Bitwa pod Zadwórzem w prasie codziennej Tadeusz Kaczor-Batowski, Bój pod Zadwórzem, fot. muzeumwp.pl

Bitwa pod Zadwórzem w prasie codziennej

Naczelne dowództwo armii, redagując relacje z tzw. frontu południowego, nader skromnie informowało o wydarzeniach, o ciężkich walkach z wojskami Budionnego, o bohaterstwie polskiego żołnierza.

We wszystkich lwowskich gazetach (Gazecie Lwowskiej, Gazecie Porannej czy Kurjerze Lwowskim) treść informacji jest analogiczna i bardzo przypomina doniesienia z Frontu Zachodniego z I wojny światowej – „wzdłuż Dniestru sytuacja bez zmian”. A tym czasem…

17 sierpnia – batalion młodych lwowskich ochotników ze zgrupowania rotmistrza Romana Abrahama, pod dowództwem kapitana Bolesława Zajączkowskiego, maszerował z Krasnego wzdłuż linii kolejowej na Lwów. Gdy oddział dotarł do wsi Kutkorz, został znienacka ostrzelany od strony Zadwórza silnym ogniem z broni ręcznej i maszynowej. Kapitan Zajączkowski podjął śmiałą decyzję rozwinięcia batalionu w tyralierę, uderzenia na Zadwórze, opanowania stacji kolejowej i pobliskich wzgórz i tam zorganizowania obrony. W pobliżu stacji kolejowej w Zadwórzu doszło do silnej wymiany ognia. W ciągu 11 godzin odparto sześć ataków kawalerii sowieckiej. O zmierzchu zaczęło brakować amunicji. Broniono się walcząc na bagnety. Otoczeni przez wroga żołnierze nie poddali się nawet wtedy, kiedy zabrakło amunicji. Sowieci, rozwścieczeni oporem Orląt, rąbali ich szablami, rannych dobijali kolbami. Zabitym odcinali głowy, ręce i nogi. Pozostali przy życiu ranni oficerowie ostatnimi nabojami odbierali sobie życie. Do niewoli sowieci wzięli niewielką grupkę koło budki dróżnika, odległej o kilometr od stacji.

Gazeta Lwowska
17 sierpnia 1920 roku
Front południowy: Celem wyrzucenia oddziałów nieprzyjacielskich, które pod Sokalem, a miedzy Kamionką Strumiłową i Buskiem przeszły na lewy brzeg Bugu, zarządzono kontrakcję. Na północ od Złoczowa i Zborowa i wzdłuż Strypy odparto lokalne ataki nieprzyjacielskie.

18 sierpnia
Dzień upłynął bez znaczniejszych starć bojowych. Wojska nasze przegrupowują się celem odparcia nieprzyjaciela, posuwającego się w kierunku Lwowa.

19 sierpnia
Między Bugiem a Lwowem walki z przednimi oddziałami jednej dywizji. Eskadry trzeciego pułku lotniczego pod dow. Majora Fount Le Roi wykonały 49 nader skutecznych lotów bojowych wstrzymując posuwanie się nieprzyjaciela.

20 sierpnia
Na odcinku północnym nieprzyjaciel posuwa się ostrożnie naprzód, dążąc do opanowania Bełza. Pod Lwowem wojska broniące miasta zadały dotkliwą stratę armii konnej Budiennego. W świetnej szarży kawaleryjskiej pod Kulikowem oddziały płk. Rumla zrąbały sześć szwadronów nieprzyjacielskich.

Kurjer Lwowski
21 sierpnia
Wojska polskie łamią rozpaczliwy opór bolszewików. Klęska VI dywizji Budiennego pod Winnikami. Budienny, który otrzymał rozkaz zajęcia Lwowa w dniu 17. bm., przez dwa dni następne i dzień dzisiejszy poniósł ciężkie straty. Oddziały Budiennego, które oderwały się, napotkały się tu i ówdzie od podstawy operacyjnej, pragnąc posunąć się do wyznaczonych punktów, nie będą mogły niezawodnie powrócić do swoich sztabów.

