Biały Słoń dostał pieniądze fot. Leon Tyszczenko

Biały Słoń dostał pieniądze

W Jaremczu podpisano umowę na dofinansowanie projektu odbudowy obserwatorium astronomicznego Biały Słoń na Popie Iwanie. Jeden milion pięćdziesiąt trzy tysiące euro zostanie przekazany z programu Polska-Białoruś-Ukraina na dalszy remont tego zabytkowego obiektu w Czarnohorze. W tym samym terminie podpisane zostało porozumienie o współpracy w dziedzinie ratownictwa z województwem podkarpackim.

– Dzisiaj startuje wielki projekt, ważny nie tylko dla Uniwersytetu im. Stefanyka w Iwano-Frankiwsku oraz Uniwersytetu Warszawskiego, ale również dla regionu iwanofrankiwskiego i województwa podkarpackiego – podkreślał w ubiegły piątek Ihor Cependa, rektor Uniwersytetu w Iwano-Frankiwsku, podczas konferencji w Jaremczu.

– To kolejny krok w odbudowie wspólnego centrum naukowo-astronomicznego. Cieszę się, że na Popie Iwanie pracuje już ukraińska grupa Ratownictwa Górskiego. Po 79 latach na szczyt góry znowu powrócili na stałe ludzie – cieszył się Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

– Można ten projekt nazywać szalonym. Ja wolę mówić o nim „romantyczny” – mówił Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego. Podkarpackie podpisało porozumienie o współpracy z obwodem iwanofrankiwskim i ważne jest aby te porozumienia wypełniać konkretnymi działaniami. Takim działaniem jest właśnie renowacja obserwatorium i schroniska na Popie Iwanie.

Wasyl Himiak z oddziału Programu Polska-Białoruś-Ukraina we Lwowie wspomina, że już w roku 2012 zaczynały się bardzo konkretne zadania wokół odbudowy Białego Słonia. – Warto wierzyć, warto pracować, a wszystko się uda – dodaje Wasyl Himiak. – Ten jeden projekt obrósł już w inne pomysły. W Mikuliczynie powstaje Polsko-Ukraińskie Centrum Młodzieży. Widziałem sporo takich miejsc, gdzie koncentrowały się środowiska polskie i niemieckie. One bardzo dobrze funkcjonują. W Mikuliczynie będą realizowane te same cele co w tamtych ośrodkach: pokonywanie barier, nawiązywanie współpracy i rozmowy, również na trudne tematy.

– Pierwszy raz zaczęliśmy rozmawiać o projekcie dziesięć lat temu – wspomina Jan Malicki, inicjator pomysłu i jego dobry duch. – W rocznicę poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę Białego Słonia we wrześniu 1936 roku, również we wrześniu, ale w roku 2012, rozpoczęliśmy niewielkie, symboliczne prace na Popie Iwanie. Po kilku latach widać wyraźnie wyniki naszych wysiłków. Na dodatek – z czego jesteśmy bardzo dumni – od 16 września 2017 działa na szczycie polsko-ukraińska stanica Ratownictwa Górskiego. Przez ostatnie sześć lat robiliśmy małe kroczki, aby prowadzić prace remontowe. Jednak bez poważnych pieniędzy nie jest możliwy prawdziwy remont takiego obiektu. Pomoc, jaką otrzymywaliśmy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych były niewielkie. Ale jesteśmy za nią niezwykle wdzięczni. Bez niej nie wystartowalibyśmy wcale. Teraz wreszcie dostajemy poważny zastrzyk finansowy na realizację prac budowlanych. Naturalnie ten grand w wysokości 1 mln 53 tys. euro nie wystarczy na zakończenie prac. Myślę, że potrzeba będzie łącznie około 3 milionów euro. Jeśli liderowi projektu, czyli Przykarpackiemu Uniwersytetowi im. Stefanyka uda się zmieścić w terminach i rozliczyć projekt, to my na pewno będziemy zabiegać o kolejną transzę projektowych pieniędzy, tym razem mam nadzieję pieniędzy z budżetu Polski.

Równocześnie ruszyła inwestycja w Mikuliczynie – Polsko Ukraińskie Centrum Wymiany Młodzieży Akademickiej. Tam jest o tyle trudniej, że musi zostać wzniesiony nowy gmach – podkreśla Jan Malicki. – Dla ograniczenia frontu działań, Studium Europy Wschodniej musiało się wycofać z projektu budowlanego w Mikuliczynie. Na szczęście rektor Cependa zdołał uzyskać poparcie rządu ukraińskiego, z którego środków już jest finansowana budowa. Ten projekt patronatem objęli prezydenci Polski i Ukrainy.

– To niezwykła radość uczestniczyć w takim spotkaniu, które jest uwieńczeniem wielomiesięcznej pracy nad projektami realizowanymi między naszymi sąsiednimi krajami – mówi Leszek Buller, dyrektor Centrum Projektów Europejskich w Warszawie, zarządzającego Programem Polska-Białoruś-Ukraina. – Dla nas jest to niezwykle ciekawy projekt, nie tylko dlatego, że budynek był wybudowany przez Polaków, ale również dlatego, że samo obserwatorium astronomiczne i stacja meteorologiczna były przed wojną jednymi z najnowocześniejszych na świecie.

Od kilku lat projekt odbudowy „Białego Słonia” obrasta nie tylko nowymi projektami istotnymi zarówno dla Ukrainy jak i Polski. Projekt przyciąga wciąż nowych ludzi, którzy chcą wzbogacać go o nowe elementy. To prawdziwa, polska i ukraińska elita, która zdaje sobie sprawę z faktu, że sama renowacja budynków na szczycie niegdyś zwanym „Czarną Górą” jest doskonałym pretekstem do wzbogacania wiedzy o sąsiadach i poprawie relacji pomiędzy nimi.

Redakcja „Kuriera Galicyjskiego” jest obecna od początku zmagań, z często niełatwą rzeczywistością, obu projektodawców, profesorów; Ihora Cependy i Jana Malickiego. Podczas tegorocznego spotkania zorganizowano też premierowy pokaz półgodzinnego filmu „Biały Słoń” zrealizowanego przez Studio Filmowe „Lwów” Kuriera Galicyjskiego.

Andrzej Klimczak
Tekst ukazał się w nr 4 (320) 28 lutego – 14 marca 2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X