od lewej) i Jurij Gaszczak (Fot. Jurij Smirnow)

„Bruno Schulz – Mariusz Kubielas. W dialogu”

Wystawa cyklu fotograficznych dzieł Mariusza Kubielasa zaprezentowano w lwowskiej galerii Garryego Bowmana w ramach polsko-ukraińskiego projektu „Most kultury”. Ekspozycja składa się z czarno-białych obrazów wykonanych metodą tzw. „fotografii czystej, bezpośredniej”, wolnej od jakichkolwiek modyfikacji komputerowych i fotomontażu.

Prezentując wystawę fotografii Kubielasa we Lwowie kurator wystawy Stanisława Zacharko-Łagowska z Kielc powiedziała, że słowa Brunona Schulza mają moc obrazów, zaś jego sztuka już wiele lat inspiruje pokolenia artystów do jej interpretacji. Schulz był artystą światowej sławy i jego sztuka pozostaje dziś bardzo ważną dla Żydów, Polaków i Ukraińców, obok których żył i pracował.

Wystawa obrazów Mariusza Kubielasa była prezentowana we Wrocławiu, później w Dreźnie i na festiwalu B. Schulza w Drohobyczu. W przygotowaniu, po lwowskiej wystawie pokazanie tych fotografii w kilku miastach w Polsce, w Pradze, zaś w październiku w Berlinie w bardzo dobrej prestiżowej galerii.

Fragment obrazu „Zapał tworzenia” (Fot. Jurij Smirnow)Współorganizatorem wystawy we Lwowie jest Lwowskie Centrum Informacyjno-Artystyczne 365. Przedstawiciel Centrum prof. Orest Holubec powiedział, że podziwia twórczość Mariusza Kubielasa, jego twórczą energię, jego rozumienie postmodernistycznej syntezy sztuk. Genialna gra artystyczna autora występuje obok niezwykle oryginalnej reżyserii skomplikowanych pomysłów inscenizacji literackiej twórczości Schulza i składa się razem na eksperyment twórczy. W tych czarno-białych obrazach surrealizm, realizm i hiperrealizm występują obok siebie tworząc niezwykle efektowne kompozycje. Również artysta-fotografik wykorzystuje elementy sztuki performance. W rezultacie odbiorca inscenizacji odczuwa siebie jakby w środku akcji przedstawionej na obrazach, odkrywa dla siebie nowe momenty reżyserii i zaczyna rozumieć nowe treści kompozycji.

Twórczy projekt „Most kultury” zapoczątkował Jarosław Drozd, konsul generalny RP we Lwowie, który deklaruje, że kultura i sztuka łączą narody, wznoszą się ponad podziałami i granicami, umożliwiają twórczą współpracę i wymianę doświadczeń między narodami Polski i Ukrainy. Koordynatorem wystawy jest konsul Andrzej Słomski, prywatnie artysta-grafik, znawca sztuki, prawdziwy ambasador współczesnej polskiej sztuki we Lwowie.

Obraz „Apogeum królestwa” (Fot. Jurij Smirnow)Cykl fotografii Mariusz Kubielas realizuje od 2004 roku i dalsze prace są w toku. Jest to praca niezwykle żmudna i precyzyjna. Autor wykonuje w ciągu roku tylko jedno zdjęcie-inscenizację, ale zdarza się, że powstaje jednocześnie cykl z kilku inscenizacji. Autor osobiście pisze scenariusz każdej fotografii, montuje scenę, fotografuje, występuje też w roli aktora obok grupy modeli-aktorów, również zafascynowanych twórczością literacką i plastyczną Brunona Schulza. Są to parateatralne działania inspirowane spuścizną twórczą geniusza z Drohobycza. Jak pisze o tym zjawisku Lidia Głuchowska, przedstawione na wystawie obrazy są „…nie tyle ilustracją do quasi surrealistycznej prozy pisarza z Drohobycza, co ekwiwalentem jego wizji, stworzone w innym medium z pogranicza sztuki performance, pantomimy i fotografii”. Obok każdego obrazu autor umieścił obszerny fragment z tekstów Schulza, z jego słynnych „Sklepów cynamonowych” i „Sanatorium pod Klepsydrą”. Ale też nie trzeba rozumieć obrazy fotograficzne Mariusza Kubielasa tylko jak inscenizację odpowiednich stron z utworów literackich Schulza, lub odwrotnie tylko jak inspirację na temat graficznych prac Schulza-malarza. „Tymczasem eksperyment artystyczny Kubielasa… rozpatrywać należy w kategoriach transgresji i to w podstawowym sensie tego słowa w tym kontekście-transgresji „tekstu źródłowego”. Fakt ten ujawnia się na wielu poziomach, z których najbardziej spektakularny jest poziom perspektywy historycznej, czytelnej w zakorzenieniu tych z pozoru archaicznych fotografii w ikonosferze współczesności”.

Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 12 (208) za 3-17 lipca 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X