Dnia 18. b.m. oddziały XIII. dyw. piechoty stoczyły w rejonie Winnik zacięte walki z VI dywizją konną Budiennego zadając jej poważną klęskę. Nieprzyjaciel zaatakowany od tylu został zepchnięty na moczary ponosząc ogromne straty w ludziach, koniach i materjale.

Nieprzyjacielska kawalerja w znaczniejszej sile została rozbita w rejonie Barszczowic. Bolszewicy zostali zapędzeni w bagna i ponieśli dotkliwą porażkę. Nieprzyjaciel napiera w dalszym ciągu w kierunku na Bóbrkę, lecz skuteczna kontrakcja nasza jest w tym kierunku zarządzona.

23 sierpnia.
Sytuacja nie uległa zmianie
W piątek po południu i w nocy toczyły się walki na południe od Lwowa. Z punktów, skąd strzela nasza artylerja, słychać było kanonadę we Lwowie. Nasza jazda prowadzi forsownie pościg armii konnej Budiennego wycofującej się z pod Kulikowa i Żółtaniec w kierunku północnym.

W rejonie Lwowa rozpoczęto akcję celem rozbicia koncentrującej się na przedpolu piechoty bolszewickiej. Z Jaryczowa, Mokłaszowa i Czyżykowa już nieprzyjaciela wyparto.

24 sierpnia
Ogólna konsternacya, jaka zapanowała w szeregach bolszewickich na skutek ostatnich naszych sukcesów na północy, daje się również zauważyć i na terenie południowym. Oddziały przeciwnika, operujące dotychczas w rejonie Lwowa, rozpoczęły odwrót, parte przez nasze wojska.

W rejonie Dobrotwora i Kiamionki Str. oddziały naszej jazdy, przeprawiwszy się na prawy brzeg Bugu utrudniają skutecznie odwrót armji konnej Budiennego. W szeregu drobnych potyczek wzięto kilkunastu jeńców. Jeden szwadron nieprzyjacielski uległ zupełnemu rozbiciu. Na wschód od Lwowa wojska nasze kontynuują pościg za dywizjami bolszewickiemi. W Mikołajowie i Stryju spokój.

Relacje z wydarzeń pod Lwowem. Od północy wdarła się Dzika Jazda pod Lwów. Armja VI. zatrzymała się przy głównych linjach komunikacyjnych i zarządziła przegrupowanie, które tu i ówdzie napędziło strachu strategikom. Lecz jak spodziewano się fale dziczy odpłynęły na wschód, ponosząc porażki w walkach z naszą jazdą.

26 sierpnia
Na południe od Kamionki Strumiłowej i Bojańca tudzież na wschód od Kurowic, utarczki z oddziałami nieprzyjacielskimi.

Gazeta Lwowska
27 sierpnia
Oddziały nasze, operujące na wschód od Lwowa, po ostrej walce zajęły Zadwórze (tu po raz pierwszy pojawia się nazwa tej miejscowości – red.) i Przemyślany.

Na południowem skrzydle lokalne utarczki z patrolami jazdy nieprzyjacielskiej, które docierają do rejonu Mikołajowa. Armia generała Pawlenki obsadza linię Dniestru.

28 sierpień
Front południowy. Na wschód od Lwowa zacięte walki w rejonie Zadwórza. Pozatem lokaIne utarczki patroli.

29 sierpień
W rejonie na wschód od Lwowa ciężkie walki, które zwłaszcza pod Dziedziłowem dochodziły do wysokiego napięcia. W rejonie Bóbrki i Swirża, odparto parokrotnie zacięte ataki nieprzyjaciela pod Pohorylcami. Oddział 6 dyw. Piechoty rozbił 6 p.p. sowieckiej. Wzięto 120 jeńców.

31 sierpień
Na północy pozycje wojsk naszych przebiegają przez Bełz, Chłopiatyn i rzeczkę Kamień. W rejonie Świrża rozpoczęła się nasza akcja, nieprzyjaciel śpiesznie się wycofuje.

