20-lecie współpracy transgranicznej Polska-Ukraina Wasyl Chimiak (po lewej) i Leszek Buller, z archiwum autora

20-lecie współpracy transgranicznej Polska-Ukraina

z dyrektorem Centrum Programów Europejskich dr. Leszkiem Bullerem i starszym ekspertem Sekretariatu Programu PL-UA Wasylem Chimiakiem rozmawiał Konstanty Czawaga.

Dwadzieścia lat temu została zainicjowana wpierana przez Unię Europejską polsko-ukraińska współpraca transgraniczna. Jak powstał ten program i w jakim celu?

Leszek Buller: Od początku był to program trójstronny – Program Polska-Białoruś-Ukraina. Polska weszła do struktury Unii Europejskiej i weszła w fazę finansowania różnego rodzaju projektów z instrumentów funduszy europejskich. Wtedy powstawały programy na wzór troszeczkę już istniejących w innych krajach członkowskich. Powołano też Program Transgraniczny Polska-Białoruś-Ukraina. I tutaj przedstawiciele trzech krajów, którzy wcześniej brali udział we wprowadzaniu Polski do Unii Europejskiej i do korzystania z funduszy przedakcesyjnych, zapoczątkowali działania, zmierzające do powołania tego Programu Polska-Białoruś-Ukraina. Ten Program funkcjonował do niedawna, lecz zdarzenia na granicy polsko-białoruskiej spowodowały, że Białoruś została w tym Programie zawieszona. Na dzień dzisiejszy Białoruś już nie uczestniczy w finansowaniu z funduszy europejskich. Został Program Polska-Ukraina. Przez dwadzieścia prawie lat funkcjonowania tego Programu na pograniczu polsko-ukraińskim zrealizowano trzysta projektów. Jest to spora liczba, tym bardziej że i Polacy i Ukraińcy, jak doświadczenie wykazuje bardzo dobrze współpracują i relacje partnerów po obu stronach granicy układają się bardzo dobrze. Prawie tysiąc podmiotów i było ich więcej niż z dwóch stron, realizowały te trzysta projektów. Ludzie dzielili się swoimi pomysłami, zbierali się i mówili: robimy. I zaczynali robić.

Nie możemy tu, oczywiście, wymienić wszystkie projekty, jednak, zdaniem Pana, jakie projekty były najciekawsze?

L.B.: To bardzo trudne pytanie, bo chyba każdy uznałby swój projekt za super wspaniały! Rzeczywiście tych projektów super fajnych było sporo. A więc mógłbym tu wymienić, w jakich obszarach są dobre, ale nie chciałbym też licytować, by nie powiedziano, dlaczego wymienił te, a nie inne. Ważne dla mnie i to bardzo mocno podkreślam, że w ramach realizacji wszystkich projektów ludzie poznawali się, nawiązywali współpracę. Zaczęli się traktować jak bardzo dobrzy przyjaciele i nawet gdy po realizacji projektu wnioskowali o następny projekt i nie otrzymali finansowania, to nie przeszkadzało to dalej współpracować ze sobą. Jeśli mówimy o tych najlepszych, wspaniałych projektach, to chciałbym zwrócić uwagę na, jak to nazywam – wskaźnik humanistyczny czyli budowanie naprawdę dobrych relacji sąsiedzkich po obu stronach granicy.

W jakich dziedzinach realizowane są projekty?

L.B.: To zależy od finansowania, ale było to przede wszystkim dziedzictwo kulturowe. I tutaj bardzo dużo wniosków było składanych. Niestety na wiele, wiele z nich, może jeden do dziesięciu w poprzedniej perspektywie lat 2013–2020, po prostu zabrakło pieniędzy. Musieliśmy odrzucić naprawdę fajne pomysły.

Możemy wymienić kilka?

Wasyl Chimiak: Może ja dodam. „Bezpieczeństwo”. Bezpieczeństwo też jest bardzo ważne. Bezpieczeństwo na granicach, wzdłuż granic. To było też robione trochę pod EURO 2012, znane polsko-ukraińskie mistrzostwa zorganizowane przez oba kraje. Chodziło o to, by kibice z jednej i z drugiej strony, jadąc do Polski czy do Ukrainy mieli wzdłuż swojej trasy zapewnione bezpieczeństwo. Mówimy tutaj o dostępności, o budowaniu dróg. W naszej sytuacji jest to bardzo ważne. To były priorytety poprzedniego Programu pod względem finansowym.

