Architekt Janusz Witwicki – twórca Panoramy Plastycznej dawnego Lwowa Łukasz Koniarek (fot. Jurij Smirnow)

Architekt Janusz Witwicki – twórca Panoramy Plastycznej dawnego Lwowa

W pomieszczeniu głównego gmachu Lwowskiej Narodowej Naukowej Biblioteki im. Wasyla Stefanyka (dawnym Ossolineum) odbyło się kolejne 54. Spotkanie Ossolińskie.

Prelegentem był tym razem dr Łukasz Koniarek z Wrocławia, kierownik gabinetu numizmatyczno-sfragistycznego Zakładu Narodowego im. Ossolińskich.

Łukasz Koniarek od 1998 roku pracuje we Wrocławskim Ossolineum. W sferze jego zainteresowań zawodowych znajdują się falerystyka i medalierstwo polskie XIX i XX wieku. Od 2006 roku jest opiekunem i koordynatorem prac renowacyjnych nad Panoramą Plastyczną Dawnego Lwowa, stworzoną przez inż. Janusza Witwickiego. Do Lwowa Łukasz Koniarek przyjechał z referatem o dziejach tej Panoramy. Jego dorobek naukowy przedstawiła obecnym na sali Wiktoria Malicka, stały przedstawiciel Ossolineum przy lwowskiej Bibliotece im. W. Stefanyka. Łukasz Koniarek jest nie tylko opiekunem Panoramy, ale też jej głównym historykiem, gorącym wielbicielem talentu inż. Janusza Witwickiego, badaczem twórczości i okoliczności jego tragicznej śmierci. Tę pasję przejął on od rodziny Witwickich, która przez wiele lat w Polsce powojennej opiekowała się Panoramą i pamięcią o jej twórcy.

Gorącym propagatorem dzieła Janusza Witwickiego był Michał Witwicki, bratanek Janusza, architekt, jeden z projektantów planu odbudowy Cmentarza Orląt. W latach 90. XX wieku i do tragicznej śmierci w wypadku samochodowym często przyjeżdżał do naszego miasta, nie tylko w sprawach odbudowy Cmentarza Orląt, ale też w sprawach poszukiwania śladów po Januszu Witwickim. Razem z nim autor tego artykułu uczestniczył w poszukiwaniach grobu Janusza Witwickiego na Cmentarzu Łyczakowskim i pomagał w organizacji dwóch wystaw fotograficznych Panoramy Plastycznej, które Michał Witwicki pokazał w Arsenale Miejskim, a w 2003 roku w Kamienicy Bandinellich (pl. Rynek 2).

Pierwszym, kto wydał drukiem artykuł o tej Panoramie w języku ukraińskim w czasopiśmie „Brama Halicka” w dalekim już 1994 roku, był Aleksander Szyszka, dyrektor Biblioteki Naukowej Politechniki Lwowskiej. Wówczas ten artykuł wywołał sensację i zainteresowanie miłośników Lwowa we Wrocławiu i Warszawie, jak też samego Michała Witwickiego. Pamiętam tłumy lwowian, które przyszły w 2003 roku na wystawę zdjęć Panoramy i reakcję Michała Witwickiego, który był tym nawet lekko zaskoczony. Na takie zainteresowanie wśród mieszkańców Lwowa on nawet nie liczył. We wstępie do albumu tejże wystawy, który wydało lwowskie wydawnictwo „Budujemy inaczej”, Michał Witwicki pisał: „Polityczne zmiany, zaszłe na mapie Europy Środkowej i Wschodniej po II wojnie światowej, dominacja ideologii sowieckiej sprawiły, że przez następne dziesięciolecia osobę Janusza Witwickiego okryło całkowite milczenie i w Polsce, i na Ukrainie. Jego dzieło znalazło się w Polsce, ale musiało pozostać w ukryciu. Dopiero po upadku Związku Radzieckiego mogły nastąpić starania o ujawnienie dzieła i o przywrócenie należnej pamięci o Januszu Witwickim, wielkim patriocie lwowskim, zasłużonym dla badań nad historią Lwowa”.

Warto zwrócić uwagę naszych czytelników na jeszcze jeden mało znany fakt z twórczego dorobku Janusza Witwickiego. Mianowicie w 1928 roku we Lwowie ogłoszono konkurs na pawilon naszego miasta na jubileuszowej wystawie w Poznaniu, która miała odbyć się w 1929 roku, a była poświęcona 10 rocznicy odrodzonej Rzeczypospolitej. Janusz Witwicki, wtedy młody architekt, absolwent Politechniki Lwowskiej (dyplom inżyniera architekta w 1926 r.), wygrał ten konkurs i według jego projektu zbudowano lwowski pawilon na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu. Dla tejże wystawy Witwicki wykonał dwa oryginalne modele lwowskich budynków historycznych ze sklejki i innych materiałów. Były to modele starego ratusza lwowskiego i kamienicy królewskiej. Właśnie to był ten moment, kiedy młody architekt zainteresował się modelarstwem zabytków lwowskiej architektury i „zachorował” na to aż do tragicznego końca swego życia. Modele zachowały się w dobrym stanie i znajdują się na wystawie we lwowskim Muzeum Historycznym, dokąd trafiły w 1929 roku, od razu po zakończeniu wystawy w Poznaniu. Jest to fakt mało znany i nawet naukowcy z Wrocławia nie brali jego pod uwagę podczas prac renowacyjnych nad Panoramą.

