Bonifacy Jan Stiller – założyciel kurortu w Morszynie Morszyn, budynek kąpielowy, 1927 r., archiwum Iryny Kotłobułatowej

Bonifacy Jan Stiller – założyciel kurortu w Morszynie

Pierwszym, który poświęcił Stillerowi i jego dziełu znaczące i sensowne opracowanie historyczne, był dr Witold Karol Ziembicki (1874–1950), lekarz, historyk medycyny, przedstawiciel wielu pokoleń lekarskiej rodziny Ziembickich. Przy opracowaniu biografii Bonifacego Jana Stillera dr Ziembicki wykorzystał księgi metrykalne kościoła w Pomorzanach i kościoła bernardynów pw. św. Andrzeja we Lwowie oraz dokumenty dotyczące własności Stillerów, protokoły posiedzeń Galicyjskiego Towarzystwa Lekarskiego i inne. Opierał się również na wspomnieniach osób, które dobrze znały Bonifacego Stillera i przez wiele lat pozostawały z nim w przyjaźni. Byli to prezes Galicyjskiego Stowarzyszenia Myśliwych Seweryn Krogulski, Zofia Besiadecka, małżonka lekarza lwowskiego Alfreda Besiadeckiego.

W zakładzie leczniczym w Morszynie zachował się domniemany portret Bonifacego Jana Stillera, zdjęcie 1894 r., archiwum Iryny Kotłobułatowej

Swoją pracę Ziembicki opublikował w czasopiśmie Polskiego Towarzystwa Przyrodników im. M. Kopernika „Kosmos”, wydanym z okazji XV zjazdu polskich lekarzy i przyrodników, który odbył się w lipcu 1937 roku we Lwowie. Ten numer czasopisma w całości jest poświęcony Morszynowi i różnym aspektom wykorzystania tamtejszych wód leczniczych. Od tej chwili opracowanie dr. Ziembickiego stało się podstawą wielu tekstów opisujących Morszyn, jego historię oraz unikatowe możliwości lecznicze, które posiada ten podkarpacki kurort.

Balneologiczny kurort istnieje już od półtorej wieku i stał się kulminacją życia działalności Bonifacego Stillera. Z czasem jego założyciel został zapomniany, więc warto przedstawić życie i działalność tego utalentowanego przedsiębiorcy, dobroczyńcy i filantropa.

Bonifacy Jan Stiller urodził się w 1823 roku w miejscowości Pomorzany w pow. złoczowskim, należącym w różnych okresach do Radziwiłłów, Pruszyńskich, Potockich. Jego ojciec Antoni Sztüller był zarządcą browaru należącego do Erazma Pruszyńskiego i Eleonory Joanny Balog.

Niewiadomo, jakie wykształcenie otrzymał Bonifacy – te dokumenty są nieznane. Po ukończeniu służby wojskowej w stopniu feldfebla Bonifacy Stiller (około 1846–1847 roku) osiada we Lwowie. Przez pewien czas pracuje jako konduktor dyliżansów pocztowych, kursujących na trasie Lwów – wolne miasto Brody.

W 1851 roku zawiera związek małżeński z lwowianka Magdaleną Kruszelnicką. Małżonkowie zamieszkują przy ul. Św. Jana 423 ¼. Obecnie na miejscu tej posesji stoją budynki nr 24 i 26 przy prosp. Szewczenki i nr 5 przy ul. Wołoszyna (dawna Koralnicka). Po założeniu rodziny Stiller okazał się wspaniałym handlowcem. Wszystko zaczęło się od otwarcia niewielkiego sklepiku, ale we wspaniałej lokalizacji – w budynku krawca Jana Wieczyńskiego przy pl. Ferdynanda. Później – na początku XX w. – budynek na ówczesnym już pl. Mariackim nr 10 należał do przedsiębiorcy i kupca, właściciela fabryki fajansu „Pacyków” Kazimierza Lewickiego. Obecnie w miejscu tego domu, który stał do lat 1990. i spłonął, stoi opuszczony nowoczesny gmach bankowy, który z chwilą wybudowania go w 2005 roku całkowicie zrujnował historyczny kompleks zabudowy obecnego pl. Mickiewicza.

