20 lat na rzecz rodziny (Fot. archiwum Lwowskiej Rodziny Rodzin)

20 lat na rzecz rodziny

System w powojennej Polsce starał się szczególnie uderzyć w rodzinę, która była nosicielem tradycji, wiary i światopoglądu chrześcijańskiego.

Jeszcze przed swoim internowaniem Prymas Tysiąclecia kardynał Stefan Wyszyński założył stowarzyszenie, zadaniem którego było krzewienie i kultywowanie wśród rodzin chrześcijańskich eklezjalności – świadomego włączanie się w aktualne potrzeby Kościoła, maryjności – zawierzenie siebie i swojej rodziny Maryi, polskości– umiłowanie ojczyzny, troska o duchowe dziedzictwo, kulturę, tradycję, obyczaje polskie w każdej rodzinie, wychowanie w odpowiedzialności za Ojczyznę i postawie prorodzinnej – wrażliwości na potrzeby rodziny, wzajemne wspomaganie, wychowanie młodego pokolenia do świadomego odczytania powołania życiowego. Te cztery chryzmaty stały się podstawą działalności Ruchu Apostolskiego Rodzina Rodzin.

Lata 50. XX w. nie były łatwe dla rodzin w Polsce, które starały się zaszczepić swoim dzieciom zasady życia, w których wyrośli ich rodzice, patriotyzm i wiarę. Stała walka ideologiczna, tocząca się w społeczeństwie, nie była łatwa do przyjęcia przez tych, kto starał się kultywować tradycje rodzinne – przede wszystkim inteligencji miejskiej. Ruch Apostolski Rodzina Rodzin był skierowany na stworzenie możliwości kultywowania tych dawnych tradycji. Animatorkami ruchu, już po internowaniu Prymasa, były Maria Okońska i Maria Wantowska, nazywana przez wszystkich Ciocią Lilą. Opiekę duchową nad ruchem sprawowali od początku księża pallotyni, a oprócz nich księża diecezjalni w tych parafiach, gdzie zawiązywały się ośrodki ruchu. Od samego początku ruch był ukierunkowany na udział w nim całych rodzin – rodziców i dzieci od wieku niemowlęcego. Po pierwsze sprzyjało to wychowaniu w wierze od najmłodszych lat, a po drugie – w tych ciężkich czasach stwarzało możliwości wzajemnej pomocy, wsparcia, nie tylko duchowego, ale i tego czysto ludzkiego – jeden drugiego, jedna rodzina drugą w trudnych chwilach. Tworzyło to więzi wewnątrz grup, które przetrwały lata i są najlepszym dowodem trafności wyboru tej działalności przez Prymasa Tysiąclecia.

Połowa lat 90 XX wieku. Jest już po rozpadzie ZSRR, Ukraina uzyskała niepodległość, ale wcale na tym nie zyskała. Otwierano kościoły, zamykano zakłady pracy, ludziom nie wypłacano pensji, wielu nie ma za co żyć i wyjeżdża do pracy za granicę. Prowadzi to do rozbicia rodzin i ich kryzysu. Zupełnie innego niż w czasach stalinizmu, ale jednak kryzysu instytucji rodziny. W tych warunkach warszawski Ośrodek Rodziny Rodzin przy ul. Łazienkowskiej stara się przekazać swe doświadczenia rodzinom na dawnych Kresach, w tym i lwowskim.

W listopadzie 1994 roku, dzięki pośrednictwu pani Janiny Zamojskiej, dwóm małżeństwom, działającym przy kościele św. Antoniego we Lwowie Halinie i Włodzimierzowi Wencakom i Wiktorii i Edwardowi Kucom zaproponowano wyjazd do Warszawy na coroczne sympozjum organizowane przez warszawski ośrodek RR pod nazwą „Ojcowizna”. Było to pierwsze spotkanie tej rangi, gdzie z dostojnikami Kościoła, Instytutu Prymasowskiego, w Sejmie i Senacie podczas gorących dyskusji wyłonił się temat rodziny we współczesnym społeczeństwie, zagrożeń, które przed nią stoją i działalności dla jej wzmocnienia. Na spotkanie przybyły rodziny z Ukrainy, Białorusi i Litwy. Przed każdą z nich stały swoje problemy i zadania ich rozwiązania. Ale było to dobre ziarno rzucone w podatną glebę. Lwowskie rodziny zaczęły aktywne działania na rzecz stworzenia ruchu we Lwowie. Okazało się, że były to działania jakże na czasie.