I tylko tyle o zmaganiach pod Polskimi Termopilami udało się znaleźć w gazetach z sierpnia 1920 roku. Jesienią 1920 r. na rozkaz dowództwa Małopolskich Oddziałów Armii Ochotniczych na miejscu bitwy saperzy usypali dwudziestometrowy kurhan-mogiłę. Uroczystości na większą skalę zaczęły się tu dopiero po powrocie z niewoli 25 żołnierzy w 1923 roku, a w 1927 na kurhanie ustawiono czterometrowy obelisk w kształcie granicznego słupa z krzyżem i datą – 17.8.1920. Sowieci uważali to miejsce za symbol chwały swego oręża i dlatego kurhan przetrwał do naszych czasów, a w ubiegłym roku pochylony obelisk został „wyrównany” staraniem Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi i Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Pierwsze uroczystości na symbolicznym cmentarzu bohaterów odbyły się w rocznicę bitwy. Tak o tym pisała Gazeta Poranna:

„Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, że jej nakazom posłuszni…”

Od ojca jednego z bohaterów zadwórzańskich otrzymujemy poniższy artykuł.

Lwów 17 sierpnia, 1921 rok
Maluczko, a na zegarze świata wybije nam godzina przypominająca nam rocznicę bitwy, która rozegrała się na równinie pod Zadwórzem. Bitwy, na wspomnienie której w żyłach stygnie krew. Bitwę, w której kwiat młodzieży lwowskiej zadokumentował, jak Ojczyznę kochać powinniśmy… Ci synowie, którzy w czasie obrony Lwowa przed inwazją ukraińską już raz zakrwawili się, a na ponowny zew Ojczyzny pośpieszyli z pomocą i sformowali oddziały ochotnicze by zasłonić znowu swą piersią polski Lwów przed inwazją bolszewickiej armii Budiennego, legli na tych polach jako Leonidas ze swymi 300 spartanami. Byli już ze wszech stron otoczeni, trzykrotnie nieprzyjaciel wzywał ich do poddania się, lecz orlęta nasze wolały zginąć, aniżeli popaść w haniebną niewolę bolszewicką. Bronili się do ostatniego naboju…

Kiedy przywieziono do Lwowa 7 trumien ze zwłokami poległych pod Zadwórzem bohaterów i urządzono im wspaniały pogrzeb, na który wyległy olbrzymie tłumy, chcące godnie uczcić pamięć bohaterów, wówczas ja, niżej podpisany, przypatrywałem się z boku wspaniałej manifestacji, bo ten pogrzeb był też pogrzebem mego syna. Ból ściskał serce, łzy cisnęły się do oczu…

Mogiłę zadwórzańską powinniśmy otaczać czcią największą, bo w niej śpią nieznani rycerze, z których wyrosną kiedyś mściciele naszej wiekowej niewoli. Do tej mogiły urządzajmy jak najczęstsze pielgrzymki i starajmy się przyozdobić ją, bo w niej śpią nasze dzieci – Lwowskie Orlęta…

Henryk Zbierzchowski opublikował z tej okazji wiersz „W rocznicę Zadwórza”

Ej! posiałoś nam Zadwórze
Purpurowe, krwawe róże
Pokrwawionych trupów wzgórze.

Ej! w kozackich tam igraszkach
Słońce się paliło szaszkach,
Spływał mózg po polskich czaszkach.

Ej! Rycerze, rycerzyki
Tan to był potworny, dziki,
Budiennego pękły szyki

I rozbiła się nawała
W chwili, kiedy okrążała
Miasto śmierć zdradziecka biała.

Oszczędzono nam ohydy.
Wzięły w pierś swą wszystkie dzidy
Nasze lwowskie Winkelrydy.

Pod kurhanem dotąd leży.
Góra trupów bez odzieży
Najpiękniejszy kwiat młodzieży.

Ej! posiałoś nam Zadwórze Purpurowe, krwawe róże Pokrwawionych trupów wzgórze.

Została zachowana pisownia oryginalna

Opracował Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 14-15 (258-259) 16-29 sierpnia 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X