Narożna kamienica Bałłabanów przy ul. Halickiej i Wałowej, wybudowana w miejscu kamienicy Stillera, zdjęcie z pocz. XX w., archiwum Iryny Kotłobułatowej

Sklep, gdzie sprzedawano herbatę, przyprawy, kawior i inne delikatesy, z sukcesem prowadziła małżonka Magdalena Stillerowa, a dochód z tego był początkiem kapitału do innych projektów rodziny. Bonifacy Stiller uważnie śledził koniunkturę rynku i pragnienia klientów – w materiałach informacyjnych o Lwowie z roku 1857 B. Stiller figuruje też jako właściciel sklepu z galanterią, gdzie nabyć można było towary z Norymbergi – drobną galanterię, urządzenia gospodarstwa domowego, zabawki (od 1860 r.). Po kolejnych kilku latach jest już właścicielem sklepu z instrumentami muzycznymi (1866), a następnie sklepu z bronią (1870), który mieścił się w gmachu przy ul. Karola Ludwika 1. Stąd widać, że Bonifacy miał wspaniałe rozeznanie kupieckie i że działalność jego sklepów przynosiła niezły dochód. Bezdzietna para prowadziła skromne życie, a wszystkie zarobione pieniądze wkładała w kolejne interesy, a przede wszystkim w kupno nieruchomości.

ul. Akademicka we Lwowie. Na pierwszym planie budynek nr 28, za nim nr 26, gdzie w 1851 roku mieszkał B. Stiller, zdjęcie 1862 r., archiwum Iryny Kotłobułatowej

W 1866 roku Bonifacy Stiller zostaje obrany na radnego m. Lwowa i staje się jednym ze 100 rajców miejskich kadencji 1866–1871. Swą działalność skoncentrował w sekcji budowlanej rady miejskiej. Na ten okres przypada jego zainteresowanie się nową działalnością – po złożeniu mandatu radnego zostaje właścicielem wielu nieruchomości we Lwowie: Ferdynandówki pod górą św. Jacka; Gibówki; Snopkowska 1 (ob. ten numer nie istnieje); Zyblikiewicza 27 (ob. Iw. Franki 59); Halicka 21 – budynek Stromengera, Bałłabana lub Miejskiej Kasy Oszczędności na rogu z ul. Wałową; działki przy ul. Akademickiej 4, Chorążczyzny 6 (późniejszy gmach Segala), terenów za rogatką Żółkiewską – Gabrielówka. Jednak Ferdynandówka uważana była za najkorzystniejsze nabycie Stillera.

Budynek Jana Wieczyńskiego przy pl. Mariackim 10, gdzie był pierwszy sklep Stillera, zdjęcie ok. 1880 r., archiwum Iryny Kotłobułatowej

Najbardziej dochodowymi we Lwowie w II połowie XIX wieku były przedsiębiorstwa budowlane – przynosiły one fantastyczne dochody. Liczne cegielnie lokalizowały się przeważnie w miejscach występowania gliny, w którą bogate były lwowskie okolice. Najstarsze cegielnie były na Kulparkowie, Snopkowie, wzdłuż ulic Zielonej, Stryjskiej i Drogi Sichowskiej. Około połowy XIX wieku na mapach Lwowa oznakowano trzy największe cegielnie: Dubsa, w pobliżu stawów na styku ul. Issakowicza, Wuleckiej i Drogi Wuleckiej (ob. Horbaczewskiego, Sacharowa i Ks. Olgi); cegielnia na ul. Pełczyńskiej koło stawu Pełczyńskiego (ob. Witowskiego) – z produkcji tej cegielni wystawiono gmachy i bastiony cytadeli lwowskiej; cegielnie na Snopkowie.

Budynek Jana Wieczyńskiego przy pl. Mariackim 10, gdzie był pierwszy sklep Stillera, zdjęcie ok. 1880 r., archiwum Iryny Kotłobułatowej

Miasto szybko rozbudowywało się i produkcja cegły była wspaniałym biznesem, ci zaś, którzy produkowali jakościową cegłę, szybko bogacili się. Z czasem firmy budowlane tworzyli budowniczy lub architekci, aby skoncentrować w jednych rękach nadzór nad całym procesem budowlanym. Często w cegielnie wkładano pieniądze uzyskane z innych źródeł. Tak było i z Bonifacym Stillerem. Zawzięty i pragmatyczny handlowiec, szybko ocenił potencjał złóż pierwszorzędnej gliny na zakupionych terenach i własne możliwości. Wobec tego został jednym z założycieli nowego prężnego przedsiębiorstwa.