Nie możemy nie zauważyć, że mikro-projekty są realizowane nie tylko we Lwowie czy Łucku, ale też w małych miastach i wioskach.

L.B.: Tak, myślę, że tutaj Program jest skierowany tak naprawdę do środowisk lokalnych. Do ludzi, którzy mieszkają w swoich małych ojczyznach. I to jest bardzo ważne. Stąd też propozycja mikro-projektów, przewidujących środki na realizowanie bardzo ciekawych projektów, dzięki którym poznawaliśmy się nawzajem. Np. projekty związane z twórczością, z rzemiosłem, kulinarią, tkactwem. Tematy projektów pokazują, że ludzie mają pomysły, mają swoje fascynacje, którymi chcą się dzielić z sąsiadami. Jeżeli chodzi np. o kulinarię, to Polacy przyjeżdżają na Ukrainę, smakują ukraińskie potrawy, a Ukraińcy jadą do Polski i smakują polskie potrawy.

Przykładem jest popularna książka „Kuchnia Bojkowska”.

L.B.: Tak jest, chociażby. Muszę powiedzieć, że to mi się bardzo podoba i nie ukrywamy różnego rodzaju pomysły jak wykorzystać walory regionów, tworząc różnego rodzaju możliwości w dziedzinie „Turystyka”, gdzie czy to po stronie polskiej, czy po stronie ukraińskiej mamy tereny rekreacyjne, dokąd ludzie chcą przyjechać, pozwiedzać, pobyć. Projekty właśnie dają możliwość ze środków europejskich tego typu rzeczy przygotować.

Chciałbym jeszcze zapytać o projekty ekologiczne, zrealizowane w gospodarce komunalnej w takich miasteczkach jak Czerwonograd.

W.Ch.: W poprzednim Programie nie było priorytetu „Ekologia”, ale było „Dziedzictwo naturalne” i odbieramy je jako tożsame. W Czerwonogradzie, w Dobromilu zostały zrealizowane projekty, które ulepszyły tamtejsze gospodarki ściekowe i wodne. Zostały tam zainstalowane nowe urządzenia do oczyszczania wody. I nawet słyszeliśmy od mieszkańców: „O, Boże, nareszcie w Czerwonogradzie będzie smaczna, dobra woda!”. Temat ekologii jest dla nas wszystkich naprawdę bardzo ważny. W Szacku na Wołyniu został zrealizowany wielki projekt strukturalny o łącznej wartości około sześciu milionów euro, który przewidywał kanalizowanie całego terytorium wybrzeża jeziora Świtiaź i innych jezior.

Podobnie jak jezioro Białe po stronie polskiej.

W.Ch.: Z tego powodu komitet monitorujący wybrał priorytet „Środowisko” jako jeden z najważniejszych w Programie, który już się rozpoczął. Niedługo zaczną się konkursy programów o tej tematyce, bardzo dla nas ważnej.

L.B.: My dbamy o rzeki, które koło nas przepływają do morza Bałtyckiego, żeby morze nie zbierało te wszystkie nieczystości, które płyną rzeką. Jeśli zadbamy o budowę oczyszczalni, o budowę kanalizacji, to będziemy mieli czyste wody. Może to kogoś dziwić, ale tereny wsparcia Programu Polska-Ukraina należą do strategii morza Bałtyckiego. Ktoś powie: „Przecież to morze jest tak daleko”. Ale ponieważ ta woda spływa do Bałtyku, jesteśmy w tej strategii. Byłem na Forum morza Bałtyckiego, gdzie właśnie tę kwestię analizowano i podnoszono konieczność dbania o czystość wody.

Jeden z projektów dotyczy odbudowy Obserwatorium na Popie Iwanie.

L.B.: Też ciekawy. Ten projekt z punktu widzenia naszego Programu dotyczy bezpieczeństwa w turystyce. I co ciekawe, to jest on bardzo dobry ze względu na wymianę doświadczenia między naszymi goprowcami a funkcjonariuszami DNS, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo po stronie ukraińskiej. Ta współpraca ma już pierwsze efekty. Np. przypadek, gdy polska turystka zgubiła się wchodząc na Popa Iwana i zadzwoniła na numer 112. Telefon odebrali goprowcy w Polsce i skontaktowali się z kolegami z Ukrainy, którzy ją namierzyli i uratowali, bo ta pani na pewno mogłaby gdzieś tam zamarznąć na górze.