Na pierwsze spotkanie, można by rzec, zapoznawcze, które obyło się 20 grudnia 1994 roku w kościele św. Antoniego, przyszło sześć rodzin. Św. Antoni zaczął sprzyjać lwowskim rodzinom. Pod swoją opiekę ruch wziął franciszkanin o. Władysław Lizun. Pomoc merytoryczną lwowski ośrodek uzyskiwał od warszawskiego, od księży pallotynów – ks. Eugeniusza Klimińskiego i Feliksa Folejewskiego, rodzin warszawskich Nitków, Pędzichów, Czerwińskich, pani Basi Diobak i wielu innych serdecznych osób, które starały się podzielić swoim doświadczeniem, życzliwością i okazać pomoc. Pomiędzy warszawskimi i lwowskimi rodzinami zawiązały się trwałe przyjaźnie, które utrzymują się do dziś.

Po latach lwowska gromadka rozrosła się na tyle, że powstały ośrodki na lwowskich Zboiskach, w Mościskach, w podtarnopolskiej Połupanówce, a poza tym idee wspólnej działalności na rzecz rodziny zaszczepione zostały rodzinom w Kijowie, Żytomierzu, Dniepropietrowsku, Gródku Jagiellońskim. Dzięki wsparciu ze strony kardynała-seniora Mariana Jaworskiego ruch miał możliwość organizować „Wakacje z Bogiem” dla swych rodzin na terenie seminarium w Brzuchowicach. Przyjeżdżały tam rodziny, których nie stać było na wakacje dla swych dzieci i tam pośród sosnowych lasów, miały możliwość wypoczynku. Program Wakacji przewidywał zajęcia dla rodziców o tematyce religijnej, dyskusje o znaczeniu rodziny, o zagrożeniach przed nią stojących i środkach przeciwdziałania tym zagrożeniom. Zawsze był obecny ksiądz. Dzieci pod opieką wolontariuszek-animatorek miały zajęcia plastyczne, muzyczne, sportowe, zabawy ruchowe. Po takich wakacjach ludzie wyjeżdżali nie tylko wypoczęci, ale również podbudowani duchowo, zmieniali swój punkt widzenia na wiele spraw i osobistych problemów i byli bardziej pewni siebie. Odczuwali, że nie są zdani na siebie, że są inni, którzy mają podobne, a nieraz jeszcze gorsze warunki, i że to właśnie oni mogą jeszcze komuś pomóc. Wakacje dawały również rzecz bezcenną – jak podkreślił o. Władysław Lizun – możliwość rozmowy z innym człowiekiem, czasami nieznanym, ale tym łatwiej się przed nim otwierano. Nieraz nie trzeba było nic doradzać, a jedynie wysłuchać.

Lwowska Rodzina Rodzin stara się dać to, czego brakuje nam w codziennym pospiechu – chwilę na rozmowę, usłyszenie drugiego człowieka i okazanie mu odrobimy zainteresowania – „niby nic, a jednak tak wiele” – jak pisał poeta.

Członkowie ruchu aktywnie włączają się we wszystkie inicjatywy polskiej społeczności: prace porządkowe na Cmentarzu Janowskim, są inicjatorami uprzątnięcia i zachowania pochówków polskich lotników na tym cmentarzu. Lwowska Rodzina Rodzin była uczestnikiem uroczystości w polskich Termopilach – Zadwórzu i przekazywała dzieciom i młodzieży historię i tradycje oręża polskiego podczas wycieczki do Kamieńca Podolskiego. W swojej działalności stale opiera się na czterech charyzmatach, które określił Prymas Tysiąclecia – eklezjalności, maryjności, polskości i rodzinności. Są to najbardziej trwałe podwaliny.

Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 22 (218) za 28 listopada – 18 grudnia 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X