Budynek przy ul. Karola Ludwika 1 w okresie, gdy mieścił się tu sklep z bronią B. Stillera, zdjęcie ok. 1880 r., archiwum Iryny Kotłobułatowej

W 1870 roku Stiller wszedł do Pierwszej spółki maszynowej produkcji cegły i wyrobów ceglanych. Wśród jego akcjonariuszy były wpływowe osoby: właściciele Galicyjskiego Zakładu Kredytowego Rolnictwa bracia Zygmunt i Mikołaj Romaszkanowie, architekt Józef Engel i inni. Małżeństwo Stillerów wniosło 5 z 8 części kapitału po 6 tys. zł. jako terenów i budowli. Cegielnia, która funkcjonowała przy ul. Snopkowskiej 1 i okolicach, otrzymały nazwę Stillerówki. Leżała ona na południowych stokach góry św. Jacka, którą wybrano nieprzypadkowo. Góra św. Jacka o wysokości 320 m n.p.m. składała się z pokładów pierwszorzędnej gliny, nadającej się do produkcji cegły. Kilku lat wymagała organizacja odpowiedniego przedsiębiorstwa: wydobycie gliny, piasku, budowa cegielni. Ale już na Wystawie przemysłowo-rolniczej w 1877 roku firma z powodzeniem demonstrowała swe wyroby: różnorodne cegły o różnym przeznaczeniu i kafle piecowe własnej produkcji. W ciągu roku zakład produkował około 5 mln sztuk cegły o wspaniałej jakości, więc chętnych nie brakowało i nie brakowało dochodu.

Biorąc pod uwagę początek okresu samorządu miejskiego (od 1871 roku), gdy charakterystyczną stała się rozbudowa miasta, można przypuszczać, że większość budynków mieszkalnych i administracyjnych z tego okresu budowana była z cegły ze Stillerówki. Po śmierci Bonifacego Stillera specjalizacja zakładu poszerzyła się o produkcję innych wyrobów z wypalanej gliny: makutr, dzbanów, figurek dekoracyjnych, popielniczek itd. Produkowano również inne rzeczy potrzebne na budowach. Na początku lat 90. XIX w. otwarto fabrykę kafli piecowych i kuchennych.

Narożna kamienica Bałłabanów przy ul. Halickiej i Wałowej, wybudowana w miejscu kamienicy Stillera, zdjęcie z pocz. XX w., archiwum Iryny Kotłobułatowej

Wróćmy jednak do naszego bohatera. Dzięki potężnym dochodom z cegielni Bonifacy Stiller miał możliwość realizacji swoich dalszych planów. Małżonka Magdalena była chorowita i w celu wypoczynku poza Lwowem Bonifacy Stiller postanawia zakupić zamiejską posiadłość. W 1876 roku za cenę 39 tys. zł. kupuje od Franciszka Smolki jego posiadłość – Morszyn, sprzedawaną akurat na aukcji.

Morszyn od dawna znany był ze swoich salin – kopalni soli. Przez wiele lat każdy kolejny właściciel Morszyna przekonywał się jednak, że pokłady soli nie nadają się do eksploatacji z powodu gorzkawego smaku soli. Tak więc Morszyn pozostawał niewielką wsią o wspaniałym położeniu wśród bujnych sosnowych i bukowych lasów, w odległości 4 godzin jazdy pociągiem ze Lwowa, niczym wspaniała miejscowość uzdrowiskowa. Decydującym stało się jednak przełożenie kolei ze Lwowa. Oglądając okolice swego nowego majątku Stiller odnalazł w okolicznych lasach źródła z wodą mineralną. Przyjacielskie stosunki łączyły go z dr Wenantym Piaseckim, dyrektorem hydropatycznego zakładu leczniczego Karola Kisielki i dr Zygmuntem Dzikowskim – entuzjastami i propagatorami zdrowego trybu życia, kurortów klimatycznych i wodolecznictwa. To oni poddali Stillerowi myśl założenia w Morszynie kurortu.

Stiller sprzedaje swój sklep z bronią swemu asystentowi Alfredowi Modestowi Dzikowskiemu, bratu dr Zygmunta Dzikowskiego. Od tej chwili (1879) przez długie lata sklep Dzikowskiego funkcjonował w gmachu Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego przy ul. Karola Ludwika 1 jako „Pierwszy i jedyny na całą Galicję sklep broni, perfumerii i wyrobów toaletowych, a również na potrzeby polowania i podróży” – przyznajcie, nazwa przydługa, ale głośna!