Pewne zmiany wniosła sytuacja związana z pandemią covidu i wojna na Ukrainie. Jak udało się dostosować te projekty, chociaż oczywiście nie wszystko mogło być zrealizowane?

L.B.: Myślę, że to było duże wyzwanie i jedna sytuacja, i druga. Natomiast odnosząc się do pandemii, to nie ulega wątpliwości, że pandemia zaskoczyła nas wszystkich. Na początku, jak dobrze wiemy, wszyscy się schowaliśmy w swoich domach, ale później zobaczyliśmy, że można współpracować, że można wykorzystać wszelkiego rodzaju możliwości porozumiewania się w przestrzeni wirtualnej. Ale z drugiej strony zobaczyliśmy też, że pewnego rodzaju działania mogą wspomóc na przykład przychodnie lekarskie, szpitale. Zostały przeznaczone środki na zakup odpowiedniego sprzętu do badań, aby szpitale mogły się doposażyć i przeciwdziałać pandemii. Wojna na Ukrainie, to sytuacja bardzo ciężka dla naszych przyjaciół z Ukrainy.

Część ludzi wyjechała z Ukrainy.

L.B.: Widzieliśmy na samym początku, jak nasi beneficjenci ze strony polskiej kontaktowali się szybko ze swoimi przyjaciółmi z Ukrainy i mieliśmy informacje co jest potrzebne na Ukrainie. Na bieżąco wysyłano listy co z Polski trzeba przekazać. Wiedzieliśmy co jest potrzebne. Później Komisja Europejska podjęła decyzję o pomocy Ukrainie poprzez projekty. Teraz zaczynamy kontraktować siedem projektów na 4,5 miliona euro, które mają wspomóc Ukrainę. Różnego rodzaju sprzęt, który jest potrzebny. Pamiętajmy, że Program działa po dwóch stronach granicy i że mamy też uchodźców z Ukrainy w Polsce, więc też pewne środki będą przekazane, aby wspomagać tych Ukraińców, którzy są po stronie polskiej, ale też i tych po stronie ukraińskiej.

Pan Wasyl ma sporo takich przykładów na terenie obwodu lwowskiego i innych obwodów.

W.Ch.: Program funkcjonuje w sześciu obwodach Ukrainy Zachodniej. To obwody, które bezpośrednio graniczą z Polską i również takie obwody jak rówieński, tarnopolski i iwanofrankiwski. Naszym zadaniem jest pomagać i wspierać wszystkie inicjatywy wychodzące z każdego z obwodów. Chciałbym tutaj wrócić do samej istoty naszego Programu, dlaczego jest tak ważna i na czym polega jej wyjątkowość. A polega na tym, że nie mamy ani polskich, ani ukraińskich projektów, lecz projekt jest zawsze wspólny. Polsko-ukraiński czy ukraińsko-polski i najważniejsze, że to dobro zostaje zrobione dla mieszkańców, dla gmin, dla organizacji pozarządowych, dla samorządów po obu stronach granicy. Ludzie widzą, że mogą współpracować, mogą odwiedzać się nawzajem. Program pomaga pokonywać stereotypy, uprzedzenia, i granica, która miałaby nas dzielić –łączy nas. Jesteśmy ponad granicami. Jednym z ważniejszych elementów jest to, że Program pobudził gminy, środowiska, które mają dobre pomysły, ale czasem one gdzieś drzemią. Nie ma czasu, nie ma możliwości – tak sobie ktoś myśli, a my pokazaliśmy, że szansa jest, że możliwości są i bardzo się cieszymy, że właśnie zauważyli to nie tylko mieszkańcy w dużych miastach jak Lwów, Łuck, ale też właśnie małe miasteczka, gdzie ludzie też mają szalone, fajne pomysły. Mamy dużo przykładów, których pewnie byście nie zauważyli. Na przykład „Karpaty – kraina migrujących ryb”. Okazuje się, że mamy takie rybki, które płyną ze strony ukraińskiej do Polski, tam się rozmnażają i wracają. To też jest związane z dziedzictwem przyrodniczym. Na przykład znane już konie huculskie, które są tak popularne i w Polsce, i na Ukrainie. To taki wytrwały koń, specjalnie jakby wyhodowany na naszych terenach dla potrzeb Hucułów w trudnych warunkach. Mogą to być także projekty związane ze zwierzętami. We Lwowie powstało centrum sterylizacji psów i kotów. Zostało otworzone okienko, gdzie można odebrać sobie kotka czy pieska. W Winogradowie w obwodzie zakarpackim zostało od zera wybudowane centrum kontroli nad zwierzętami, gdzie też można pomagać, zabierać, oddawać. Bardzo dużo chętnych z całego świata już się dowiedziało o tym i pomagają, wspierają. Gdy ludzie uciekali od wojny, wszyscy widzieliśmy co się działo z tymi zwierzętami. Bardzo dużo zwierząt trafiło do nich. Potem okazało się, że pojechały dalej, do Europy. Możemy mówić o Programie, który się kończy – „Dziedzictwo kulturowe”. Było tak różnorodne, tak ciekawe, kolorowe. Nie wiedzieliśmy po prostu, na które projekty jechać: i trąbity, i tkactwo, i owce, i tańce, i śpiewy… Wspomnijmy też o ropie naftowej, o Borysławiu, który słynął i nadal słynie z ciekawych historii. Z polskiej strony to i Krosno, i Bóbrka, i Sanok. Kolejny projekt – „Miasto przyprawione solą”. Ludzie mają naprawdę ciekawe projekty. Teraz pracujemy nad nowym Programem i też zawiera on takie priorytety jak „Środowisko”, „Zdrowie”, „Turystyka”. Szeroko rozumianą współpracę przewidujemy już od roku 2024, kiedy zostanie ogłoszony kolejny konkurs. Mogą w nim wziąć udział szkoły i muzea, teatry i rozgłośnie. Wszystkie organizacje niekomercyjne, którym nasz Program daje szansę rozwoju i przedstawienia swojego ciekawego, czasem pozytywnie szalonego pomysłu.

