Bezdomny Związek Polaków na Ukrainie

Bezdomny Związek Polaków na Ukrainie

Z czego więc utrzymuje się ZPU?

Jak powiedziałem, nieduże dofinansowanie otrzymujemy od Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. W 2011 roku przyznano nam na utrzymanie biura tylko 10 tys. złotych i 8 tys. złotych na imprezy kulturalne. To nie jest wielka kwota, ale i za to jesteśmy wdzięczni Polsce.

Bardzo dziękujemy za opiekę i pomóć kierownikowi Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Kijowie Rafałowi Wolskiemu, iż próbuje stale nam pomagać. Kijowskie biuro otrzymuje również pomoc charytatywną od swoich organizacji obwodowych. Ale to w sumie nie rozwiązuje trudności finansowych ZPU w warunkach dzikiego kapitalizmu na Ukrainie, gdzie ceny przekraczają granice normalności.

To znaczy, iż Polacy na Ukrainie nie są finansowani przez państwo ukraińskie, nie mają także bogatych sponsorów i są skazani na łaskę losu…
Aby wyjść z tej krytycznej sytuacji, gdy jesteśmy zadłużeni przed władzami kijowskimi za czynsz z porzedniego lokalu w suterenie, szukamy pomocy finansowej od firm polskich, pracujących na rynku ukraińskim i przedsiębiorców polskiego pochodzenia. Wreszcie udało mi się odnaleźć takich sponsorów i wynająłem lokal o pow. 26 metrów kwadratowych przy ul. Iwana Franki 40b. W sumie mamy ambitne plany, ale jednak musimy uzyskać stałe finansowanie państwowe, jak to jest w Polsce.

Ile członków liczy obecnie Związek Polaków na Ukrainie?
Według moich szacunków, ZPU liczy ok.15 tys. członków na całej Ukrainie. Teraz, aby wyjaśnić konkretną ilość członków, wydaliśmy specjalną kartę rejestracyjną członka ZPU. Uważamy, iż obecne szacunki będą o wiele większe, niż te sprzed paru lat, bo coraz więcej Polaków na Ukrainie uświadamia sobie swoją tożsamość narodową. Temu procesowi trzeba sprzyjać, a bez pomocy państwowej trudno to uczynić.

Ale trudno odradzać polskość na Ukrainie bez finansów. Muszą być jakieś stałe źródła finansowe, aby nie zmuszać działaczy ZPU do żebrania o środki na utrzymanie swojej organizacji. Jakie Pan widzi wyjście z zaistniałej sytuacji?
Teraz pracujemy opierając się wyłącznie na entuzjazmie, ale to nie może trwać długo, bo ludzie muszą z czegoś żyć. ZPU isnieje od 1991 roku i nawet w trudnych czasach jakoś dawał sobie radę, ale na Ukrainie teraz liczy się tylko pieniądz i nikogo nie interesują mniejszości narodowe, które nie dają żadnego zysku.

Do 2007 roku, gdy dzierżawa lokalu przy ulicy Gogolewskiej nie była zbyt wysoka, Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” płaciło za czynsz wyznaczony przez władze dzielnicowe Kijowa. Ale, gdy za dzierżawę lokalu w suterenie trzeba było płacić kwoty przekraczające wszelkie granicy normalności, „Wspólnota Polska” odmówiła finansowania tej dzierżawy. Od tego czasu, jak się mówi, pozostaliśmy na lodzie. Jesteśmy faktycznie bezdomni i ani władz kijowskich, ani centralnych nie obchodzi nasz los.

To znaczy, iż władze ukraińskie traktują ZPU – ogólnoukraińską organizację mniejszości polskiej tak samo, jak i firmę biznesową?
Tak. I żadne argumenty, iż w Polsce mniejszość ukraińska jest traktowana w sposób ulgowy, nie trafia do umysłów władz kijowskich, dla których liczy się tylko pieniądz, a nie sprawy wzajemnych relacji ukraińsko-polskich. Oprócz tego, ZPU wg statutu nie ma prawa zajmować się działalnością biznesową i jest organizacją, która nie ma żadnych zysków finansowych.

Czy jeżeli chodzi o długi ZPU, wszystko jest naliczone poprawnie?
Nie. Wg danych administracji dzielnicy szewczenkowskiej, za to, iż nie spłacaliśmy długów, lokal został sprzedany na przetargu, ale i po tym musieliśmy płacić za już sprzedany lokal. A teraz, aby dalej prowadzić negocjacje z władzami dzielnicy szewczenkowskiej Kijowa, musimy najpierw spłacić wysoki dług za dzierżawę dwóch pokoi w suterenie.

Ale nie bacząc na trudności o charakterze finansowym, ZPU pozostaje ważną organizacją mniejszości polskiej na Ukrainie. Chcemy w krytycznym dla nas momencie skonsolidować wszystkie organizacje polskie na Ukrainie, aby wspólnie walczyć o swoje prawa.

ZPU
ul. Iwana Franki 40b
Kijów
+380324863177
zpu5@o2.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X