Idąc za radą dr Piaseckiego, postanowiono otworzyć w Morszynie zakład wodoleczniczy. Jednak z powodu choroby małżonki i jej przedwczesnej śmierci, przeżyć i w wyniku stanu depresyjnego samego Bonifacego oraz jego śmierci do tego nie doszło. Przez kilka lat toczyły się badania samych źródeł i analizy wód. Dopiero po otrzymaniu najwyższej oceny, bogate w składniki mineralne wody zostały uznane za lecznicze. Mając wniosek Komisji wodolecznictwa Krakowskiego Towarzystwa Lekarskiego, profesora chemii Uniwersytetu Lwowskiego Bronisława Radziszewskiego, dr. Adama Czyżewicza, oraz promedyka Alfreda Biesiadeckiego, Stiller otrzymał zezwolenie na organizację kurortu. Warunkiem otrzymania zezwolenia było odpowiednie techniczne zabezpieczenie działalności (oczyszczenie wody od domieszek i budowa odpowiednich pomieszczeń na procedury). Pierwotnie przygotowano 12 pomieszczeń z wannami na zabiegi wodolecznicze. Pierwszym źródłem, którego woda została uzdatniona do użytku, było źródło „Magdalena” (na cześć małżonki Stillera), a drugim – „Bonifacy”, na cześć samego Stillera. Kolejnym było źródło „Bronisław” (według imienia dr Radziszewskiego). Z czasem powstały źródła „Matki Boskiej”, „Adam” (na cześć Adama Czyżewicza), „Alfred” (na cześć Alfreda Biesiadeckiego), „Franciszek” (na cześć Franciszka Smolki). Przy kolejnych badaniach okolic odkryto kilka porzuconych kopalni soli. Przy dokładnej analizie jej składu, okazało się, że okolice Morszyna są nadzwyczaj bogate w pokłady gorzkich soli – glauberowych. Ustawiło to miejscowość w jednym rzędzie z takimi kurortami jak Karlsbad czy Francesbad (obecnie są to uzdrowiska Karlowe Wary i Frantiskowe Lazne).

Grafika pierwszego gmachu kurortu w Morszynie „Pod Kotwicą” z okładki prospektu reklamowego z 1880 r., archiwum Iryny Kotłobułatowej

Od tej chwili w Morszynie prowadzi się lecznictwo wodą mineralną solankową, zawierającą znaczny zestaw soli mineralnych: do 230 gr. na litr; stosuje się okłady borowinowe i z gorzkiej soli. Otwierając uzdrowisko, które szybko stało się popularne, Bonifacy Stiller przewidział perspektywy jego rozwoju, ale realizacja była już chyba ponad jego siły. Aby uzyskać wszystkie pozwolenia zmuszony był przejść niezliczoną ilość instancji, przejść przez setki biurokratycznych procedur, zwracać się do światowej sławy chemików, lekarzy, balneologów. W celu dokładnego sprawdzenia właściwości wód i soli ci specjaliści wykonali dziesiątki i setki analiz, by wreszcie potwierdzić unikalność kurortu.

W 1882 roku Stiller podał ogłoszenie do lokalnej prasy z propozycją wydzierżawienia folwarku w Morszynie (278 morgów z zabudowaniami). Nie mając spadkobierców, Stiller przekazał w testamencie Morszyn Galicyjskiemu Towarzystwu Lekarskiemu „na korzyść wdów i sierot zmarłych lekarzy”, a cały swój majątek podzielił po 5 tys. zł na takie cele dobroczynne: Zakład Ochronek, Zakład ociemniałych dziewcząt, Zakład głuchoniemych, Zakład ubogich mieszczan u św. Lazarza, szpital św. Zofii dla biednych dzieci. Utworzył dwa stypendia po 200 florenów „Magdaleny i Bonifacego Stillerów” oraz stypendia dla uczennic seminarium nauczycielskiego we Lwowie. Należy podkreślić, że podobnymi dobroczyńcami byli też inni przedsiębiorcy we Lwowie, którzy swoją pracą dorobili się znacznych majątków – Robert Doms, Karol Kisielka, Józef Adam Baczewski.

Bonifacy Jan Stiller zmarł w 1884 roku w Morszynie. Spoczął na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie obok małżonki Magdaleny. Kurort Morszyn i zarządzanie Fundacją Stillerów przeszły pod opiekę Galicyjskiego Towarzystwa Lekarskiego. Towarzystwo nie od razu doceniło wartość darowizny. Na rozwój kurortu potrzeba było znacznych inwestycji, na co Towarzystwo nie mogło sobie pozwolić. Należało rozbudować ilość pokoi kąpielowych, mieszkalnych, urządzić teren, zabezpieczyć odpowiedni poziom usług lekarskich i kwalifikację personelu. Przed I wojną światową zamierzano nawet przekazać Morszyn obcemu kapitałowi, ale zamiary te nie powiodły się. Przez wiele lat Morszyn przeżywał trudny okres. Dla rozwoju uzdrowiska stopniowo wyprzedawano własność Stillerów: cegielnie, tereny przy ul. Zyblikiewicza i Halickiej, 15 morgów za rogatką Żółkiewską, obligacje Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego.

Po ukończeniu I wojny światowej, już w czasach II Rzeczypospolitej, Morszyn, stał się jednym z najbardziej popularnych uzdrowisk Polski, a obecnie Ukrainy, przyjmując co miesiąc blisko 10 tys. kuracjuszy

Iryna Kotłobułatowa

Tekst ukazał się w nr 13-14 (401-402), 29 lipca – 15 sierpnia 2022

X