Na jakie ważne, ciekawe wydarzenia oczekujemy w tym roku, jubileuszowym dla was?

W.Ch.: W tym roku obchodzimy dwudziestolecie naszego Programu i bardzo się tym cieszymy. Jasne, że w innych warunkach trochę inaczej by je uczczono i skala byłaby o wiele większa. Zważając na okoliczności, jakie istnieją, musimy trochę się ograniczyć, ale to nie znaczy, że będzie gorzej. Chcemy uwzględnić wszystkie projekty, które przedstawiły dobre pomysły i mamy pomysł zorganizowania 20 wydarzeń, 10 po polskiej i 10 po stronie ukraińskiej, na które zaprosimy wszystkich, którzy się interesują projektami, którzy tworzyli ten Projekt, którzy będą go kontynuować, dzieci, młodzież, osoby starsze, naukowcy.

L.B.: W maju jest zaplanowana ważna konferencja zamykająca starą i otwierająca nową perspektywę. Będzie to duża konferencja, na której chcemy uroczyście podsumować perspektywę, która minęła czy mija właśnie. Bo oficjalnie minęła, ale są jeszcze realizowane niektóre projekty ze względu na to, że była pandemia i jest wojna na Ukrainie. Ale chcemy też otworzyć nową perspektywę. Oczywiście, stałym elementem jest konferencja naukowa – naukowcy z całego obszaru wsparcia i nie tylko, bo w zeszłym roku w naszej konferencji uczestniczył nawet profesor z USA, który też wygłosił referat, wykazując, że to, co robimy, ma rację bytu. Chcemy też naszych potencjalnych beneficjentów przygotować do składania wniosków. Będą to warsztaty, gdzie będziemy uczyć w jaki sposób należy te wnioski przygotować, a później też i rozliczać, bo to jest bardzo ważna kwestia.

Dziękujemy za rozmowę i ze swej strony obiecujemy nasz patronat informacyjny.

Dziękujemy za to co było, jest i będzie, bo „Kurier Galicyjski” zawsze jest z naszym Programem.

Rozmawiał Konstanty Czawaga

Tekst ukazał się w nr 7 (419), 14 – 27 kwietnia 2022

Przez całe życie pracuje jako reporter, jest podróżnikiem i poszukiwaczem ciekawych osobowości do reportaży i wywiadów. Skupiony głównie na tematach związanych z relacjami polsko-ukraińskimi i życiem religijnym. Zamiłowany w Huculszczyźnie i Bukowinie, gdzie ładuje swoje akumulatory.

X