Dzięki temu, że przez rodzinę Witwickich Panorama została podarowana Zakładowi Narodowemu im. Ossolińskich we Wrocławiu, zjawiła się możliwość jej odnowienia, rekonstrukcji (brakowało części obiektów, inne były w uszkodzonym stanie) i wystawienia w odpowiednim miejscu. Takie prace wymagały znacznych funduszy. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP asygnowało na ten cel 100.000 złotych. Nad rekonstrukcją Panoramy pracował cały zespół konserwatorów i modelarzy. Trzeba było znaleźć oryginalne dokumenty z archiwów we Lwowie, Kijowie i rodziny Witwickich. Trzeba było zrobić nowe modele najważniejszych gmachów lwowskich, które w nieznanych okolicznościach zginęły w końcu lat 80. XX wieku. Brakowało m.in. modeli katedry łacińskiej, ratusza, synagogi Złota Róża, kościoła oo. dominikanów. Trzeba było rekonstruować setki i tysiące drobnych ubytków.

24 września 2015 roku nastąpiło uroczyste otwarcie odnowionej „Panoramy Plastycznej Dawnego Lwowa z roku 1772” we wrocławskiej Hali Stulecia, w rotundzie specjalnie dla tego przystosowanej i wyremontowanej. Na jednej ze ścian rotundy umieszczono wielkie zdjęcie Janusza Witwickiego. Przed wojną było niemało dyskusji i krytyki na temat Panoramy. We Lwowie nie brakowało entuzjastów Panoramy i Witwickiego, jak i przeciwników. Czas dawno uciszył tamte spory. Panorama została uznana za pracę unikatową i za dobro kultury narodowej, jest zarejestrowana jako zabytek kultury. Janusz Witwicki w latach 1932-1946 nie tylko za własne pieniądze z małym zespołem współpracowników zrobił ten model XVIII-wiecznego Lwowa, ale nawet przypłacił za to życiem. 16 lipca 1946 roku w trakcie przygotowań do wyjazdu ze Lwowa do Warszawy został skrytobójczo zamordowany, prawdopodobnie przez agentów NKWD. Swego czasu Michał Witwicki nie zdołał znaleźć w archiwach lwowskich materiałów w tej sprawie, pozostaje ona tajemnicą do dziś.

W swoim referacie dr Łukasz Koniarek kilka razy podkreślił, że Janusz Witwicki był człowiekiem niezwykłym, pasjonatem sprawy wykonania Panoramy, również sama Panorama była obiektem niezwykłym, unikatowym. Budziła ona ogromne zainteresowanie publiczności, specjalistów, przedstawicieli władz miejskich i wojewódzkich. Interesowały się Panoramą też władze okupacyjne. Niemcy nie przeszkadzali w pracach. W archiwum lwowskim zachował się wielostronny maszynopis w języku niemieckim, który w 1941 roku Janusz Witwicki wystosował do władz niemieckich, z opisem Panoramy i propozycjami o jej wystawieniu. W 1942 roku pracownię Witwickiego przy ul. Ormiańskiej 23 odwiedził Otto Wächter, niemiecki gubernator dystryktu Galicja, zaś w 1945 – Nikita Chruszczow, wówczas I sekretarz KC KPU. Z każdym z tych dygnitarzy Witwicki rozmawiał „…odważnie, aż do zuchwalstwa”. Jak wspominał Michał Witwicki, autor Panoramy „…był człowiekiem bystrym i dowcipnym, znającym dobrze swoją intelektualną przewagę nad większością rozmówców i korzystającym z niej bez zahamowań, a raczej z uciechą. Posiadał też niezwykłą energię i żelazny upór w dążeniu do uzyskania tego co chciał”.

Po zakończeniu referatu dr Łukasz Koniarek odpowiedział na liczne pytania, a Jan Tysson podzielił się swoimi wspomnieniami od wycieczki do Janusza Witwickiego i oglądania Panoramy. Był on wtedy uczniem szóstej klasy, ale pamięta wszystkie szczegóły.

Spotkania Ossolińskie są wspólnym przedsięwzięciem wrocławskiego Zakładu Narodowego im. Ossolińskich i Lwowskiej Narodowej Naukowej Biblioteki im. W. Stefanyka, odbywają się pod patronatem konsula generalnego RP we Lwowie.

Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 22 (242) 30 listopada – 17 grudnia 2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X